W piątkowe popołudnie szeroki WIG śrubował rekord w ujęciu śródsesyjnym do poziomu 100 704 pkt. Indeks zrealizował więc V-kształtne odbicie i szybko wyszedł z korekty wywołanej wojną handlową Stanów Zjednoczonych. Od strony technicznej mamy klasyczny sygnał kontynuacji hossy, która trwa od października 2022 r. Co istotne – za tymi rekordami stoi szerokie grono spółek ze wszystkich rynkowych segmentów.
WIG20 wprawdzie do ATH wciąż ma daleko, ale w piątek po południu do szczytu hossy brakowało mu zaledwie 11 pkt. Tylko trzy spółki z jego portfela zanotowały w ubiegłym tygodniu spadek notowań. Mowa o CCC, LPP i Budimexie. Pozostałe podmioty rosły, a ponad 8 proc. zyskało siedem spółek, w tym KGHM i czołowe banki. Za ostatnimi zwyżkami stał też niemały kapitał. Dzienne obroty na GPW coraz częściej podchodzą lub nawet przekraczają 2 mld zł.
Druga i trzecia linia spółek, a więc podmioty mniej wrażliwe na wydarzenia zagraniczne, radzą sobie jeszcze lepiej niż giganci z WIG20. Indeks mWIG40 zyskał w minionym tygodniu ponad 4 proc., w piątek po południu rósł do rekordowych 7617 pkt. W jego portfelu brylowały ostatnio Mirbud, Tauron, cyber_Folks i Asbis. Na minus odstawała Lubawa, która weszła w fazę zasłużonej korekty. Indeks sWIG80 po raz pierwszy w historii przekroczył w minionym tygodniu 27 500 pkt. W jego portfelu liderem był Boryszew, napędzany informacjami o wejściu w branżę zbrojeniową. Na drugim biegunie były natomiast biotechy.