Maj był miesiącem zarówno rekordów indeksów akcji, jak też i ich korekty. Analitycy techniczni poradzili sobie w tych warunkach doskonale.
Wyżej od rynku
Przed miesiącem w szeregach inwestorów pojawiły się uzasadnione obawy o korektę akcji w Polsce i na rynkach zagranicznych. Główne krajowe indeksy straszyły wyrysowaniem formacji podwójnego szczytu, ale ostatecznie pierwsza połowa zeszłego miesiąca upłynęła pod znakiem zwyżek, które odprowadziły indeksy na nowe rekordy. Gorzej było jednak w drugiej części maja, ale ogółem był to udany okres. Wyszukiwanie technicznych rodzynków wśród średnich i małych spółek dało w ubiegłym miesiącu bardzo dobre efekty. WIG20 okazał się najsłabszym z głównych indeksów, z kolei najlepiej wypadł mWIG40. Tylko jedna z siedmiu wybranych przez ekspertów spółek przyniosła stratę, ale sięgającą ledwie 0,8 proc.
Ogółem analitycy pokonali rynek, a średnia majowa stopa zwrotu sięgnęła niemal 10 proc. przy ponad 2-proc. umocnieniu WIG-u w tym okresie. W trzech przypadkach stopy zwrotu były dwucyfrowe, najwyższą zaś osiągnęło Rainbow Tours, wskazane przez Przemysława Smolińskiego z BM PKO BP. Co ciekawe, organizator wycieczek na razie w każdym miesiącu tego roku zyskiwał, a maj był drugim w kolejności pod względem stopy zwrotu. Niewiele słabiej zachowały się w ubiegłym miesiącu walory Mirbudu, na którego postawił Piotr Kaźmierkiewicz z BM Pekao.
Klasyfikacja po pięciu miesiącach tego roku pozostaje bez większych zmian. Najwyższą stopą może pochwalić się niezmiennie Michał Krajczewski z BM BNP Paribas, który wypracował 58 proc. Za drugi w kolejności wynik odpowiada Sobiesław Kozłowski z Noble Securities. Dodatnią stopę zwrotu w ramach portfela technicznego „Parkietu” osiągnęło jeszcze trzech ekspertów.