Poziom 100 000 punktów został w końcu pokonany

Przedostatni tydzień kwietnia przyniósł historyczny moment na warszawskiej giełdzie. Otóż tytułowy pułap został po raz pierwszy pokonany przez WIG. Rekordy biły też mWIG40 i sWIG80.

Publikacja: 28.04.2025 06:00

Poziom 100 000 punktów został w końcu pokonany

Foto: Bloomberg

W piątkowe popołudnie szeroki WIG śrubował rekord w ujęciu śródsesyjnym do poziomu 100 704 pkt. Indeks zrealizował więc V-kształtne odbicie i szybko wyszedł z korekty wywołanej wojną handlową Stanów Zjednoczonych. Od strony technicznej mamy klasyczny sygnał kontynuacji hossy, która trwa od października 2022 r. Co istotne – za tymi rekordami stoi szerokie grono spółek ze wszystkich rynkowych segmentów.

WIG20 wprawdzie do ATH wciąż ma daleko, ale w piątek po południu do szczytu hossy brakowało mu zaledwie 11 pkt. Tylko trzy spółki z jego portfela zanotowały w ubiegłym tygodniu spadek notowań. Mowa o CCC, LPP i Budimexie. Pozostałe podmioty rosły, a ponad 8 proc. zyskało siedem spółek, w tym KGHM i czołowe banki. Za ostatnimi zwyżkami stał też niemały kapitał. Dzienne obroty na GPW coraz częściej podchodzą lub nawet przekraczają 2 mld zł.

Druga i trzecia linia spółek, a więc podmioty mniej wrażliwe na wydarzenia zagraniczne, radzą sobie jeszcze lepiej niż giganci z WIG20. Indeks mWIG40 zyskał w minionym tygodniu ponad 4 proc., w piątek po południu rósł do rekordowych 7617 pkt. W jego portfelu brylowały ostatnio Mirbud, Tauron, cyber_Folks i Asbis. Na minus odstawała Lubawa, która weszła w fazę zasłużonej korekty. Indeks sWIG80 po raz pierwszy w historii przekroczył w minionym tygodniu 27 500 pkt. W jego portfelu liderem był Boryszew, napędzany informacjami o wejściu w branżę zbrojeniową. Na drugim biegunie były natomiast biotechy.

Na ten moment rynkowa panika z początku kwietnia, wywołana przez politykę celną Donalda Trumpa, okazuje się tylko naturalną korektą w długoterminowym trendzie wzrostowym. GPW pokazała relatywną siłę. Niestety, wciąż należy liczyć się ze zmiennością nastrojów, bowiem z Białego Domu codziennie napływają niepokojące informacje. Czas Świąt Wielkanocnych Donald Trump wykorzystał, by dosadnie skrytykować Jerome’a Powella, sugerując między wierszami jego zwolnienie. Po świętach zaprzeczył tym sugestiom, obwiniając o plotkowanie media. Ponadto prezydent USA twierdzi, że trwają rozmowy z Chinami w sprawie rozejmu na froncie wojny handlowej, ale Państwo Środka niczego takiego nie potwierdza. Na pierwszy plan wrócił też temat wojny w Ukrainie, bowiem USA zapowiedziały, że jeśli Rosja i Ukraina nie pójdą na zaproponowane przez nich ustępstwa, to Amerykanie wycofają się z mediacji. Wojna handlowa, „wojna monetarna” i wojna za naszą wschodnią granicą pozostają więc bardzo istotnymi czynnikami, które z dnia na dzień mogą sprawić, że ze 100 000 pkt będziemy cieszyć się chwilowo. Należy więc liczyć się z ryzykiem schłodzenia i podwyższonej zmienności. Zwłaszcza że za kilka dni zaczyna się maj, czyli od strony statystycznej niezbyt dobry okres. Średnia zmiana indeksu WIG w piątym miesiącu roku wynosi -0,4 proc., co plasuje go na trzecim miejscu podium dla najgorszych miesięcy roku, za czerwcem i wrześniem.

Zajrzyj na kanał autora: youtube.com/@finsite

Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Byki i niedźwiedzie tygodnia
Warszawska giełda z apetytem na historyczne rekordy
Byki i niedźwiedzie tygodnia
Analogia z pandemicznym załamaniem korzystna dla byków