Większość portfeli fundamentalnych wytypowana przez biura maklerskie biorące udział w naszej rywalizacji dzięki sprzyjającej koniunkturze na krajowym rynku akcji poprawiła stopy zwrotu w lutym. Nie wszyscy eksperci mają jednak powody do zadowolenia.
Szeroki rynek został w tyle za WIG20
Mimo zawirowań geopolitycznych na świecie w lutym handel na warszawskim parkiecie przebiegał pod znakiem kontynuacji zwyżki głównych indeksów, choć w drugiej połowie miesiące jej tempo wyhamowało. Na fali niesłabnącego optymizmu indeks WIG dotarł aż do poziomu 95 tys. pkt, ustanawiając nowy oficjalny rekord wszech czasów warszawskiej giełdy. Z kolei WIG20 wspiął się na nowy szczyt trwającej hossy, osiągając prawie 2700 pkt. Mimo przewagi optymistycznych nastojów na rynku w lutym nie wszystkie wytypowane przed miesiącem spółki spełniły pokładane w nich nadzieje, co znalazło odzwierciedlenie w mocno zróżnicowanych wynikach portfeli. Spółki z szerokiego rynku, na które konsekwentnie stawia większość ekspertów, okazały się bardzo kapryśne, w przeciwieństwie do uczestników indeksu WIG20, którzy pozostają głównymi beneficjentami lepszych nastrojów na krajowym rynku. Jak pokazały wyniki lutowych portfeli, także w segmencie małych i średnich firm nie brakowało okazji do zarobku. Najlepszą inwestycją wśród spółek, które znalazły się w składzie lutowych portfeli, były akcje producenta profili stalowych MFO, o którym inwestorzy przypomnieli sobie za sprawą planów odbudowy europejskiego przemysłu zbrojeniowego, co daje nadzieję na ożywienie popytu na wybory ze stali. Na celowniku kupujących w ostatnich tygodniach znalazły się także inne spółki z branży stalowej, dla których jednak zabrakło miejsca w portfelach.
Spośród tych walorów, na które postawili eksperci, dwucyfrowymi stopami zwrotu mogą się także pochwalić Grenevia, gdzie kluczowa dla kursu okazała się informacja o podniesieniu ceny przez akcjonariusza większościowego w niedawnym wezwaniu, Mangata i Biomaxima.
Czytaj więcej
– Spółki z WIG20 nie wyczerpały jeszcze swojego potencjału, ale więcej do zaoferowania mają te notowane na szerokim rynku – uważa Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa w Noble Securities.