Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 22.04.2025 11:22 Publikacja: 22.04.2025 06:00
Foto: Adobestock
Indeks WIG20 zyskał w minionym tygodniu 4,5 proc. Liderami zwyżek w jego portfelu były Pepco i Santander, a na drugim biegunie znalazły się PGE i Orlen. Indeks w porywach rósł do 2669 pkt, a tydzień zamknął na poziomie 2643 pkt, czyli tuż powyżej oporu w postaci 50-sesyjnej średniej. Do szczytu hossy brakuje 7 proc. Bykom sprzyja sygnał zwrotu widoczny na oscylatorze MACD, a także kierunek głównego trendu, który dzięki obronie średniej z 200 sesji pozostaje wzrostowy. Niestety wciąż dużym ciężarem są kwestie polityczne. Co ciekawe – mniejszą wagę miał tu ostatnio Donald Trump, który tak często zmienia zdanie, że rynki przestają traktować go poważnie. Większej wagi nabrały natomiast lokalne kwestie polityczne, a konkretnie – słowa premiera Donalda Tuska dotyczące spółek energetycznych (więcej piszemy powyżej przy PGE). Na ten moment WIG20 realizuje V-kształtne odbicie i brakujące 7 proc. jest w krótkoterminowym zasięgu, o ile nie przeszkodzą politycy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Wojna handlowa Donalda Trumpa wywołała na rynkach swoisty rollercoaster. Zmienność wzrosła do poziomów najwyższych od kilku lat, a indeksy zbliżyły się lub przekroczyły próg bessy. Jest jednak światełko w tunelu.
Rynkowy guru prowadzący popularny program „Mad Money” w telewizji CNBC stał się bohaterem licznych memów wyśmiewających jego zdolności prognostyczne. Zdarzało mu się bowiem spektakularnie mylić tuż przed wstrząsami rynkowymi.
Prognozy znanych maklerów i analityków dla indeksów największych spółek w Warszawie i Nowym Jorku, cen ropy i miedzi oraz notowań pary euro/złoty.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Według analityków Goldman Sachs do końca roku cena złota wzrośnie do 3700 dolarów za uncję. Tylko w ciągu pierwszych 15 tygodni tego roku kruszec pobił rekord cenowy aż 24 razy.
Wojna handlowa Donalda Trumpa wywołała na rynkach swoisty rollercoaster. Zmienność wzrosła do poziomów najwyższych od kilku lat, a indeksy zbliżyły się lub przekroczyły próg bessy. Jest jednak światełko w tunelu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas