Przewoźnicy patrzą na koszty i szukają nisz

Spółki inwestują w biznesy, które dają największe szanse na zwyżki. Czy te nastąpią, zależy jednak głównie od czynników zewnętrznych.

Publikacja: 22.01.2020 11:15

Jednym z nielicznych obszarów działalności transportowej w Polsce, który od wielu lat systematycznie

Jednym z nielicznych obszarów działalności transportowej w Polsce, który od wielu lat systematycznie rośnie, są przeładunki i przewozy kontenerów.

Foto: Adobestock

W ubiegłym roku sytuacja w branży transportowej w Polsce była zróżnicowana. O ile w przewozach drogowych miały miejsce zwyżki, o tyle w kolejowych dominowały spadki. Mimo to w tym roku wszyscy oczekują zwyżek. Jednocześnie zdają sobie sprawę, że od nich w tej kwestii niewiele zależy.

PKP Cargo, drugi co do wielkości przewoźnik kolejowy w UE, szans na rozwój działalności upatruje we wzroście gospodarczym w Polsce, szerszym zakresie inwestycji infrastrukturalnych i rosnącej międzynarodowej wymianie handlowej. W ocenie zarządu te czynniki powinny pozytywnie wpłynąć na kolej, przyczyniając się do wzrostu przewozów.

GG Parkiet

Spółka dostrzega też zagrożenia. – Główne ryzyko to pogłębienie się recesji w gospodarce europejskiej i na innych rynkach międzynarodowych. Może to bowiem spowodować osłabienie wymiany handlowej, spadek zapotrzebowania na energię, wyroby przemysłowe, a wtedy mogłoby to dotknąć też negatywnie rynek kolejowy – mówi Czesław Warsewicz, prezes PKP Cargo.

Spółka, opierając się na opiniach ekspertów, wyraża przede wszystkim nadzieję, że wzrosną przewozy kruszyw i utrzyma się tendencja zwyżkowa w transporcie kontenerów. Ponadto w tym roku planuje rozpocząć przewozy LNG (skroplony gaz ziemny). Jednocześnie zwraca uwagę na koszty. W grupie największy udział mają wydatki na wynagrodzenia, opłaty za dostęp do infrastruktury oraz na zakup energii i paliw. Ich wzrost nie powinien być jednak wysoki. – Pracujemy bardzo mocno, aby poprawić efektywność funkcjonowania grupy i pierwsze tego efekty były już zauważalne w 2019 roku. Mamy nadzieję, że rok 2020 przyniesie dalsze pozytywne skutki, i liczę, że uda nam się utrzymać koszty pod kontrolą, nie zaniedbując oczywiście strony przychodowej – twierdzi Warsewicz.

GG Parkiet

Na razie spółka nie planuje wzrostu cen usług, gdyż stara się, aby jej oferta była jak najbardziej konkurencyjna. Po drugie zarząd stoi na stanowisku, że można cały czas poprawiać efektywność grupy, aby unikać skutków wzrostu kosztów. – Pamiętajmy też, że na ceny wpływ ma również koniunktura w gospodarce i transporcie, ale na razie trudno jest określić, jak ona wpłynie na ceny usług świadczonych przez kolej. Dziś przede wszystkim skupiamy się na zwiększeniu zdolności przewozowych i szukaniu nowych nisz rozwoju, bo one będą decydować o sukcesie biznesowym organizacji – uważa Warsewicz.

Koszty będą rosły wolniej

Trans Polonia, grupa specjalizująca się w drogowych przewozach paliw, płynnych surowców chemicznych i spożywczych oraz mas bitumicznych, do czynników sprzyjających jej działalności zalicza m.in. korzystne warunki makroekonomiczne w Polsce i w Europie. Zwraca też uwagę na silną pozycję firmy w branży, którą zdobyto dzięki wykwalifikowanej kadrze oraz licznej i nowoczesnej flocie drogowej.

– Naturalnym czynnikiem ryzyka w branży przewozowej jest zwykle koniunktura gospodarcza, mogą to być również zmiany legislacyjne. W 2020 roku nie możemy wykluczyć na przykład obniżenia tempa rozwoju gospodarczego w UE – mówi Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii. Dodaje, że mimo to w tym roku ambicją firmy jest utrzymanie solidnego, organicznego wzrostu skali działalności i przychodów ze sprzedaży, obserwowanego w poprzednich okresach.

W ocenie spółki główne zwyżki kosztów w szeroko rozumianej branży transportowej miały miejsce w poprzednich latach. – W tym roku nadal możemy spodziewać się pewnych organicznych zwyżek kosztów, ale skorelowanych z potencjalnymi wzrostami cen. Po przeprowadzeniu analizy aktualnej sytuacji rynkowej chcemy osiągać zbliżone wyniki marżowe do notowanych w ostatnich kwartałach – twierdzi Cegielski.

OT Logistics, firma specjalizująca się w spedycji, transporcie śródlądowym, usługach portowych i przewozach kolejowych, w tym roku nadal będzie skupiać się na ograniczeniu kosztów finansowych. Do redukcji zadłużenia powinny przyczynić się zwłaszcza pieniądze uzyskane ze sprzedaży nieruchomości i biznesu transportu śródlądowego. Jednocześnie zarząd zdaje sobie sprawę, że są kwestie, na które nie ma wpływu. Chodzi tu zwłaszcza o koniunkturę gospodarczą, która ma kluczowy wpływ na działalność całej grupy.

Perspektywiczne kontenery

Duże kolejowe spółki transportowe w swoich grupach kapitałowych mają polskie koncerny paliwowe. Lotos Kolej to drugi pod względem tzw. pracy przewozowej podmiot w branży. Co ważniejsze, firma ma szanse na dalsze zwyżki. – Dzięki podjętym w ostatnich latach działaniom, takim jak inwestycje taborowe oraz zatrudnienie pracowników bezpośrednio związanych z ruchem kolejowym, zostały uwolnione zasoby spółki. Szansą dla Lotos Kolej jest również rynek intermodalny (przewozy kontenerów – red.) – uważa Krzysztof Wiktorowicz, członek zarządu gdańskiej firmy transportowej. Dodaje, że rozwój przewozu kontenerów jest możliwy m.in. dzięki dofinansowaniu uzyskanemu na zakup 216 nowych wagonów platform służących do tego celu. W tym roku spółka planuje dalszy rozwój transportu na rynku niemieckim oraz wejście ze swoimi usługami na rynek czeski. Ponadto chce utrzymać pozycję lidera w przewozach towarów niebezpiecznych w Polsce. – Istotną kwestią dla rozwoju przewozów jest też podniesienie ładowności wagonów, poprzez zwiększenie nacisku na oś z 20 do 22,5 tony. Niestety, jeszcze gros towarów przewożonych jest z ograniczeniami wynoszącymi 20 ton – twierdzi Wiktorowicz.

Lotos Kolej zauważa, że w ostatnich latach notowany jest wzrost przewozu towarów transportem samochodowym, co odbywa się kosztem transportu kolejowego. Dotknęło to wszystkich towarowych przewoźników kolejowych. Dla Lotosu Kolej też to jest największe zagrożenie. – Nie funkcjonujemy na wspólnym rynku na tożsamych zasadach, gdyż samochody ciężarowe przemieszczają się ze znacząco niższymi opłatami za dostęp do infrastruktury drogowej, my natomiast płacimy za każdy kilometr dostępu do sieci PKP PLK. Ponadto uczestnicy transportu drogowego mają ułatwiony dostęp do portów, podczas gdy zlokalizowana tam infrastruktura kolejowa jest niedostosowana do naszych potrzeb (ograniczenia prędkości, brak stosownych terminali załadunkowych i rozładunkowych, brak zdolności przepustowej) – twierdzi Wiktorowicz. Niezależnie od tego Lotos Kolej dostosowuje swoje działania do tego, by przewozić towary szybciej i taniej.

Inwestycje w tabor

Spółki transportowe w swojej grupie ma PKN Orlen. Koncern największych możliwości związanych z rozwojem ich działalności upatruje w zwiększeniu ilości i efektywności taboru kolejowego m.in. poprzez modernizację własnych lokomotyw, leasing lokomotyw nowych technologii czy wymianę floty wagonowej. – Jednocześnie dużą szansą może stać się zaangażowanie w projekt budowy manewrowej lokomotywy wodorowej, prowadzony przez grupę kapitałową i PESA Bydgoszcz – mówi Joanna Zakrzewska, rzecznik prasowy płockiego koncernu.

Dodaje, że Orlen KolTrans, firma kolejowa z grupy Orlen, będzie się rozwijać poprzez zwiększanie wolumenu przewożonych towarów, wzrost zasięgu działalności (nowe trasy), a także poprawę efektywności. Temu służą inwestycje w nowoczesny tabor, rozwój kompetencji pracowników i zapewnienie optymalnego poziomu zatrudnienia. Działalność spółki i całej branży ograniczają prace modernizacyjne prowadzone na liniach kolejowych w Polsce. Wydłużają one czas jazdy, ograniczają przepustowość linii i przewidywalność terminów dostaw. Problemem jest też brak odpowiedniej kadry na rynku. Mimo to w Orlen KolTrans oczekiwany jest w tym roku wzrost wyników, zwłaszcza jeśli branży będzie sprzyjać otoczenie rynkowe.

W grupie KGHM przewozami kolejowymi zajmuje się Pol-Miedź Trans. Firma największe szanse wzrostów widzi w rozwoju transportu kontenerowego. Zamierza je przewozić na obszarze całej Polski zarówno na potrzeby grupy KGHM, jak i innych przedsiębiorstw. W związku z tym planowane są działania zmierzające do rozbudowy taboru, poprawy konkurencyjności firmy, a w konsekwencji i jej wyników finansowych. Do największych zagrożeń zalicza: wzrost kosztów działalności, nierzetelnych kontrahentów, deficyt na rynku pracy maszynistów i mocną konkurencję w branży.

Pol-Miedź Trans planuje w tym roku nieznaczne podwyżki cen świadczonych usług i poprawę rentowności. Jednocześnie zauważa, że najbardziej dotkliwe w realizacji celów finansowych spółki może okazać się wzrost kosztów: energii, remontów taboru kolejowego i wynagrodzeń.

W ubiegłym roku spadały przewozy ładunków w Polsce

Z ostatnich danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że po 11 miesiącach ubiegłego roku przewieziono w naszym kraju 550,8 mln ton różnego rodzaju ładunków. To o 0,9 proc. mniej niż w identycznym okresie 2018 r. Tym samym jest już mało prawdopodobne, aby cały ubiegły rok zakończył się dodatnią dynamiką. Za spadki odpowiada przede wszystkim transport kolejowy. W omawianym okresie przewozy realizowane po krajowych torach spadły aż o 5,8 proc. Mniej transportowano niemal wszystkich podstawowych grup towarowych, a więc węgla, kruszyw i rud metali. Mimo że w Polsce większe znaczenie odgrywają przewozy drogowe, to zanotowana w tym biznesie zwyżka o 4,2 proc. nie wystarczyła, aby poprawić obraz całego rynku transportowego. TRF

Analizy rynkowe
Spółki biotechnologiczne cztery lata po pandemii
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Analizy rynkowe
Na giełdzie w Warszawie nie widać końca korekty
Analizy rynkowe
Spółki z WIG20 w odwrocie. Kiedy znów wrócą do łask?
Analizy rynkowe
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny na Wschodzie
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Analizy rynkowe
Trump 2.0, czyli nie graj przeciwko Ameryce
Analizy rynkowe
W 2024 r. spółki mają pod górkę. Które osiągną cele?