Cła na stal nie wystraszyły rynków
Zapowiedziana podwyżka taryf na import stali oraz aluminium do Stanów Zjednoczonych grozi rozpoczęciem wojny handlowej z Unią Europejską. Jak na razie wygląda jednak na to, że inwestorzy nie wystraszyli się takiego zagrożenia.
Niektóre wojny handlowe to wojny narkotykowe?
Motywacja prezydenta Donalda Trumpa do pogrożenia karnymi cłami Kanadzie i Meksykowi oraz nałożenia ich na Chiny nie musiała być wyłącznie gospodarcza. Ważną kwestią jest bowiem powstrzymanie napływu fentanylu do Stanów Zjednoczonych.
Chiny odpowiadają USA cłami odwetowymi. Biją też w Google
Chiny przystąpiły do wojny handlowej, na nowo rozpętanej przez prezydenta USA Donalda Trumpa. We wtorek Państwo Środka ogłosiło, że wprowadza 15-proc. cła na import amerykańskiego węgla i LNG. Zadaje też cios firmie Alphabet, właścicielowi Google’a, a także znanym markom odzieżowym, jak Tommy Hilfiger czy Calvin Klein.
Inwestorzy przestraszyli się wielkiej wojny handlowej
To, że amerykański prezydent Donald Trump podniósł cła na towary z Kanady, Meksyku i Chin, wywołało wstrząs na rynkach. Spodziewano się bowiem wcześniej, że polityka handlowa USA będzie zaostrzana w sposób stosunkowo powolny i stopniowy.