Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 16.04.2025 01:53 Publikacja: 08.04.2025 06:00
Foto: Fot. Krzysztof Zuczkowski/mpr
Na rynkach dominuje duża nerwowość i taka atmosfera będzie w najbliższym czasie z pewnością nadal dominować. Dwudniowa skala spadków osiągniętych w ostatni piątek, w niektórych przypadkach przekraczająca 10 proc., może wydawać się czysto spekulacyjnie atrakcyjna, aby powrócić krótkoterminowo na pozycje strony kupujących. To zrozumiałe, bo w końcu od czasów II wojny światowej amerykański rynek tylko trzykrotnie spadał mocniej w ciągu dwóch dni i najprawdopodobniej jesteśmy już blisko fazy wyczerpania się pierwotnej i głównej, „okołotaryfowej” paniki. Wydaje się, że główne ciosy w wojnie celnej, od strony komunikacyjnej zostały już zadane, natomiast teraz przyjdzie czas na weryfikację, jaki rzeczywisty wpływ nowa sytuacja będzie miała na sferę realnej gospodarki. Z pewnością natomiast wszyscy uczestniczący w celnych bojach „pięściarze” są i będą w najbliższych miesiącach w sposób widoczny „poobijani”. Nie zakładałbym dzisiaj, że sytuacja szybko powróci do swoistej sielanki, którą obserwowaliśmy przez pierwsze sześć tygodni tego roku.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Okresy takie jak ten zdarzają się raz na kilka lat i zwykle przypominają inwestorom, że nawet bardzo trudny czas wreszcie się kończy, a odwaga procentuje w długim terminie. Pozostaje pytanie, na którym etapie spadków jesteśmy?
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Ostatnie tygodnie dały w kość zarówno inwestorom na rynkach akcji, jak i obligacji. Niespokojne czasy niektórzy wolą wciąż przeczekać w tych drugich. Część zarządzających liczy też na wciąż dobre zachowanie surowców, głównie metali szlachetnych.
Kilka styczniowych sesji było na tyle ciężkich, że mogło zwiastować nadejście mocniejszej korekty. Pożar za każdym razem udało się jednak szybko zgasić. Być może tak właśnie będzie wyglądał ten rok, o ile w zbiornikach retencyjnych będzie wystarczająco dużo wody.
Nadchodzące tygodnie powinny być sprzyjające dla amerykańskiej giełdy – mówi Mariusz Nowak, doradca inwestycyjny, BM Pekao. Jego zdaniem obecnie w obrębie globalnych rynków akcji ciężko jest znaleźć ciekawsze spółki inne niż amerykańskie.
Jesteśmy pozytywnie nastawieni do długoterminowego długu amerykańskiego – mówi Marcin Ciesielski, członek zarządu Ceres Dom Inwestycyjny. Według niego w tym roku w USA dojdzie do dwóch bądź trzech obniżek stóp procentowych.
Po zachowaniu amerykańskiego rynku akcji w ostatnich dniach widać, że nerwowość wśród inwestorów rośnie. Mimo to rentowności obligacji skarbowych pozostają wysoko. Część ekspertów nazywa to anomalią, jednak nie wszyscy. Ci drudzy pozostają przy akcjach.
Bank of America zapłaci 540,3 mln dolarów w następstwie orzeczenia sędziego w sprawie, w której Federal Deposit Insurance Corp. (FDIC) oskarżyła bank o zapłacenie niższej kwoty niż była winna z tytułu ubezpieczenia depozytów.
DataWalk otrzymało propozycję od inwestora z rynku francuskiego. Oferta zakłada objęcie akcji polskiej spółki po cenie 77,76 zł. Rynek pozytywnie zareagował na te wieści.
Zarząd Dom Development zakończył program emisji obligacji, przewidujący maksymalną dopuszczalną łączną wartość nominalną wyemitowanych i niewykupionych obligacji do 400 mln zł, i wyraził zgodę na ustanowienie nowego programu emisji obligacji o łącznej wartości nieprzekraczającej 400 mln zł, rozumianej jako wartość nominalna wszystkich wyemitowanych i niewykupionych obligacji, podała spółka.
Brak konkurencyjnej wojny o lokaty źle wróży naszym oszczędnościom w obliczu oczekiwanego spadku stóp procentowych. Można się spodziewać, że banki będą jeszcze szybciej ciąć i tak już niskie oprocentowanie depozytów.
Sprzedaż obligacji detalicznych utrzymuje się nadal na wysokim poziomie. Niebawem oferta może się pogorszyć.
Skala spadku kursów obligacji dewelopera na Catalyst robi wrażenie, pocieszeniem jest relatywnie mała wartość obrotów. Na pewno jest nerwowo, a do przełożonej publikacji sprawozdań jeszcze pół miesiąca.
Preferencje klientów TFI pozostają niezmienne, a zmienność z ostatnich tygodni jeszcze pewnie scementuje ich brak skłonności do podjęcia większego ryzyka.
Rozpoczęcie luzowania polityki pieniężnej, czyli pierwsze obniżki stóp procentowych NBP, możemy zobaczyć już w maju. Jeśli okaże się, że wyprzedzą spadek inflacji, więcej niż obecnie depozytów przyniesie realne straty.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas