Portfel techniczny na maj: Hossa gra kolejny akord, na celowniku średnie spółki

Po kwietniowych wichurach początek maja przynosi wyraźne umocnienie indeksów akcji. Na krajowym rynku nadal brylują duże firmy, ale uwagę ekspertów analizy technicznej przyciągają raczej średnie.

Publikacja: 07.05.2024 06:00

Portfel techniczny na maj: Hossa gra kolejny akord, na celowniku średnie spółki

Foto: Adobestock

W poprzednim miesiącu strona popytowa na polskim rynku nieco przycichła, ale początek maja sugeruje, że tylko na chwilę. Główne indeksy wracają do zwyżek, natomiast eksperci analizy technicznej kierują oczy głównie w stronę przedsiębiorstw o średniej kapitalizacji.

Przerwa w zwyżkach

Krajowy rynek akcji ma za sobą trzeci z rzędu wzrostowy miesiąc. Dla WIG-u kwiecień był jak dotąd drugim najlepszym miesiącem, zakończonym zwyżką o 2,2 proc. Był to szczególnie udany okres dla indeksu dużych spółek, który urósł o 1,65 proc. Średni wynik portfela technicznego w kwietniu był zbliżony i sięgnął 1,5 proc. Wypadkowa z ośmiu propozycji sprzed miesiąca niewiele jednak mówi o wynikach poszczególnych analityków, a te były bardzo różne: od kilkunastoprocentowych strat po kilkudziesięcioprocentowe zyski. Najmocniejszą z wybranych przed miesiącem firm była CCC, na które postawił Michał Krajczewski z BM BNP Paribas. Kurs obuwniczego przedsiębiorstwa poprawił się o blisko 30 proc., a rezultat analityka po czterech miesiącach tego roku powiększył się do 59 proc. W kwietniu powody do zadowolenia miał także Sobiesław Kozłowski z Noble Securities, który postawił na brokera XTB. Kurs tej spółki zwyżkował o 12 proc., a łączny wynik analityka od początku roku przekroczył 21 proc., co jest drugim – po Krajczewskiego – osiągnięciem. Trzeci wynik w tym roku (3,25 proc.) należy do Wojciecha Białka z Oanda TMS Brokers, ale ten analityk wziął jedynie raz udział w typowaniu.

Dla większości ekspertów analizy technicznej kwiecień był nieudanym miesiącem, a w dwóch przypadkach straty były dwucyfrowe. Zawiodły m.in. JSW oraz Asbis. Podobnie wygląda zestawienie wyników od początku roku – poza trzema wspomnianymi analitykami pozostali notują po czterech miesiącach straty.

– Początek kwietnia przyniósł na warszawskiej giełdzie wyhamowanie wzrostów z wcześniejszych miesięcy. WIG20 przeszedł w konsolidację, a na mWIG40 można wręcz mówić o rozpoczęciu korekcyjnych spadków – podsumowuje Przemysław Smoliński z BM PKO BP. Jak przyznaje, niewiele lepiej przedstawia się sytuacja indeksu najmniejszych spółek, gdzie również rozpoczęła się realizacja zysków. – Wszystkie indeksy nadal pozostają poniżej szczytów z pierwszej połowy ubiegłego miesiąca i dopiero ich pokonanie oznaczałoby powrót trendu. Do tego czasu należy liczyć się z kontynuacją korekcyjnych spadków – mówił jeszcze przed początkiem poniedziałkowej sesji Smoliński. Paweł Danielewicz z BM Santandera zwraca zaś uwagę, że na indeksie WIG doszło ostatnio do wybicia oporu: 83 178–83 640 pkt, a także mamy obecnie do czynienia z próbą negacji górnej linii średnioterminowego kanału wzrostowego. – Jest to zatem dość pozytywny wachlarz czynników, które przynajmniej teoretycznie powinny „wspierać” kupujących. Z punktu widzenia techniki bezpośrednim celem dla byków pozostaje teraz węzeł: 87 374–87 611 pkt, gdzie podaż ma prawo zaakcentować swoją obecność. Z kolei eksponowany przed momentem klaster cenowy: 83 178–83 640 pkt, to w tej chwili najbliższe, liczące się wsparcie – analizuje Danielewicz. Według niego powrót indeksu WIG poniżej wspomnianej w strefy należałoby zinterpretować ne­gatywnie, określając to nawet jako pułapkę hossy. – Jest to zatem nadal liczący się rejon cenowy na analizowanym indeksie – podkreśla Danielewicz.

Powrót na szczyt

Na temat maja z inwestycyjnego punktu widzenia krążą różne opinie, ale najpowszechniejsza mówi, że miesiąc ten zaczyna gorszy okres na rynkach, który trwa do jesieni. Oczywiście zawsze znajdą się spółki, które pokażą swoją siłę na tle całego rynku. Początek miesiąca jak na razie pokazuje, że to zadanie wcale nie musi być proste. Po koniec pierwszej w tym tygodniu i drugiej w maju sesji WIG20 zyskiwał aż 2,1 proc. i wspinał się na 2524 pkt, mając otwartą drogę do tegorocznych maksimów intraday. Te z kolei osiągnął w poniedziałek WIG, który przekraczał nawet 85 900 pkt. Mimo relatywnej siły indeksu dużych firm w ostatnich tygodniach analitycy się na nie nie rzucają. W maju pierwszą linię spółek reprezentować będą tylko PGE oraz CD Projekt. W poniedziałek błyszczał szczególnie producent gier, który wraz z Allegro zajmował czołowe miejsce zestawienia blue chips. W tym miesiącu na CD Projekt stawia Michał Pietrzyca, reprezentujący DM BOŚ, który wskazuje nawet na możliwość ataku kursu na strefę 132,95–139,03 zł.

Do tego wśród technicznych propozycji na maj znalazły się aż cztery średnie przedsiębiorstwa i jedno zaklasyfikowane do sWIG80 i pewnie nie jest niespodzianką, że to wśród drugiej i trzeciej linii firm znajdą się tegoroczne gwiazdy krajowego rynku, które przykuły uwagę analityków. Jedną z nich jest Rainbow Tours, które po miesiącu przerwy znów trafia do portfela technicznego „Parkietu”. Uwzględniając poniedziałkową sesję, kurs touroperatora jest już 57 proc. powyżej zamknięcia zeszłego roku, a zwyżki są oczywiście skutkiem utrzymującego się wysokiego popytu na wyjazdy zagraniczne. Na kontynuację trendu wzrostowego liczy Smoliński. Jak wspomina, spółka rozpoczęła długoterminowy trend wzrostowy ponad rok temu, od początku tego roku nieustannie poprawia historyczne maksima, zaś w ubiegłym tygodniu zakończyła krótkoterminową korektę, rozpoczętą w połowie marca. Numerem dwa, jeśli chodzi o stopę zwrotu, od początku roku jest Synektik, który dotychczas na koncie ma tylko 3 pkt proc. mniej. Tę firmę do majowego portfela technicznego wybrał Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl. W gronie spółek wytypowanych przez analityków na kolejny miesiąc znalazły się jeszcze m.in. Dom Development i Mirbud, które również zachowują się w tym roku wyraźnie lepiej od szerokiego rynku.

Czytaj więcej

Inwestorzy po urlopach ruszyli do zakupów polskich akcji

W poniedziałek krajowy rynek nieco „nadrabiał” zwyżki giełd zachodnich, na które musiał poczekać przez majową przerwę. WIG wzbił się na nowy rekord, a to najbardziej czytelny sygnał kontynuacji trendu wzrostowego. – Pierwsza sesja po majówce przebiega w bardzo optymistycznych nastrojach. WIG20 rósł o ponad 2 proc., testując kwietniowe szczyty – wskazuje Łukasz Stefanik z XTB. Jego zdaniem w przypadku utrzymania byczego momentum, niewykluczony jest atak na strefę oporu przy 2556 pkt, wynikającą ze zgrupowania dwóch mierzeń zewnętrznych 127,2 proc. i 161,8 proc., wyznaczonych na podstawie ostatnich korekt. Gdyby poziom ten został przebity, ruch w górę mógłby się rozszerzyć w kierunku górnego ograniczenia kanału wzrostowego bądź nawet poziomu 2631 pkt, gdzie wpada kolejne z mierzeń zewnętrznych Fibonacciego.

Przemysław Smoliński

PKO BP

Rainbow Tours

Na początku 2023 r. Rainbow Tours rozpoczął długoterminowy trend wzrostowy. Choć druga połowa roku przyniosła wyhamowanie dynamiki ruchu i kurs wszedł w kilkumiesięczną konsolidację, to jednak wkrótce ponownie podjął wzrosty. Od początku bieżącego roku nieustannie poprawia historyczne maksima, pnąc się w górę. W ubiegłym tygodniu zakończył krótkoterminową korektę, rozpoczętą w połowie marca, i sięgnął nowych historycznych poziomów. Co warto zauważyć, wzrostom kursu towarzyszy wysoki wolumen, potwierdzający kontynuację trendu na kolejnych sesjach.

Paweł Danielewicz

BM Santander

Dom Development

Spółka znajduje się w średnioterminowym trendzie wzrostowym. Nie tak dawno doszło do przełamania silnej zapory podażowej: 167–169 zł, która obecnie powinna pełnić rolę stabilnego wsparcia technicznego.

W tym kontekście dopiero powrót spółki poniżej wymienionego klastra należałoby utożsamiać z relatywnie wyrazistym sygnałem słabości.

Na razie to jednak popyt kreuje wydarzenia, a głównym wyzwaniem dla byków pozostaje bariera podażowa: 185,6–187 zł. Jej ewentualne wybicie świadczyłoby o utrzymującej się sporej determinacji byków i wpisywałoby się w aktualnie obowiązujący trend rynkowy.

Piotr Kaźmierkiewicz

BM Pekao

Mirbud

Z początkiem kwietnia obraz techniczny Mirbudu uległ skokowej erozji, aczkolwiek sama fala wzrostowa nie została załamana. I choć wariant „V”-kształtnego odrobienia strat w ramach odbicia od wsparcia statycznego się nie powiódł, to ponowny test okolic 9 zł wzmocnił ich znaczenie.

Tym bardziej że kreślone odbicie już pozwoliło na ruch powrotny powyżej wstęgi EMA 21-50, nad którą kurs obecnie się stabilizuje. Zredukowanie obszaru zmienności nie wprowadza do diagnozy wiele – kluczowy będzie po prostu kierunek wybicia ponad opór (ostatni lokalny szczyt przy około 10,10 zł) albo poniżej kluczowego wsparcia (około 8,74 zł). Patrząc jednak na rozkład obrotów (wyższe przy zrywach na północ), obecny układ techniczny faworyzuje scenariusz kontynuacji tendencji głównej, a ta pozostaje wzrostowa.

Sobiesław Kozłowski

Noble Securities

PGE

Spółka w ujęciu tygodniowym jest silnie wyprzedana – oscylator stochastyczny jest na 9 pkt, natomiast wskaźnik trendu RSI jest na granicy wyprzedania. Dodatkowo notowania przebiły od góry linię łączącą dołki z marca 2020 r. i października 2022 r., co generalnie ma negatywną wymowę, choć właśnie mając na uwadze silne wyprzedanie, może być traktowane jako potencjalne fałszywe wybicie, choć potwierdzeniem hipotezy byłby powrót powyżej strefy 6,7–7 zł.

Ciekawe otoczenie to zachowanie WIG-banki i USD/PLN oraz spółek surowcowych, to znaczy postępujące osuwanie się subindeksu banków i lepsze zachowanie spółek surowcowych sygnalizowałoby postępujący rebalancing, czyli równoważenie oznaczające zmniejszanie wagi dotychczas silnych banków i doważanie dotychczas słabszych spółek surowcowych i być może spółek energetycznych.

Bartosz Sawicki

Cinkciarz.pl

Synektik

W I kwartale kurs spółki Synektik wzrósł o około 70 proc. i cechował się bardzo wysoką siłą relatywną na tle indeksu mWIG40. W minionym miesiącu odegrała się jednak głęboka korekta spadkowa; Jej maksymalna głębokość, licząc od marcowego maksimum wszech czasów 157 zł, wyniosła przeszło 25 proc. i była równa 161,8 proc. modelowego zasięgu spadków po zbudowaniu formacji wielokrotnego szczytu. Notowania osiągnęły stan krótkoterminowego wyprzedania. Co więcej, załamanie wyhamowało w połowie ostatniej fali wzrostowej i w strefie 55-sesyjnej wykładniczej średniej kroczącej. Sprawia to, że pomimo ostrej zniżki struktura długoterminowego trendu wzrostowego nie została jak dotąd jednoznacznie zaburzona. Potwierdzeniem prowzrostowego scenariusza retestu historycznych szczytów byłby szybki powrót kursu 135 zł.

Michał Pietrzyca

DM BOŚ

CD Projekt

Na wykresie miesięcznym akcji CD Projektu mamy stabilizację w zakresie 97,10–124,10 zł oraz wskazania korekty wzrostowej według DMI/ADX. Takie oscylatory jak CCI(14) czy RSI(14) przebywają w neutralnych położeniach, stanowiących o wyraźnym schłodzeniu kursu producent gier. Zauważmy jednak, że w trakcie poprzedniej wymiany kurs CDR przebił lokalny opór 118,40 zł, docierając do opadającej średniej SMA-200. Reakcja podaży w jej okolicy była dosyć aktywna, gdyż sprzedającym najwyraźniej zależało na zachowaniu maksimów 124,10 zł z 2 kwietnia 2024 r. Co jeśli jednak nie uda się zachować strefy zaporowej niedźwiedzi 122,65–124,10 zł? Warto zwrócić uwagę, że dzienne wskazanie DMI/ADX wyznacza początkowe stadium trendu wzrostowego, krótkoterminowego. Do tego wg dziennego położenia RSI/CCI mamy sporo miejsca na nieoczekiwane przesilenie zwyżkujące.

Stąd zachowanie lokalnych wsparć 118,40–116,98 zł powinno pomagać popytowi w budowaniu optymistycznego tzw. price action, wywierając znaczącą presję na niedźwiedziach. Ponadto średnioterminowy kanał A. Pitchforka wykazuje przyciąganie kursu CDR w stronę median line 126,20 zł a jej przebicie wiązałoby się z aktywowaniem opcji ruchu na północ w stronę górnej bandy tego kanału 132,95–139,03 zł.

Michał Krajczewski

BM BNP Paribas

Neuca

Kurs akcji Neuki od początku roku znajduje się w dość szerokiej konsolidacji. W połowie lutego krótkie spadki przetestowały poprzedni opór (obecnie wsparcie) przy 800 zł i szybko od tego poziomu odbiły. Pod koniec kwietnia widzimy stopniowe zbliżanie się kursu do historycznych maksimów przy około 930 zł. Takie „odkręcenie” kursu widoczne jest szczególnie na wykresie tygodniowym, co w połączeniu ze schłodzeniem wskaźników technicznych może sprzyjać wybiciu na nowe historyczne szczyty i powrotowi silniejszego trendu wzrostowego.

WIG20 otworzył sobie drogę do górnego ograniczenia kanału

GG Parkiet

W poniedziałek na krajowym rynku z godziny na godzinę przewaga byków rosła. Na kilkadziesiąt minut przed końcem sesji przy grubo ponad 2-proc. wzroście WIG20 wspinał się na nowe w tym roku maksima. Wcześniej dokonał tego WIG. – Patrząc technicznie na wykres kontraktów na WIG20 notowania przez chwilę znalazły się na najwyższych poziomach w tym roku. W przypadku utrzymania byczego momentum niewykluczony jest atak na strefę oporu przy 2556 pkt, wynikającą ze zgrupowania dwóch miar zewnętrznych 127,2 proc. i 161,8 proc. wyznaczonych na podstawie ostatnich korekt – komentował w trakcie sesji Łukasz Stefanik z XTB. – Gdyby poziom ten został przebity, ruch w górę mógłby się rozszerzyć w kierunku górnego ograniczenia pomarańczowego kanału wzrostowego, bądź nawet poziomu 2631 pkt, gdzie wpada kolejna z miar zewnętrznych Fibonacciego. Gdyby doszło jednak do cofnięcia, jako wsparcie należy traktować średnią EMA 100 – czerwona linia na wykresie, bądź niżej – dolne ograniczenie wspomnianego kanału wzrostowego – zakłada Stefanik. paan

Portfel techniczny
Listopadowy przełom czy pogłębienie spadków
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Portfel techniczny
Świece podpowiadają wąski, ale mocny zestaw spółek na październik
Portfel techniczny
Portfel techniczny na wrzesień: Krajowy rynek akcji wreszcie się przebudził
Portfel techniczny
Portfel techniczny na sierpień: Powrót do szczytów albo jeszcze jedna fala korekty
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Portfel techniczny
Kierunek: duże spółki. Analitycy celują w branżę surowcową
Portfel techniczny
Portfel techniczny na czerwiec: Analitycy stawiają raczej na prymusów niż hamulcowych