Czy to tylko "zły humor", czy też realna groźba? Tak czy inaczej to kolejny dowód na to, że proces pokojowy może się mocno wydłużyć i tym samym rynki finansowe nie będą dalej "grać" tego wątku. Dobrze to widać po słabości rubla, która bardziej zarysowała się od minionego czwartku, kiedy to Putin zasugerował, ze Zeleński nie jest właściwą osobą do reprezentowania Ukrainy w dalszych rozmowach. Czy ten wątek za chwilę podejmie też złoty? Na razie notowania par z PLN pozostają względnie stabilne - w poniedziałek rano za euro płaci się mniej niż 4,18 zł, a dolar jest wart 3,8550 zł. Polska waluta bardziej naśladuje EURUSD, który kontynuuje zwyżkę z piątku. W przestrzeni FX jest, zatem względnie spokojnie biorąc pod uwagę to, jakie emocje widać na rynkach akcji, czy też kryptowalutach przez tzw. Dniem Wyzwolenia, czyli określeniem Donalda Trumpa na 2 kwietnia, kiedy to mają zostać nałożone tzw. cła zwrotne. Dla rynków większym problemem jest niepewność związana z brakiem konkretnych informacji na temat stawek celnych  - dalej spekuluje się o różnych rozwiązaniach.

Wykres dzienny EURPLN

Wykres dzienny EURPLN

Foto: DM BOŚ

Wykres dzienny USDPLN

Wykres dzienny USDPLN

Foto: DM BOŚ

Co dalej? O godz. 10:00 GUS podał wstępne szacunki dotyczące inflacji CPI w marcu, która wypadła poniżej oczekiwań tj. 0,1 proc. m/m i 4,9 proc. r/r. Dla rynku to argument za tym, że RPP może w drugiej połowie roku rozważyć cięcia stóp procentowych. Poza tym dzisiaj poznamy też szacunki inflacji w Niemczech (zbiorcze dane o godz. 14:00), a po południu dane Chicago PMI z USA. Dalej kluczowe znaczenie dla par z PLN może mieć EURUSD. 

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ