Rozmówcy PAP zapewniają jednak, że nic jeszcze nie jest przesądzone. O zmiany w tzw. podatku Belki rynek kapitałowy apeluje już od dawna. Nie takich propozycji jednak się spodziewano. Niektórzy chcieli całkowitej jego likwidacji. Szanse na to wydają się być zerowe.
Jak informuje PAP kwota wolna od podatku Belki ma obejmować zyski zarówno z odsetek na lokatach i rachunkach bankowych, jak i z giełdy, a także z dywidend i odsetek/dyskonta z obligacji.
Czytaj więcej
Pomysły podatkowe polityków zwykle rozbrajają. Historia uczy, że nie tylko ministrowie rolnictwa nie potrafią rozróżniać zbóż, skoro tzw. specjaliści dwa lata temu twierdzili, że zniesienie podatku Belki mogło pobudzić oszczędzanie przy niskich stopach, a teraz twierdzą, że to samo zniesienie pobudzi oszczędzanie przy wysokich.
Kto straci, a kto zyska na tym rozwiązaniu? Zyskują oczywiście ci, którzy będą mieli najniższe zyski z tego tytułu. Próg „bólu” wynosi bowiem w tym przypadku 200 tys. zł zysku rocznie. „Dla ponad 90 proc. podatników, którzy płacą podatek od zysków kapitałowych, zaproponowane rozwiązania będą korzystne. Zmiana będzie neutralna dla tych, którzy osiągną roczny zysk w wysokości 200 tys. zł oraz mniej korzystna dla tych, których zyski z inwestycji przekroczą poziom 200 tys. zł rocznie” – informuje PAP.
Czytaj więcej
Ministerstwo Finansów rozważa wprowadzenie kwoty wolnej w podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki), poinformował wiceminister Artur Soboń. Uchylił się jednak od pytania, jaka to miałaby być kwota, a także kiedy mogłaby zostać wprowadzona.