W ubiegłym roku aktywnych było w Polsce 35 terminali intermodalnych, czyli obiektów umożliwiających przeładunki pomiędzy różnymi środkami transportu oraz składowanie kontenerów, nadwozi wymiennych i naczep samochodowych. Tym samym było ich o cztery mniej niż w 2021 r. – wynika z danych GUS. Spośród działających cztery obsługiwały przesyłki morze–kolej i morze–droga (terminale morskie), a 31 przeładunki kolej–droga (terminale lądowe). Łączna roczna zdolność przeładunkowa wszystkich terminali wyniosła 8,7 mln TEU (jednostka miary odpowiadająca pojemności jednego kontenera o długości 20 stóp).
Według GUS w ubiegłym roku aktywnych było w Polsce 31 intermodalnych terminali lądowych, czyli takich, które zapewniały przeładunki kontenerów z pociągów na samochody i na odwrót. Fot. AdobeStock
W ubiegłym roku na terenie wszystkich tego typu obiektów przeładowano 84,2 mln ton ładunków skonteneryzowanych, co oznaczało wzrost o 2,7 proc. Statkami do i z terminali przetransportowano 35,2 proc. ogółu tych towarów, samochodami 30,8 proc., a pociągami – 34 proc. Z całego wolumenu aż 62,3 proc. to ładunki, co do których nie wiadomo, co konkretnie zawierały. Dość duży udział miały też ładunki zawierające różnego rodzaju towary (11,2 proc.), metale i wyroby metalowe (6,6 proc.), produkty chemiczne oraz produkty z gumy i tworzyw (5,3 proc.), produkty spożywcze, napoje i tytoń (2,9 proc.). Z wykazu terminali intermodalnych Urzędu Transportu Kolejowego wynika z kolei, że w Polsce są 43 tego typu obiekty o łącznej rocznej przepustowości ponad 9,7 mln TEU. UTK wykazuje więcej terminali niż GUS, gdyż prawdopodobnie stosuje szerszą ich definicję.
Słaby rynek
Największą liczbą terminali intermodalnych w Polsce dysponuje grupa PKP Cargo. Z danych UTK wynika, że przewoźnik posiada je w Braniewie, Gliwicach, Małaszewiczach, Medyce, Poznaniu, Warszawie i Żurawicy. Co więcej, zarząd spółki duże nadzieje wiąże ze sztandarową inwestycją dotyczącą budowy terminala w Zduńskiej Woli-Karsznicach. Obiekt ten ma być uruchomiony w IV kwartale. Grupa PKP Cargo w swoich sprawozdaniach działalność terminalową przedstawia jako jedną z sześciu najważniejszych linii biznesowych. Jednak w prezentowanej strukturze przychodów takiej pozycji nie ma – są za to przychody przeładunkowe. W ubiegłym roku zapewniły one grupie 198,8 mln zł wpływów. Prawdopodobnie obejmują one jednak nie tylko przeładunki kontenerów, ale przede wszystkim produktów masowych, takich jak węgiel i kruszywa. Niezależnie od tego należy zauważyć, że w ramach grupy PKP Cargo funkcjonuje kilka spółek posiadających terminale. Tym samym zarówno inwestycje, jak i zarządzanie są mocno rozproszone. Jakiś czas temu giełdowa spółka informowała nas, że zarząd rozważa kontynuowanie programu konsolidacji terminali. Czy cokolwiek robi w tej sprawie, nie wiadomo. PKP Cargo do chwili zamknięcia tego numeru „Parkietu” nie odpowiedziało na nasze pytania.
Czytaj więcej
Wojna w Ukrainie i różne zawirowania za naszą wschodnią granicą oraz w całej UE spowodowały osłabienie pozycji Polski jako kraju tranzytowego. To chwilowo negatywnie wpływa na przewozy kontenerów. W długim terminie firmy liczą jednak na dynamiczne zwyżki.