Duże spółki na nowo wzbudziły zaufanie. Rynek pozostaje silny

W lutym mieliśmy zarówno dni imponujących zwyżek polskich akcji, jak i znaczącej korekty. Koniec końców był to jednak kolejny dobry miesiąc dla inwestorów, a to sprawia, że czują się oni coraz pewniej z akcjami.

Publikacja: 04.03.2025 06:00

Duże spółki na nowo wzbudziły zaufanie. Rynek pozostaje silny

Foto: AdobeStock

Po bardzo mocnym styczniu na polskim rynku kontynuacja zwyżek w lutym była pewnie jeszcze większym zaskoczeniem. Wciąż dominowały duże spółki, a WIG20 wybił się na kilkunastoletnie szczyty. Jego tegoroczna stopa zwrotu w trakcie zeszłego miesiąca grubo przekraczała 20 proc. i mimo większej nerwowości w ostatnim czasie indeks polskich dużych spółek utrzymuje się nadal dość blisko tegorocznych maksimów, a nowy miesiąc zaczyna obiecująco.

WIG z kolei w połowie ubiegłego miesiąca jak dotąd ostatni raz pobił swój rekord, przekraczając 95 tys. pkt. Taka moc polskiego rynku akcji zdziwiła wielu obserwatorów, ale warto zauważyć, że wraz z GPW rosły także inne giełdy w regionie, w tym rosyjska, a to związane było z nadziejami na koniec wojny na Ukrainie. Tu jednak sytuacja jest mocno skomplikowana i niezwykle trudno jest dziś wskazać zarówno czas, jak i warunki (a w związku z tym także i skutki ekonomiczne dla sąsiadujących państw) zawieszenia broni. Na przełomie miesięcy rynki akcji i walutowy pozostają bardzo zmienne.

Cień nad rynkiem

Luty, choć dobry dla szerokiego polskiego rynku, dla większości analityków technicznych nie był już tak dobrym miesiącem. Wśród proponowanych przed miesiącem spółek nie było ani jednej z WIG20, a to głównie dużymi firmami interesowali się inwestorzy zagraniczni, choć dystans wynikowy w porównaniu z mWIG40 czy sWIG80 był już zdecydowanie mniejszy niż w pierwszym miesiącu tego roku. Na wyróżnienie zasłużyły dwie propozycje – Tauron, wskazany przez Przemysława Smolińskiego z BM PKO BP, który zachował się podobnie do rynku, a także Mangata Holding. Kurs tej drugiej spółki wzrósł o 16 proc., choć w połowie miesiąca wynik był jeszcze wyższy. Przy ubiegłomiesięcznym podsumowaniu pozostałych spółek pojawił się niestety minus.

Jak może wyglądać ostatni miesiąc I kwartału. Pierwszy z marcowych tygodni rozpoczął się w Europie w dość nerwowej atmosferze, choć piątkowa sesja w USA przyniosła wreszcie zdecydowane odbicie. Inwestorów niepokoją jednak wydarzenia geopolityczne i rozłam w polityce Zachodu względem Ukrainy i Rosji. Przypomnijmy też, że pod koniec zeszłego miesiąca złoty zaczął słabnąć, choć też trzeba pamiętać, że wcześniej euro osunęło się w wieloletnie dołki, a dolar był najniżej od kilku miesięcy. Gorsze notowania złotego mogły jednak wskazywać na realizację zysków przez inwestorów zagranicznych. Poniedziałek jednak neguje tę koncepcję – mimo słabszego początku w trakcie dnia polskie akcje ruszyły znów na północ, a kurs USD/PLN zniżkował aż o 1,8 proc., z hukiem powracając poniżej 4 zł. Ostro zanurkował także kurs euro. Co to oznacza dla rynku? Przypomnijmy, że WIG20 w lutym przebił szczyt z 2018 r. i tym samym otworzył sobie drogę nawet do ponad 2900 pkt. Kolejne sesje jednak przyniosły cofnięcie poniżej szczytu z 2018 r., ale wygląda na to, że popyt godnie broni się przy 2550 pkt. W poniedziałek, mimo słabszego zachowania amerykańskiego, rynku po dwóch kwadransach handlu, krajowe indeksy pozostawały pod koniec dnia zdecydowanie powyżej poziomów zamknięcia z piątku. Wciąż jest więc szansa na zanegowanie nieprzyjemnych układów technicznych głównych indeksów, zwłaszcza w horyzoncie tygodniowym.

– Wyraźnie podkreślony górny cień świecy z tygodnia zakończonego 21 lutego prowokuje niewielką spadkową korektę, ale jak na razie implikacje sygnalne schłodzenia pozostają wysoce ograniczone – ocenia Piotr Kaźmierkiewicz z BM Pekao. Jak przyznaje, na wykresie WIG-u wydarzyło się to, co wydarzyć się po prostu musiało – obserwujemy typową normalizację popytowego momentum, a podaż wykorzystuje znaczące wykupienie wskaźników do wyprowadzenia realizacji zysków. – Najważniejsze jednak jest to, że żadne wsparcie nie zostało jeszcze utracone i póki ten stan rzeczy się nie zmieni, póty perspektywy techniczne pozostaną dla byków silnie sprzyjające. Kluczowe są maksima z maja i lipca ub.r. (około 89658 pkt) – podkreśla ekspert BM Pekao.

Podobnie, ale na WIG20, patrzy Smoliński. – W II połowie lutego WIG20 rozpoczął spadki. Choć na razie brak sygnałów ich zakończenia, to jednak w obecnej chwili należy interpretować je w kategorii krótkoterminowej korekty po silnych wzrostach z wcześniejszych miesięcy, nie zaś trwałego odwrócenia trendu w długim horyzoncie – zakłada. – Powyższy scenariusz dodatkowo potwierdza zachowanie mWIG40 i sWIG80, na których wykresach wzrost podaży widać w znacznie mniejszej mierze – twierdzi analityk.

Czytaj więcej

WIG20 z szansą na podwójne dno i atak na lutowe szczyty

Powrót do dużych

Co znajdziemy w propozycjach ekspertów analizy technicznej na kolejny miesiąc? Tym razem największe spółki mają bardzo silną i szeroką reprezentację. Po pierwsze, pojawia się m.in. Dino Polska, które w zeszłym tygodniu opublikowało mocne wyniki i wzbiło się na historyczne rekordy, pokonując poziom 500 zł. Jest także KGHM, które co prawda jest obecnie nieco słabsze od benczmarku, ale w trakcie lutego było też zdecydowanie wyżej niż na koniec miesiąca. Trio uzupełnia PZU.

Wspomniane Dino to najmocniejsza w tym roku spółka z wybranych przez analityków do marcowego portfela technicznego. Co więcej, dwie pozostałe duże firmy także są silniejsze od reszty, należącej już do mWIG40 albo sWIG80. Wybrany przez Kozłowskiego Murapol jest nawet odrobinę poniżej poziomu zamknięcia zeszłego roku, zaś Shoper czy Auto Partner notują skromną, kilkuprocentową zwyżkę. W porównaniu z lutym mamy jedno powtórzenie – AB, choć tym razem na tę firmę postawił nie Michał Krajczewski z BM BNP Paribas BP, lecz Paweł Danielewicz z BM Santandera.

Sobiesław Kozłowski Noble Securities

Murapol

W ujęciu tygodniowym notowania formują układ zbliżony do trójkąta. Konsolidacja powyżej 34 zł i spadek przeciwprostokątnej zwiększa szanse na wybicie górą z trójkąta, co w przypadku materializacji otwierałoby techniczny zasięg wybicia w optymistycznym wariancie o podstawę trójkąta, czyli o około 13 zł, co oznaczałoby możliwość podejścia w średnim terminie nawet tuż pod 50 zł. W przypadku negatywnego scenariusza wybicie dołem z trójkąta zagrażałoby testowaniu okolic 20 zł.

Mając na uwadze oczekiwany wzrost sprzedaży mieszkań w 2025 r. i stopę dywidendy w 2025 r. na 14 proc., większe szanse przypisuję pozytywnemu scenariuszowi.

Paweł Danielewicz, BM Santander

AB

Kurs spółki dotarł do ważnego oporu technicznego: 109,7–111,3 zł, gdzie doszło do wyraźnego wzrostu presji podażowej. Wymieniony klaster to zatem kluczowe w tej chwili wyzwanie dla byków. Jego pokonanie wygenerowałoby sygnał kontynuacji dominującego w ujęciu średnioterminowym trendu wzrostowego. Ponieważ w ostatnim okresie popyt uaktywnił się już w rejonie pierwszego, lokalnego wsparcia Fibo: 98,3–98,6 zł, trudno na razie mówić o jakichś konkretnych sygnałach słabości. Widać, że kupujący czynią starania, by nie dopuścić do wykrystalizowania się spadkowej korekty technicznej.

Krótko podsumowując, pierwsze, negatywne wskazanie pojawiłoby się w momencie trwałego wybicia respektowanej na razie zapory popytowej: 98,3–98,6 zł. W ujęciu średnioterminowym przewagę techniczną zachowuje obóz byków.

Przemysław Smoliński, BM PKO BP

PZU

Od końca 2020 r. PZU pozostaje w silnym trendzie wzrostowym, przeplatanym kilkumiesięcznymi korektami. Jedną z nich kurs zakończył pod koniec listopada ubiegłego roku, powracając do wcześniejszych wzrostów i wkrótce potem ustanawiając nowe historyczne maksimum. Choć podobnie jak w przypadku większości spółek na GPW, ostatnie sesje przyniosły wyhamowanie dynamiki ruchu, to jednak na razie brak sygnałów jego trwałego zakończenia i na kolejnych sesjach można oczekiwać kontynuacji trendu. Jego potencjał określa górne ograniczenie długoterminowego kanału wzrostowego, w który można wpisać zachowanie kursu na przestrzeni ostatnich lat.

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas

Dino Polska

W lutym kurs wybił się na nowe historyczne maksima po prawie dwóch latach szerokiego trendu bocznego, co powinno być długoterminowym, pozytywnym sygnałem powrotu hossy na walorach Dino. Po lekkiej korekcie w trakcie miesiąca koniec lutego przyniósł ponowne nasilenie popytu na akcje spółki i zamknięcie miesiąca blisko okrągłego poziomu 500 zł. Przebicie tej psychologicznej bariery będzie kolejnym pozytywnym sygnałem dla akcji spółki. Z kolei sygnałem negującym opisane wybicie będzie zejście kursu poniżej przebitych oporów, czyli okolic 460 zł.

Michał Pietrzyca, DM BOŚ

Auto Partner

Notowania Auto Partnera wybiły się w lutym 2025 r. powyżej górnego ograniczenia zniżkującego klina i to przy zwiększonych obrotach do średnich. Udało się również potwierdzić dolną wstęgę Bollingera, więc na wykresie APR wykreślono intratny pivot do fali hossy. Walor „uciekł” ze strefy wyprzedania, punktując wsparcie 17,73 zł. Co więcej, uzyskano miesięcznego Engulfinga, przy przejściu +DI powyżej -DI, stąd mamy inicjowany układ wzrostowy. Zakręcenie na północ sygnalnych RSI/CCI z ujęcia miesięcznego wyzwala impuls dla byków, które mogą zerkać w stronę ATH hossy lub górnej bandy Bollingera, tj. w okolice 28,26 zł. Dopiero złamanie strefy popytowej 17,73–17,04 zł wniosłoby zwiększone ryzyko na tych walorach. Warto zatem obserwować APR pod kątem solidnego odreagowania po ostatnich blisko 41,5-proc. spadkach kursu.

Piotr Kaźmierkiewicz, BM Pekao

Shoper

Notowania wybiły się ponad górne ograniczenie kanału spadkowego. Zakończenie sekwencji coraz niżej położonych lokalnych maksimów prowadzi do znaczącej poprawy układu technicznego, potwierdzając jednocześnie determinację kupujących, o której wcześniej świadczył rosnący obrót przy testowaniu okolic 41 zł. Do zmiany układu na wzrostowy brakuje już tylko przysłowiowej kropki nad „i”, czyli trwałego wybicia powyżej oporu statycznego przy 43,50 zł. Katalizatorem w tym procesie jest wąska wstęga średnich EMA 21-100, która wywiera presję na kontynuację ruchu w górę. Dwa dolne cienie zlokalizowane w jej obrębie potwierdzają znaczenie tego dynamicznego wsparcia, co czyni scenariusz kontynuacji umocnienia bazowym.

Bartosz Sawicki, Cinkciarz.pl

KGHM Polska Miedź

Notowania KGHM w lutym osiągnęły kilkumiesięczne maksima na poziomie nieco poniżej 145 zł. Następnie kurs rozpoczął spadkową korektę o zasięgu przekraczającym 11 proc. Zamknięcie miesiąca wypadło na pułapie 129,45 zł, czyli niemal dokładnie w połowie wzrostów zapoczątkowanych w końcówce grudnia ub.r. Zniżki zbliżyły się do bardzo istotnej bariery pod postacią serii styczniowych, lokalnych szczytów oraz 55-sesyjnej średniej kroczącej. Przede wszystkim jednak nie została przebita wzrostowa linia poprowadzona przez dołki z grudnia i początku lutego. Silna strefa wsparcia w połączeniu z krótkoterminowym wyprzedaniem wydaje się przemawiać za wysokim prawdopodobieństwem utrzymania średnioterminowego trendu zwyżkowego. Potwierdzeniem wzrostowego scenariusza byłby szybki powrót nad 132 zł i strefę dołków z minionych kilkunastu sesji.

Portfel techniczny
WIG20 z szansą na podwójne dno i atak na lutowe szczyty
Portfel techniczny
Styczeń już zszargał nerwy, a to dopiero początek
Portfel techniczny
Portfel techniczny na styczeń: Analitycy stawiają głównie na rynkowych prymusów
Portfel techniczny
Portfel techniczny na grudzień: Głównie duże spółki na ostatni miesiąc tego roku
Portfel techniczny
Listopadowy przełom czy pogłębienie spadków
Portfel techniczny
Świece podpowiadają wąski, ale mocny zestaw spółek na październik