W zakończonym niedawno miesiącu biura maklerskie biorące udział w rywalizacji portfeli fundamentalnych musiały stawić czoła kolejnej fali wyprzedaży, która zepchnęła indeksy warszawskiej giełdy na nowe minima trwającej bessy. Co gorsza, na tle przeceny, której doświadczyły pozostałe rynki akcji, rodzimy parkiet wyraźnie wyróżniał się słabością, co zawdzięczamy w dużej mierze dużej niepewności związanej z planami wprowadzenia podatku od zysków nadzwyczajnych, tzw. podatku Sasina, które w ostatnim czasie wyraźnie zniechęciły inwestorów do naszego rynku akcji. W dalszym ciągu nie pomaga nam też tocząca się wojna za wschodnią granicą, która stawia Polskę i cały nasz region w gronie rynków o podwyższonym ryzyku inwestycyjnym. Dodatkowych emocji dostarczył inwestorom sezon publikacji raportów wynikowych za II kwartał, który obfitował zarówno w pozytywne, jak i negatywne zaskoczenia. W takim wymagającym otoczeniu większego znaczenia nabiera więc selekcja spółek, co oznaczało spore przetasowania w portfelach typujących. Na kogo postawili w tym miesiącu?
Wysyp przecenionych okazji
Wyprzedaż, której poddała się większość spółek, zachęciła ekspertów do poszukiwań nowych okazji wśród przecenionych firm, upatrując w nich kandydatów do odbicia w październiku. Równocześnie z uwagi na wysoką zmienność notowań i dużą niepewność na krajowym rynku akcji eksperci łaskawym okiem spojrzeli w stronę spółek bardziej defensywnych, pozwalających ograniczyć zmienność wartości portfela, których sytuacja finansowa jest w mniejszym stopniu uzależniona od koniunktury gospodarczej. Nie bez znaczenia było również ograniczenie ryzyka związanego ze skokowym wzrostem cen energii (spółki energochłonne) i wprowadzeniem podatku od zysków nadzwyczajnych, który według planów ma objąć także prywatne podmioty, więc nie tylko spółki Skarbu Państwa mogą się czuć zagrożone.
Dlatego łaskawszym okiem spojrzeli na spółki działające na globalnym rynku, które korzystają z osłabienia polskiej waluty, czego najlepszym przykładem jest LiveChat.
– Jest to spółka z wysokim udziałem przychodów w walutach obcych i jednocześnie większością kosztów w walucie krajowej, a do tego ze znikomą ekspozycją na koszty surowców energetycznych – wskazują analitycy BM Banku Millennium.