Rubel rosyjski zyskał od początku roku prawie 38 proc. wobec dolara amerykańskiego. Żadna inna waluta na świecie nie doznała w tym czasie tak dużej aprecjacji. Rubel zyskiwał wobec dolara nawet mocniej niż złoto i inne metale szlachetne. Choć ceny złota biły w ostatnich tygodniach rekord za rekordem (w środę po raz pierwszy w historii cena przebiła 3300 USD za uncję), to kruszec zdrożał od początku roku „tylko” o prawie 26 proc. Tuż za nim uplasowały się srebro, ze wzrostem o 14 proc., i korona szwedzka, która umocniła się wobec dolara o prawie 13 proc.
Ostatnie tygodnie przyniosło osłabienie dolara wobec znacznej większości walut świata. Jest ono związane z obawami inwestorów dotyczącymi wojen handlowych oraz z niepewnością związaną z perspektywami dla gospodarki amerykańskiej. Dlaczego jednak rubel zyskiwał wobec dolara bardziej niż na przykład frank szwajcarski (który zyskał nieco ponad 11 proc. od początku roku) czy euro (które zyskało prawie 10 proc.)? Wpływ na umocnienie rubla miały nadzieje związane z możliwym zawarciem rozejmu w wojnie w Ukrainie oraz ewentualnym poluzowaniem sankcji nałożonych na Rosję. Na korzyść rubla zadziałało również to, że w Rosji obowiązują bardzo wysokie stopy procentowe. Główna stopa rosyjskiego banku centralnego wynosi 21 proc. Ponadto rublowi sprzyjają również rosyjskie przepisy dotyczące kontroli przepływu kapitału, które sprawiają, że trudno jest sprzedawać krajową walutę.
– W odróżnieniu od wielu walut z rynków wschodzących rubel nie mierzy się z presją związaną z odpływem kapitału zagranicznego i ucieczką inwestorów od bardziej ryzykownych aktywów. Mechanizmy kontroli przepływu kapitału w dużym stopniu go przed tym uchroniły – twierdzi Sofya Donets, ekonomistka w firmie T-T-Investments.
Oprócz rubla dosyć solidnej aprecjacji doświadczyło również wiele innych walut z naszego regionu. Forint węgierski umocnił się od początku roku wobec dolara o prawie 11 proc., a korona czeska o 10,6 proc. Obie waluty zyskały więc nieco mocniej niż jen japoński. Polski złoty zyskał od początku stycznia ponad 9 proc. wobec amerykańskiej waluty. Zyskał więc bardziej niż na przykład korona norwerska (+7,3 proc.) czy funt brytyjski (+5,9 proc.).