W ostatnich dniach inwestorzy szybko pozbierali się po zawirowaniach, które były reakcją na ogłoszenie ceł przez amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa 2 kwietnia, gdy ten zaczął wycofywać się z kolejnych swoich pomysłów. Tym samym czarny scenariusz dla rynków akcji oznaczający bessę oddalił się. Na jak długo?
Rynki poczuły ulgę
Po zeszłotygodniowej decyzji o tymczasowym zawieszeniu stosowania podwyższonych stawek celnych w ostatni weekend doszły informacje o wstrzymaniu ceł na elektronikę sprowadzaną z Chin oraz półprzewodniki. Wycofanie się amerykańskiego prezydenta z kolejnych kontrowersyjnych decyzji oddaliło scenariusz globalnej wojny handlowej, co zostało pozytywnie odebrane przez inwestorów, którzy ruszyli po przecenione akcje. – Rynki finansowe są świadome nieprzewidywalności obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, co sprawia, że każda jego decyzja może znacząco wpłynąć na globalny sentyment inwestycyjny. Częściowe wycofanie się z wcześniej zapowiedzianych ceł stanowi pozytywny impuls dla giełd na całym świecie, w tym także dla warszawskiego parkietu. W efekcie scenariusz powrotu do trendu wzrostowego wydaje się możliwy, choć wciąż należy liczyć się z ryzykiem związanym z potencjalnie zaskakującymi decyzjami administracji USA, które mogą pogorszyć nastroje w światowej gospodarce – zwraca uwagę Krzysztof Kamiński, analityk Oanda TMS Brokers.
Na fali powracającego optymizmu krajowe indeksy odrobiły już większą część strat z kwietniowej korekty. Była ona co prawda bardzo krótka, ale miała gwałtowny przebieg. W kulminacyjnym momencie na fali panicznej wyprzedaży WIG20 oddalił się od marcowego szczytu hossy o blisko 18 proc. – Perspektywy krajowego rynku akcji w kontekście ostatnich wydarzeń, w tym wycofania się Donalda Trumpa z części decyzji dotyczących ceł, można ocenić jako umiarkowanie optymistyczne w krótkim terminie, choć obarczone istotnymi ryzykami w odniesieniu do najbliższych miesięcy. Mówimy na razie o zawieszeniu ceł na trzy miesiące, co oznacza, że niepewność może powrócić, jeśli negocjacje handlowe nie przyniosą trwałego rozwiązania – wskazuje Daniel Kostecki, analityk CMC Markets. Jednocześnie zwraca uwagę na istotny czynnik, który może decydować o sile krajowego rynku akcji w średnioterminowej perspektywie. – Poza niepewnością, którą zaserwowała polityka Trumpa, jest też pewien duży plus, który może wspierać dużą część podmiotów notowanych na GPW. Mowa o istotnym wzroście szans na obniżki stóp procentowych w naszym kraju oraz o potencjalnie szybkim spadku inflacji. Do momentu gdy cła nie spowodują globalnej recesji, to rynek może żyć i cieszyć się z oczekiwanego szybkiego spadku kosztu pieniądza. Mowa nawet o możliwym cięciu o ponad 100 punktów bazowych w tym roku – zauważa.
Mimo powrotu optymizmu na giełdy zdaniem Kamila Cisowskiego, dyrektora zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego w DI Xelion, inwestorzy w dalszym ciągu muszą się liczyć z nieprzewidywalnością decyzji amerykańskiego prezydenta, co według eksperta wcale nie przekreśla scenariusza kontynuacji hossy. – Za prezydentury Trumpa poważne ryzyko nagłych zmian na rynkach akcji będzie występować zawsze, ale ostatnie dni utwierdzają nas w przekonaniu, że lokalne minimum na giełdach zostało wyznaczone w pierwszej połowie kwietnia. Uważamy, że dodatkowego paliwa dostarczy sezon wynikowy, który przypomni inwestorom, że nic strasznego się jeszcze nie stało, przed nami perspektywa rozpoczęcia negocjacji amerykańsko-chińskich, a prawdopodobnie także przeorientowanie narracji ekonomicznej prezydenta USA na obniżki podatków – wylicza Cisowski. – Trzeba jednak powiedzieć jasno – rynek wycenia obecnie, że Trump dostał lekcję na temat skutków swoich pomysłów celnych. Nie można stwierdzić z całkowitą pewnością, że rzeczywiście zdecydował się ją zrozumieć – podkreśla.
Europa zyskała przewagę
Efektowne odbicie indeksów w Warszawie wpisuje się w powrót optymistycznych nastrojów na największych rynkach akcji. O ile europejskie giełdy stoją przed szansą kontynuacji hossy, o tyle mniej korzystnie zdaniem analityków przedstawiają się perspektywy amerykańskiego rynku akcji, gdzie główne indeksy niemal od początku bieżącego roku są w odwrocie. – Na uwagę zasługuje rosnące prawdopodobieństwo obniżenia prognoz zysków przez spółki z Wall Street. Obecna korekta, szczególnie wśród spółek cyklicznych i małych firm, jest już zaawansowana zarówno pod względem czasu, jak i skali spadków. Jeśli obawy o recesję się pogłębią lub jeśli recesja rzeczywiście się zmaterializuje, nie można wykluczyć dalszego pogłębienia korekty. Dodatkowym czynnikiem ryzyka pozostaje ostrożna postawa Rezerwy Federalnej, która jak dotąd nie wykazuje gotowości do szybkiego obniżenia stóp procentowych ani do dostarczania dodatkowej płynności – wskazuje Kamiński.