W Polsce istnieje ponad 1000 zarejestrowanych fundacji rodzinnych, a w kolejce czekają setki wniosków o ich rejestrację. Wydaje się, że fundacje rodzinne są częścią szerszego trendu w polskiej gospodarce, związanego z bogaceniem się społeczeństwa, rosnącymi zyskami i dywidendami wypłacanymi przez przedsiębiorstwa, kolejnymi „exitami” (sprzedażami firm). Skłania to właścicieli firm do poszukiwania struktur, w których można swój majątek „poukładać”.
Fundacja rodzinna z perspektywy inwestycyjnej potęguje magię procentu składanego. Zwolnienie z opodatkowania zysków kapitałowych sprawia, że z 10 mln zł inwestowanych przez 10 lat przy stopie zwrotu 10 proc. w skali roku robi się prawie 26 mln zł. Dla porównania inwestowanie obciążone podatkiem Belki (19 proc.) da wynik 21,79 mln zł. Różnica 4,15 mln zł przez 10 lat to 415 tys. zł rocznej oszczędności. Oczywiście wypłaty z fundacji do beneficjentów podlegają podatkowi 15 proc., jednak zyski zatrzymane efektywnie zwiększają kapitał bez dodatkowych obciążeń.
Wydaje się, że w obliczu trendów wymienionych wyżej fundacja rodzinna to struktura stworzona pod takie inwestycje. Nie można jednak nie wspomnieć o doniesieniach o potencjalnych zmianach prawnych w tym zakresie. Do tej pory nie pojawił się żaden projekt ustawy. Pozostaje mieć nadzieję na szybkie wyjaśnienie tej kwestii ze strony rządu.