Jacek Gdański: Biegły rewident to nadal przyszłościowy zawód

Najlepszym miernikiem sukcesu organu nadzoru jest zmniejszanie prawdopodobieństwa wystąpienia potencjalnych sytuacji, w których dochodziłoby do szkodliwych naruszeń – mówi Jacek Gdański, prezes Polskiej Agencji Nadzoru Audytowego.

Publikacja: 15.04.2025 20:00

Jacek Gdański: Biegły rewident to nadal przyszłościowy zawód

Foto: materiały prasowe

Jakie są pana przemyślenia po ponad roku od objęcia funkcji prezesa? Udało się zrealizować założone cele?

To był rok intensywnych zmian. Przekształciliśmy strukturę organizacyjną i przyjęliśmy strategię na lata 2024–2027. Kontynuujemy rozbudowę zespołu pracowników, dlatego cieszy mnie, że PANA coraz częściej jest postrzegana jako atrakcyjny pracodawca, który stawia na osoby o wysokich kompetencjach i doświadczonych biegłych rewidentów. Intensywnie działamy na arenie międzynarodowej – PANA, obok pięciu innych organów nadzoru z państw Unii Europejskiej, należy do Grupy Konsultacyjnej Komitetu Europejskich Organów Nadzoru Audytowego.

Zawarliśmy bardzo ważne dla nas porozumienie z nadzorem ukraińskim. Chcielibyśmy w tym roku zawrzeć również porozumienie o współpracy z nadzorem amerykańskim.

Jakie są priorytety PANA na najbliższe lata?

W przeszłości dialog nie był najmocniejszą stroną Agencji. Jego wzmocnienie to jeden z naszych głównych priorytetów, podobnie jak rozwój strategii komunikacyjnej. W tym celu rozpoczęliśmy publikację stanowisk nadzorczych, kontynuujemy tradycję cyklicznych spotkań z firmami audytorskimi. Zawsze jesteśmy otwarci na dialog z biegłymi rewidentami, samorządem oraz rynkiem. Dokonujemy również zmian w obszarze kontroli, który jest rdzeniem działalności Agencji.

Jakie to zmiany?

W przeszłości kontrole w znacznej mierze opierały się na bardzo drobiazgowych, biurokratycznych procedurach. Obecnie koncentrujemy się na największych ryzykach wystąpienia potencjalnych naruszeń, skrupulatnie analizujemy podmioty i badania wytypowane do kontroli, a następnie dostosowujemy nasze działania do wagi stwierdzonych naruszeń.

Takie podejście przyjęliśmy już w planie kontroli na obecny rok. Chcemy również odbiurokratyzować system kontroli m.in. poprzez maksymalne wykorzystywanie posiadanych przez nas informacji, tak aby uczynić go jak najmniej uciążliwym dla kontrolowanych jednostek, a równocześnie jak najbardziej skutecznym pod względem identyfikacji potencjalnych naruszeń. Będziemy jeszcze nad tym pracować, a zapowiedź Ministerstwa Finansów o kompleksowych zmianach w ustawie o biegłych rewidentach, firmach audytorskich i nadzorze publicznym jest w tym kontekście bardzo dobrą informacją. Będziemy aktywnie zgłaszać postulaty wynikające z naszych doświadczeń.

Na pewno jednym z nich będzie to, aby naruszenia miały swoją gradację. Aby w przypadku stwierdzenia mniej istotnych uchybień można było zastosować inne środki nadzorcze niż postępowania dyscyplinarne i administracyjne. Poza tym nadal będziemy koncentrować się na działalności prewencyjnej. Wychodzimy z założenia, że najlepszym miernikiem sukcesu organu nadzoru jest zmniejszanie prawdopodobieństwa wystąpienia potencjalnych sytuacji, w których dochodziłoby do szkodliwych dla rynku i innych interesariuszy naruszeń.

Jak PANA ocenia współpracę z samorządem zawodowym?

Dobrze. Ma ona wymiar ekspercki, a w niektórych aspektach wynika wprost z przepisów prawa. Przykładem są prace nad wprowadzeniem na rynek nowej usługi, czyli atestacji sprawozdawczości zrównoważonego rozwoju. Mamy powód do satysfakcji, bo został przyjęty krajowy standard 3002PL, który jest regulacją dojrzałą i racjonalną, a jego powstanie nie byłoby możliwe bez bardzo dobrej współpracy z samorządem.

Podejmujemy również wspólne inicjatywy, np. edukacyjne – możemy tutaj wspomnieć o Dniu Biegłego Rewidenta zorganizowanym w SGH w Warszawie. Doskonale rozumiemy, że samorząd ma swoje obszary, w których samodzielnie podejmuje decyzje i działa w interesie swoich członków oraz ich klientów. Natomiast pewną kwestią naturalnie wywołującą napięcie jest konieczność podporządkowania się działaniom nadzorczym, zwłaszcza w sprawach finansowych. Agencja stoi na straży prawidłowego wydatkowania środków przekazywanych do Polskiej Izby Biegłych Rewidentów na pokrycie kosztów niektórych zadań realizowanych przez nią w ramach nadzoru publicznego, co bywa postrzegane jako element ograniczający samorządność zawodową. Obszar, w którym również dostrzegamy możliwość poprawy, to wzmocnienie procesu ustanawiania standardów badania w Polsce.

Jak należy oceniać sytuację na polskim rynku audytu?

Rynek jest stabilny, a przychody firm audytorskich wykazują tendencję wzrostową. Na koniec 2024 r. mieliśmy 1193 firmy audytorskie. Specyfiką rynku pozostaje duży, 44-proc. udział firm działających w formie jednoosobowych działalności gospodarczych.

W tym kontekście warto podkreślić, że w przypadku badania jednostek zainteresowania publicznego pożądane jest, aby firmy audytorskie dysponowały większym potencjałem organizacyjnym i kompetencyjnym.

Jak wygląda sytuacja w segmencie JZP?

Również pozostaje stabilna. Mamy tutaj tendencję spadkową, ale w ostatnich latach spadek ten jest nieznaczny – w ubiegłym roku mieliśmy 48 firm badających JZP i liczba ta zmniejszyła się tylko o pięć podmiotów względem 2023 r.

Branża niezmiennie narzeka na restrykcyjne regulacje oraz srogie kary. Czy są one adekwatne do naruszeń?

Nakładane przez PANA kary nie odbiegają od europejskich standardów. Wyzwaniem jest bardzo duża liczba postępowań związanych z drobnymi uchybieniami lub naruszeniami mniejszej wagi. I tu widzimy możliwość zmiany przepisów, tak aby w przypadku stwierdzenia drobniejszych naruszeń możliwe było stosowanie działań korygujących, innych niż kary administracyjne i dyscyplinarne. Myślę, że przyniosłoby to korzyść rynkowi i usprawniłoby pracę Agencji, pozwalając nam w większym stopniu koncentrować się na priorytetach i obszarach o największym ryzyku.

Czy PANA często identyfikuje nieprawidłowości? Jakie są wyniki kontroli i trendy?

Generalnie możemy mówić o pewnej umiarkowanej stabilności. Według stanu na koniec marca Agencja prowadziła 190 postępowań administracyjnych (obejmujących zarówno postępowania związane z naruszeniami przepisów przez firmy audytorskie, jak i dotyczące wpisu lub skreślenia z listy firm audytorskich) oraz 338 postępowań dyscyplinarnych. Liczba prowadzonych postępowań jest zależna między innymi od rekomendacji do wszczynania takich postępowań zawartych w raportach z kontroli.

A kary pieniężne? Jakie trendy tu widać?

Rok 2024 był wyjątkowy pod tym względem, ponieważ PANA po raz pierwszy przeprowadziła w ramach postępowania administracyjnego mediacje, które zakończyły się nałożeniem na firmę audytorską Deloitte Audyt kar o łącznej wartości ponad 17 mln zł, co dla rynku jest kwotą znaczącą. Mediacje te były prowadzone przez mediatorów z Sądu Polubownego przy Prokuratorii Generalnej i warto podkreślić, że przebiegły one bardzo sprawnie, a ustalona kara została niezwłocznie uregulowana. Poza tym według stanu na koniec marca Agencja w ciągu pięciu lat swojej działalności nałożyła w prowadzonych postępowaniach administracyjnych i dyscyplinarnych łącznie 265 kar pieniężnych, które stały się wykonalne.

Czy kary, jakie nałożyła PANA na Deloitte, kończą sprawę?

W sprawie Deloitte Audyt status poszczególnych spraw jest różny. Na przykład dwie decyzje w wyniku mediacji stały się prawomocne. W kolejnej – jak czytamy w komunikacie opublikowanym przez wojewódzki sąd administracyjny – sąd uchylił decyzję Agencji. Obecnie oczekujemy na pisemne uzasadnienie WSA, a po zapoznaniu się z nim podejmiemy decyzje co do dalszych działań. W tej sytuacji, tak jak dotychczas, Deloitte Audyt może świadczyć w Polsce usługi.

Przejdźmy do spraw kadrowych. W ostatnich latach widać było spadek liczby biegłych rewidentów wykonujących zawód. Jak to zmienić?

Choć w 2024 r. do rejestru biegłych rewidentów wpisano 108 osób – co jest rekordową, największą od czterech lat liczbą – nadal obserwujemy naturalny trend odchodzenia od zawodu, głównie starszych jego przedstawicieli. Poszukiwanie młodych talentów, które chciałyby zostać biegłymi rewidentami, jest wyzwaniem nie tylko dla polskiego rynku. Zniechęcający wpływ na ilość nowych chętnych do uzyskania uprawnień może mieć również specyfika branży, związana z tym, że praca w firmach audytorskich często nie rozkłada się równomiernie w trakcie roku. Bardzo dobrym kierunkiem działania są podpisane przez Komisję Egzaminacyjną Polskiej Izby Biegłych Rewidentów umowy ze szkołami wyższymi, które oferują przystępną, alternatywną ścieżkę uzyskania kwalifikacji. Biegły rewident to nadal przyszłościowy zawód. Zmieniać się będzie technika wykonywania tego zawodu. Pojawienie się nowych technologii, które „przejmą” na siebie część pracy biegłych rewidentów, to szansa, a nie zagrożenie.

Do zawodu nadal też będzie przyciągać to, że jest to profesja multidyscyplinarna, która oferuje unikalną możliwość zdobycia wiedzy i doświadczenia w wielu obszarach. Oczywiście, tak jak ma to miejsce w przypadku szeregu innych profesji, w parze ze zdobywaniem doświadczenia idą awanse, co przynosi coraz większe korzyści finansowe. Jest jednak pewna bariera społeczno-kulturowa – żyjemy w czasach szybkiego działania i natychmiastowej gratyfikacji, a natura i charakter tego zawodu wymagają wieloletniego przygotowania.

Na koniec proszę jeszcze powiedzieć, jak wygląda kwestia badania sprawozdań niefinansowych? Czy jest duże zamieszanie w związku z pakietem Omnibus?

Tak. Zaproponowane przez Komisję Europejską rozwiązania pojawiły się na stole w trakcie realizacji atestacji ESG w pierwszym roku po wejściu nowych przepisów. Z jednej strony pakiet Omnibus to – co wynika z różnych analiz – racjonalna odpowiedź na oczekiwania środowisk gospodarczych. Z drugiej – w kwestii timingu jest to źródło pewnego zamieszania i niepewności regulacyjnej. Warto podkreślić, że Parlament Europejski 3 kwietnia większością głosów zaakceptował procedurę #StopTheClock w odniesieniu do dyrektywy CSRD i CSDDD.

Wierzę, że dzięki zaangażowaniu polskiej administracji uda się do końca czerwca, tj. do momentu, do którego Polska sprawuje prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, zakończyć proces wdrażania nowych regulacji. Jestem przekonany, że zostaną one bardzo szybko przyjęte, zarówno na poziomie europejskim, jak i w konsekwencji – krajowym.

Jacek Gdański

Jest prezesem Polskiej Agencji Nadzoru Audytowego od 31 stycznia 2024 r. Ukończył skandynawistykę na Uniwersytecie Gdańskim. Jest również absolwentemKrajowej Szkoły Administracji Publicznej w Warszawie, podyplomowych studiów w zakresie zarządzania ryzykiem w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie oraz programu Real Estate Economics and Finance w The London School of Economics and Political Science. W latach 1999–2007 pracował w Ministerstwie Finansów jako radca ministra i zastępca dyrektora departamentu rachunkowości. Był menedżerem w instytucjach publicznych oraz spółkach prawa handlowego. Pełnił funkcję zastępcy prezesa zarządu ds. finansowych w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Był prezesem zarządu spółki Polski Gaz Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych oraz członkiem zarządu Polskiego Holdingu Nieruchomości.

Zasiadał także w radach nadzorczych oraz komitetach audytu jednostek zainteresowania publicznego. Jest biegłym rewidentem. Był członkiem Komisji Nadzoru Audytowego (2017–2020) oraz członkiem Komitetu Standardów Rachunkowości (I, II i III kadencja). Szachowy arcymistrz Międzynarodowej Federacji Szachowej, wielokrotny reprezentant i mistrz Polski w szachach.

Ranking audytorów
ESG nie jest grą w zielone. To fundament odpowiedzialnego biznesu
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Ranking audytorów
Czego od audytora potrzebuje średnia firma i jej inwestorzy? Audyt szyty na miarę
Ranking audytorów
ESRS to duży przeskok nawet dla doświadczonych organizacji
Ranking audytorów
Wiemy, które firmy audytorskie są najmocniejsze na giełdzie
Ranking audytorów
Wielka czwórka niezmiennie rozdaje karty w audycie
Ranking audytorów
Czego od audytora potrzebuje średnia firma i jej inwestorzy? Audyt szyty na miarę