Francuski rating kredytowy znów został ścięty, po wraz z kolejnym kryzysem rządowym spadły szanse na redukcję deficytu finansów publicznych, który jest jednym z najwyższych w Unii Europejskiej. Polityka ciąży też wzrostowi gospodarczemu i giełdzie.
Europejskie indeksy giełdowe zaczęły czwartkową sesję od spadków. Przecena na giełdach Europy była jednak dużo mniejsza od ostrej wyprzedaży na Wall Street.
To, że węgierski BUX oraz izraelski TA-35 były w okresie od amerykańskich wyborów prezydenckich jednymi z najlepszych indeksów giełdowych świata, pokazuje, że osobiste relacje polityków z prezydentem elektem USA mogą mieć poważny wpływ na zwyżki na parkietach.
Nasdaq Composite ustanowił rekord, a zarządzający funduszami bardzo mocno inwestują w akcje amerykańskie. Jednocześnie ich zasoby gotówki stały się małe. Według strategów Bank of America to może zwiastować spadki na globalnych giełdach w styczniu.
Inwestorzy bardzo pozytywnie zareagowali na to, że prezydent elekt USA Donald Trump potwierdził chęć budowy narodowej rezerwy kryptowalutowej, oraz na to, że największy na świecie posiadacz bitcoinów wkrótce wejdzie do indeksu Nasdaq 100.
KOSPI, czyli główny indeks giełdy w Seulu, radził sobie w tym roku dosyć słabo, ale są przesłanki przemawiające za tym, by znacząco wzrósł. Na razie przeszkadza mu konflikt polityczny. Może on skutkować nową próbą resetu relacji z Koreą Północną.
Syryjski socjalistyczny dyktator był miliarderem, ale prawdziwa wielkość jego majątku jest zagadką. Bogacił się m.in. na narkotykach syntetycznych. Wygląda na to, że pieniędzy wystarczyło mu na to, by po ucieczce z Damaszku urządzić sobie luksusowe życie w Moskwie.
Europejski Bank Centralny obciął swoją stopę depozytową (traktowaną obecnie jako główna) o 25 pb., do poziomu 3 proc. Było to zgodne z prognozami analityków.