W długim horyzoncie na akcjogramie ZE PAK uformowała się prospadkowa formacja harmoniczna Gartleya. Jak wiemy, formacje te posiadają niski współczynnik skuteczności, stąd podaż została złapana prawdopodobnie w pułapkę. Co ciekawe, kurs ZE PAK zyskuje od początku bieżącego roku nieco ponad 10 proc. przy przeszło 17-proc. zniżce WIG. Relatywna siła firmy nakazuje po prostu obserwowanie tych akcji, gdyż techniczne przejście przez opory 19,3 – 19,45 – 21,9 zł otworzyłoby szeroką przestrzeń aż do historycznego szczytu 28,4 zł, a wybicie przez ten rekord na wysokich obrotach pozwoliłoby na mierzenie w stronę 1,618 zniesienia poprzedniej fali hossy, tj. w okolice 42,8 zł (skalkulowane według zewnętrznej projekcji Fibonacciego). W przypadku notowań akcji ZE PAK mamy precyzyjnie skierowaną na północ średnią długofalową SMA-200, więc z pewnością występuje na ZE PAK układ rynku byka. W związku z tym prawdopodobieństwo osiągnięcia nowego, wzrostowego słupka jest istotnie podwyższone. Zwłaszcza że poprzedni miesiąc przyniósł typowo akumulacyjną świecę o długim dolnym cieniu i białym korpusie. Wsparcie 13,75 zł zostało potwierdzone, co przesuwa popyt na wyższą półkę cenową i tym samym, jak wspomniałem na początku, podaż jest pod presją, a w zasadzie przed decyzją czy wrócić na rynek po wystąpieniu pułapki cenowej, tj. po sprzedaniu akcji w okolicy dołków 13 – 13,34 zł. Zwłaszcza że walor ZE PAK bardzo ładnie się zachowuje (pod kątem stóp zwrotu i ryzyka) na tle średnich zmian pozostałych komponentów z WIG.
Łukasz Wardyn, CMC Markets
Bioton
Bioton od prawie 7 lat zawodzi inwestorów, a od połowy 2017 r. każdy dynamiczny kilkusesyjny trend wzrostowy jest relatywnie krótkotrwały. Owe wyskoki, których w ostatnich pięciu latach było już przynajmniej kilkanaście, stworzyły na wieloletnim wykresie podwaliny pod (jedynie potencjalny) rozległą odwróconą formację RGR. Od 2020 r. każdy wielosesyjny wyskok cenowy jest potwierdzany bardzo dużym obrotem. Podobnie było 15 marca br., gdzie niestety ponownie wzrost okazał się kolejną pułapką byków. Jeżeli szukać spekulacyjnego optymizmu, to od początku kwietnia obrót jest już minimalny. Obserwujemy więc bardziej osuwanie się kursu pod własnym ciężarem niż wyprzedaż. Na razie luka z 15 marca nie została definitywnie zakryta i może dawać nadzieję na odbicie. Dołek z 24 lutego jest też istotnie wyżej niż poprzedni z początku 2020 r. Wskaźniki nie dają żadnych sygnałów i będą bardziej podążać za kursem niż wyprzedzać go, dając dywergencje. Warto wziąć pod uwagę, że nadzieje na wzrost okażą się płonne, gdy luka zostanie zakryta. Wtedy najbliższe krótkoterminowe wsparcie zostanie pokonane, a droga na południe będzie otwarta. Bez zlecenia stop loss ryzyko utraty dużej części kapitału jest wysokie.
Artur Wizner, DM BPS
Budimex
Notowania Budimeksu od ponad roku korygują wzrost z lat 2018–2021, schodząc w okolice 50-proc. zniesienia Fibonacciego, co powinno czynić ten poziom solidnym wsparciem. W ostatnich miesiącach mamy do czynienia z wytracaniem impetu trendu spadkowego, co tworzy pozytywny układ o kształcie formacji spodka z podwójnym dnem na poziomie 200 zł. Podstawę podwójnego dna stanowią minima z połowy marca i początku maja. Dopełnieniem pozytywnych sygnałów jest duża biała (wzrostowa) świeczka, która uformowała się na sesji 30 maja i wyniosła notowania powyżej ostatnich lokalnych szczytów. Zachowanie i położenie wskaźników również przemawia na korzyść Budimeksu – RSI na neutralnym poziomie, natomiast ADX dostarczył pozytywny sygnał w postaci przecięcia się linii sygnalnych. Zmiana trendu na wzrostowy nastąpi, gdy kurs Budimeksu pokona poziom 240 zł, gdzie aktualnie znajduje się średnia 200-sesyjna.