Jak powiedział wiceprezes LW Bogdanka Sławomir Krenczyk podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego, w czasie panelu górniczego, który tradycyjnie już kończy to katowickie wydarzenie, „efektywność, wydajność i ekonomia to są pierwsze słowa na naszej liście priorytetów”. – „Nasz wskaźnik wydajności, wynosi 1503 ton na jednego pracownika, ale w ogłoszonej 16 kwietnia strategii, pokazujemy aspirację, by zwiększyć ten wskaźnik wydajności do prawie 1800 ton na jednego pracownika. Pozwolę sobie to podkreślić, że nie bierzemy ani złotówki dotacji publicznych, tylko w całości funkcjonujemy według rachunku ekonomicznego.” – powiedział wiceprezes Krenczyk. Jak dodał, nowa strategia spółki, zakłada wzmocnienie kierunku efektywnościowego i poprawę poszczególnych parametrów. -„Mamy cały zestaw projektów optymalizacyjnych w tym obszarze, chcemy lepiej wykorzystywać nasze maszyny, chcemy lepiej zarządzać materiałami, lepiej zarządzać magazynami, logistyką.” - powiedział.
Trudna konkurencja na polskim rynku
W jego wypowiedziach kilka razy słychać było odwołania do nierównej sytuacji na rynku, gdzie takie spółki jak Polska Grupa Górnicza i Południowy Koncern Węglowy otrzymują rządowe wsparcie do tzw. redukcji do wydobycia węgla. Tylko w tym roku limit dotacji dla kopalń na Śląsku i w Małopolsce wynosi ponad 8 mld zł. Bogdanka ze względu, że jest rentowna, takiej pomocy nie otrzymuje. - „Jesteśmy najtańszym producentem węgla. Tak, zdarza się dzisiaj na polskim rynku, że polscy producenci, nasi konkurenci potrafią zaoferować węgiel w cenie niższej, niż jest w stanie zaoferować Bogdanka. To jest pewną trudnością. Rzeczywiście, wolelibyśmy, aby rynek funkcjonował w takim sposób, by wszyscy mieli równe szanse.” - powiedział Krenczyk. Ta wypowiedź przez obecnych na sali gości była odebrana jako sugestia, że te dotacje do kopalń na Śląsku, w takim kształcie jak są obecnie, nie sprzyjają równej konkurencji.
Wskazał, że jako energetyka, gospodarka, tego węgla będziemy potrzebowali coraz mniej. -„W takiej sytuacji my odpowiadamy poprzez konkurencyjność, poprzez obniżanie kosztów oraz zwiększanie sprzedaży, także poza naszym głównym odbiorcą, naszym akcjonariuszem, a więc Eneą. Dzisiaj sprzedajemy do Enei ponad 80 proc. naszej produkcji. Ponieważ Enea będzie zmniejszała swoje zapotrzebowanie w perspektywie najbliższych 10 lat, my będziemy zwiększali sprzedaż poza grupę. Mamy też ambicje w tym zakresie, chcemy w perspektywie najbliższych lat zwiększyć też sprzedaż poza grupę dwukrotnie. Patrzymy na kierunki zagraniczne. Jesteśmy na Ukrainie od dłuższego czasu” - wskazał Krenczyk.
Czytaj więcej
W cieniu cięcia kosztów w górnictwie trwa poszukiwanie winnego trudnej sytuacji. Cień podejrzeń padł na PGG, która korzysta z rządowych subwencji. Bogdanka nie narzeka, bo nadal wydobycie jest rentowne, choć mogłaby kopać więcej.
Nowa strategii Bogdanki
Zgodnie z strategią Bogdanki, firma ma plan na dywersyfikację naszego biznesu, poprzez wsparcie podstawowego sektora działalności, a więc wydobycia. Poziom ten chcemy zachować przez kolejne 3 lata na poziomie mniej więcej 8 mln ton. -„Chcemy to robić rentownie i budować nadwyżki finansowe, które chcemy inwestować w te projekty. Podzieliliśmy te projekty na kluczowe i aspiracyjne.Wśród tych kluczowych mamy jedną linię związaną ze zrównoważonym przemysłem, drugą z transformacją energetyczną. Projekty przemysłowe to po pierwsze rozwój naszego działu kolejowego (…). Nie ma żadnego powodu, aby nasi koledzy kolejarze wozili nie tylko węgiel, ale także kruszywa, ale także biomasę i inne, inne towary. Drugi projekt to jest projekt związany jest z lokalnym szpitalem, dotyczącym przetwarzania termicznego odpadów medycznych. Mamy na to też pomysł i współpracujemy ze szpitalem w Łęcznej. Kolejne projekty przemysłowe dotyczą zagospodarowania naszych kompetencji górniczych, zarówno w branży górniczej poza kopalnią, ale także w branżach pokrewnych związanych z budownictwem, czy z różnego rodzaju infrastrukturą.Jest jeszcze projekt związany ze współpracą z lokalnymi samorządami, dotyczący stania się operatorem ekonomicznym strefy ekonomicznej w Łęcznej" - wymieniał Krenczyk.