Księżyc, zatrute owoce i narkotyk, czyli co można znaleźć w listach prezesów

Sezon publikacji raportów rocznych to okazja, aby szefowie firm bezpośrednio zwrócili się do akcjonariuszy. Najbardziej porywającą lekturą niezmiennie jest list prezesa WP Jacka Świderskiego. Kto jeszcze się wyróżnia?

Publikacja: 22.04.2025 06:00

Księżyc, zatrute owoce i narkotyk, czyli co można znaleźć w listach prezesów

Foto: Adobestock

Do 30 kwietnia spółki notowane na rynku głównym warszawskiej giełdy muszą opublikować raporty za 2024 r. Gros z nich już wywiązało się z tego obowiązku. Istotą sprawozdania są oczywiście wyniki finansowe. Ale warto przyjrzeć się też bardziej „ludzkiej” części, którą jest list prezesa.

O czym pisze szef WP

Już od wielu lat przeglądamy pojawiające się publikacje. Stają się one coraz bardziej profesjonalne. Niektóre są mocno sformalizowane. Ale są też listy pisane kwiecistym językiem. Tu pałeczkę lidera niezmiennie dzierży prezes WP Jacek Świderski. Używa imponujących metafor i porównań, ale nie są one celem samym w sobie. Świderski porusza w liście strategiczne dla jego spółki zjawiska. W tegorocznej publikacji na pierwszy plan wybijają się dwa tematy: biznes turystyczny i kwestia zależności Polski od zagranicznych gigantów.

„Działalność turystyczna w WP była do tej pory jak druga strona księżyca. Istniała, ale niewielu ją widziało” – pisze prezes. Dodaje, że takie postrzeganie grupy nie znajdowało pokrycia w faktach, ale do tej pory brakowało jasnego punktu zwrotnego. Teraz to się zmienia. WP za miliard złotych nabędzie grupę spółek turystycznych prowadzących działalność w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Czechach, na Słowacji i Węgrzech. Prezes podkreśla, że transakcja wynika z potrzeby skokowego zwiększenia skali.

„Turystyka to biznes globalny, a my osiągnęliśmy już wszystko, co rowerem wodnym na Atlantyku osiągnąć się dało. Dalsza podróż musi mieć mniej przygodny charakter, niebazujący na naszej przedsiębiorczej naturze, a na muskule aktywów” – czytamy w liście.

Świderski pisze też o końcu unii personalnej między WP Holdingu i WP Mediów w marcu 2018 r.

„Nie zakładaliśmy, że będziemy musieli się z tej decyzji kiedykolwiek wycofać. Powrót założycieli do najstarszej naszej spółki w 2024 r. był jednak koniecznością. Krótkowzroczne myślenie, sprowadzające się do zdobywania przychodów bieżącego miesiąca, kwartału czy roku za wszelką cenę, w dłuższym okresie przynosiło zatrute owoce” – uzasadnia Świderski. Podkreśla konieczność inwestowania w nowe technologie i dobre treści, a nie w walkę o klikalność.

W zeszłorocznym liście dużą część poświęcił zagrożeniom płynącym z globalnych platform.

„W tym roku chciałbym zwrócić uwagę na inny aspekt współpracy z bigtechami. Na głośne w ostatnich tygodniach korzystanie z technologii chmurowej i AI należących do amerykańskich podmiotów. Produktów będących na podobnym etapie rozwoju, na jakim były samoloty w latach trzydziestych XX wieku” – czytamy w liście. Świderski przypomina jednocześnie, że II Rzeczpospolita eksportowała samoloty myśliwskie. Tak więc na przykład PZL P.11 i PZL P.24 były z powodzeniem kupowane przez Rumunię, Bułgarię, Grecję czy Turcję. Sprzedaliśmy ich więcej, niż obecnie kupiliśmy F-16 i F-35 razem wziętych.

„Sroce spod ogona nie wypadliśmy. Dzisiaj to Polacy i inni Europejczycy pracujący dla amerykańskich firm, współtworzą bigtechy i ich rozwiązania. To jednak nie znaczy, że środkowo-europejskie firmy takich rozwiązań nie są w stanie stworzyć czy że ich już nie mają” – podkreśla prezes. W jego ocenie ten cyfrowy kolonializm to najprostsza droga do uzależnienia w kolejnej sferze i na kolejne dekady. Jeśli nie na wieki. Podkreśla, że dotychczasowe doświadczenia we współpracy z big techami z rynku reklamy jasno pokazują ich strategię. I że jest ona niepokojąca. Pierwsze lata usługa jest oferowana na atrakcyjnych warunkach tylko po to, aby docelowo opodatkować nas na lata.

„Google mówi, że jedynie zaprojektuje nam technologiczną kuchnię, w której my będziemy gotować. Zapewniam, że żadna kostkarka czy lodówka innego niż Google producenta za kilka lat nie będzie tam pasować. To pierwsza działka, w dodatku niedarmowego, narkotyku” – przestrzega Świderski. W jego ocenie naiwnością jest nazywanie w Polsce „chmurą krajową” rozwiązania, które jest po prostu kupowane od firm, które poza zatrudnianiem polskich informatyków z naszym krajem wiele wspólnego nie mają.

Czytaj więcej

Dobrzy, wiarygodni prezesi zyskują na znaczeniu i na wartości

Branżowy przegląd

Listy dotyczą już zakończonego roku obrotowego, więc naturalne jest, że zawierają informacje historyczne, opisują wyniki i to, co spółka w tym okresie zrealizowała lub czego zrealizować jej się nie udało. Jednak ważne jest również, żeby pojawiło się wyjście naprzód, bo giełda przecież dyskontuje przyszłość. A raporty roczne trafiają na rynek de facto już w II kwartale obecnego roku.

W tym kontekście docenić trzeba prezesów, który piszą też o perspektywach i oczekiwaniach. Ciekawą lekturą jest m.in. list prezesa grupy Dom Development Mikołaja Konopki. Opisuje sytuację na rynku mieszkaniowym, szanse i wyzwania oraz perspektywy dla spółki. Z grupą jest związany już od wielu lat, a z początkiem 2025 r. zastąpił na stanowisku prezesa Jarosława Szanajcę. „Przejąłem stery w spółce, która znajduje się w doskonałej kondycji i jestem pewien, że mamy wszystkie atuty, by umacniać naszą pozycję rynkowego lidera” – pisze Konopka.

Również Mariusz Książek, prezes Marvipolu Development, w ciekawy sposób opisuje sytuację rynkową i jej wpływ na biznes grupy. Podkreśla, że Marvipol nie jest dzieckiem czasów prosperity.

„Wręcz przeciwnie. Nasz potencjał wykuwał się w trudnych dla branży okresach. Pozwala nam to sprawnie nawigować na biznesowym akwenie zarówno przy dobrych, jak i bardziej wymagających warunkach zewnętrznych, co potwierdziliśmy również w minionym roku” – czytamy w liście.

Z kolei ciekawego opisu rynku spożywczego jak co roku dostarcza inwestorom Dariusz Orłowski z Wawelu. Nie unika trudnych tematów. Dla jego spółki kluczowe znaczenie ma cena ziarna kakaowego. Prezes sygnalizuje, że obecny rok może być czasem największego wzrostu kosztów zakupu tego surowca od lat. I że dopiero 2026 r. przyniesie uspokojenie i stabilizację podaży.

W sektorze gier ciekawą lekturą jest list prezesa studia Artifex Mundi.

„W świecie idealnym droga na biznesowy szczyt Unsolved (aplikacja spółki – red.) prowadziłaby nas przez bezkresny sad pełen soczystych owoców, które wręcz same wpadałyby do naszych koszyków. W świecie realnym, po obfitym 2023 r. dalsze skalowanie gry było już istotnie trudniejsze” – pisze Przemysław Błaszczyk.

Z kolei w branży przemysłowej in plus wyróżnia się list szefa grupy Kęty.

„W jednym z wywiadów powiedziałem, że aluminium jest cenniejsze niż złoto. Dzisiaj aluminium jest surowcem pożądanym w drodze do neutralności klimatycznej. Będzie odgrywać kluczową rolę w wiodących sektorach gospodarki, co powinno dać szansę dalszego rozwoju naszej grupy” – pisze Dariusz Mańko.

Czytaj więcej

Kto jest największym insiderem na warszawskiej giełdzie?

Jak co roku warto też zwrócić uwagę na publikację, która wyszła spod pióra szefa LPP Marka Piechockiego. W tegorocznej nawiązuje do kontrowersyjnego raportu Hindenburga.

„Opublikował na nasz temat raport pełen nieprawdziwych tez. Otwarta komunikacja, zaufanie rynku do LPP, na które pracowaliśmy przez lata, a przede wszystkim fakty pozwoliły szybko i skutecznie wrócić cenie naszych akcji na właściwe tory, a dziś, jak po każdej burzy, wychodzimy z niej mocniejsi” – pisze Piechocki.

Ciekawymi przemyśleniami na temat rynku kapitałowego jak co roku dzieli się z inwestorami szef Quercus TFI Sebastian Buczek.

„Jaki będzie 2025 rok? W największym skrócie: zakładamy wzrost zmienności na rynkach, niższe stopy procentowe i koniec wojny w Ukrainie” – pisze Buczek w liście. Zwraca też uwagę na czynniki ryzyka. W tym na nieprzewidywalność duetu Trump–Musk.

Wątek geopolityczny i jego wpływ na globalny sektor biotechnologiczny znajdziemy w ciekawym liście szefa Selvity Bogusława Sieczkowskiego. Geopolityka mocno wybrzmiewa również w piśmie prezesa Asseco Poland Adama Górala. W jego ocenie poza rozwojem gospodarczym największym osiągnięciem Europy i UE jest pokój, który mieliśmy w regionie przez prawie 70 lat.

„Głównym zadaniem wszystkich rządzących powinno być, aby go utrzymać, a wszelkie konflikty między państwami należy rozwiązywać dyplomatycznie i z dużym rozsądkiem. Dlatego tak ważne jest, aby dbać o sojusze, do których dołączyliśmy w ramach rozwoju UE i NATO” – podsumowuje.

Firmy
Potężna akwizycja InPostu w Wielkiej Brytanii. Zagrożona Royal Mail
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Firmy
Maciej Posadzy, prezes Elektrotimu: Nie będziemy zwiększać skali biznesu kosztem rentowności
Firmy
Polskie firmy przerażone planami Donalda Trumpa
Firmy
Firmy dostały wskazówki od premiera Donalda Tuska
Firmy
Premier daje zielone światło dla nowego Rafako, które ma produkować dla wojska
Firmy
Creotech i Scanway. Czyli kosmiczne spółki w przełomowym momencie