Inwestowanie w niepewnych czasach — jak inwestować, gdy świat się chwieje?

Żyjemy w epoce pełnej turbulencji na rynkach finansowych – pandemie, konflikty zbrojne, niepewność polityczna, widmo kryzysu zadłużenia w USA i dynamicznie zmieniające się polityki gospodarcze na świecie sprawiają, że inwestorzy szukają sposobów na ochronę swojego kapitału, jaki i zachowanie możliwości osiągnięcia zysków - nawet w 'trudnych' warunkach.

Publikacja: 01.04.2025 10:32

Inwestowanie w niepewnych czasach — jak inwestować, gdy świat się chwieje?

Foto: Adobestock

XTB

Możemy założyć, że w niepewnych czasach rośnie ilość scenariuszy, które mogą się zrealizować. Moglibyśmy sparafrazować to mówiąc, że dziś ‘dużo więcej rzeczy może się wydarzyć, niż faktycznie się wydarzy’. Zakres potencjalnych scenariuszy jest szeroki, a ostatecznie zrealizuje się tylko jeden spośród tysięcy z nich. Co więcej, nawet najbardziej prawdopodobny wynik nie jest gwarantowany. 

Trudno oczekiwać, by inwestorzy nie próbowali znaleźć inwestycji, które pozwolą generować zyski. Kapitał stale rozgląda się za generowaniem zwrotu, niezależnie od ‘pogody’ gospodarczej, czy geopolityki. Zatem jakie strategie i klasy aktywów mogą okazać się skuteczne w czasach niepewności? Na co stawiają globalni inwestorzy? Jakie mamy dalsze perspektywy w najważniejszych klasach aktywów i czego oczekiwać w przyszłości? 

Złoto – bezpieczna przystań w burzliwych czasach

Złoto od wieków uchodzi za synonim stabilności, a ostatnie lata tylko to potwierdzają. Złoto od zawsze było nazywane bezpieczną przystanią, choć zwiększenie korelacji z rynkiem akcji w pewnym momencie spowodowało niechęć inwestorów do tego rynku. Taką sytuację obserwowaliśmy przede wszystkim w 2022 roku, kiedy złoto poruszało się w trendzie bocznym, wraz ze wzrostem stóp procentowych na świecie. Choć o złocie często mówi się, że chroni przed inflacją, to właśnie wtedy w okresie jej najwyższych od lat poziomów, inwestorzy zdecydowali się na realizację zysków. 

Sytuacja od tamtego momentu uległa znaczącej zmianie. Inwestorzy ruszyli na zakupy napędzane obawami geopolitycznymi, ryzykiem wojny handlowej i wzrostem niepewności gospodarczej. Poprzez giełdę COMEX realizowano rekordowe wolumeny fizycznych dostaw do skarbców w USA, opróżniając londyńskie i szwajcarskie zapasy. Przez pewien czas inwestorzy musieli czekać miesiące, by doczekać się realizacji dostaw. Rynek fizyczny w dalszym ciągu pozostaje ‘napięty’, co może potęgować reakcje, w scenariuszu dalszej zwyżki cen.

Od wybuchu konfliktu na Bliskim Wschodzie  wraz z kontynuacją wojny w Ukrainie ceny złota szybują w górę, reagując na globalną niepewność. W marcu 2025 roku kruszec osiąga historyczne szczyty, blisko poziomu 3100 USD za uncję, napędzany dodatkowo spekulacjami wokół polityki gospodarczej Donalda Trumpa – w szczególności potencjalnych ceł, które mogą wstrząsnąć światowym handlem. Do tego dochodzi kryzys zadłużenia w Stanach Zjednoczonych, który burzy obraz stabilności świata. Mówi się o potencjalnej rewaluacji złota jako aktywa rezerwowego w USA, co mogłoby doprowadzić do jeszcze większego popytu ze strony banków centralnych. W trzech ostatnich latach banki centralne zakupiły w każdym roku ponad 1000 ton złota. Rok 2025 najprawdopodobniej nie będzie inny. 

Można sobie zadać pytanie, dlaczego właśnie złoto? W czasach, gdy tradycyjne rynki finansowe tracą przewidywalność, inwestorzy traktują złoto jako "zabezpieczenie" przed rosnącą inflacją i dewaluacją walut. Choć nie generuje ono odsetek, czy dywidend, zyskuje na wartości w okresach chaosu, co czyni je atrakcyjnym wyborem dla tych, którzy chcą zdywersyfikować swoje portfele. Warto pamiętać o tym, że ilość złota na świecie jest ograniczona. Choć jego podaż z roku na rok rośnie o ok. 2%. To zdecydowanie mniej, niż wynosi wzrost podaży pieniądza. Co więcej, wobec nagłówków o recesji i stagflacji, niektórzy zwyczajnie nie są pewni, czy lokować majątek w bardziej ryzykownych akcjach, czy kryptowalutach. Zatem złoto pełni funkcję aktywa pierwszego ‘tezauryzacyjnego’ wyboru, a fundusze ETF ułatwiają uzyskanie na nie ekspozycji.

Foto: xtb

Złoto zyskuje przede wszystkim w obliczu niepewności dotyczącej polityki handlowej Donalda Trumpa. Biorąc pod uwagę wiele różnych wydarzeń geopolitycznych w historii ostatnich kilkudziesięciu lat, wartość złota rosła w średnim i dłuższym terminie. Źródło: Bloomberg Finance LP, XTB

Spółki – ucieczka w defensywę

Rynek akcji, w szczególności w Stanach Zjednoczonych pozostawał mocno rozgrzany wraz z pojawieniem się nowego trendu - sztucznej inteligencji. Akcje największych spółek technologicznych na świecie rozgrzewały nadzieje inwestorów na szybszy rozwój w przyszłości i możliwość jeszcze większych zarobków. W końcu przyszła jednak weryfikacja i wyniki spółek nie były w stanie sprostać oczekiwaniom inwestorów. Obecnie na rynkach akcji obserwujemy wyraźny trend: transfer kapitału w kierunku tzw. defensive stocks, czyli spółek defensywnych. Są to akcje firm, których wyniki finansowe są mniej wrażliwe na wahania koniunktury – sektory takie jak utilities (energetyka), sektor zdrowotny czy podstawowe produkty konsumenckie. 

W Europie szczególną uwagę przyciągają spółki związane z przemysłem zbrojeniowym. Potencjalne zwiększenie wydatków na obronność w Unii Europejskiej, wynikające z napięć geopolitycznych, sprawia, że firmy z tego sektora stają się magnesem dla inwestorów. Unia Europejska może przeznaczyć na zbrojenia nawet 800 miliardów EUR: 650 miliardów ma pochodzić bezpośrednio z krajów członkowskich wraz z wyłączeniem wydatków na zbrojenia z limitów zadłużenia, natomiast 150 miliardów z emisji długu.

Niemcy, które przez lata stroniły od emisji nowego długu, tym razem zwalniają hamulce i zamierzają zainwestować 500 miliardów EUR w infrastrukturę, a przy wydatkach na zbrojenia, biorąc pod uwagę chęć dojścia do poziomu 3% PKB, wydatki w najbliższych latach mogą sięgnąć 1 biliona EUR. Co ważne, ziścić się może to niezależnie od tego, czy będziemy mieć do czynienia ze spowolnieniem konsumentów w Europie, czy też nie.

Choć spółki defensywne nie oferują spektakularnych zwrotów w czasach hossy, w okresach niepewności ich stabilność staje się kluczowym atutem. Europejskie rynki mogą tu szczególnie zyskać, jeśli plany zbrojeniowe nabiorą tempa. Inwestorzy w kolejnych miesiącach będą szacować, które firmy zostaną szczególnie dotknięte wyższymi taryfami celnymi. Pewne jest, że wiele firm poniesie z tego tytułu wysokie koszty i nie wszystkie skompensują ich wzrost poprawą sprzedaży — konsument może nie zaakceptować pewnego pułapu cen. 

Foto: xtb

Od wybuchu wojny w Ukrainie akcje europejskich firm obronnych radzą sobie świetnie, a po zwycięstwie Trumpa trend przyspieszył (jednocześnie amerykański sektor obronny stracił). Powód? Rynek stawia, że Europa będzie wydawać na zbrojenia więcej, niezależnie od sytuacji globalnej (wyższe zamówienia z uwagi na wyższe budżety państw z NATO) - tym bardziej, jeśli USA sygnalizuje możliwe opuszczenie kontynentu. Tymczasem powiew izolacjonizmu w USA i ‘dyscyplina budżetowa’ stawiają znak zapytania nad tym, czy Stany będą potężnie ‘dotować’ koncerny zbrojeniowe. Oraz przede wszystkim - czy będą wspierać produkcję wszystkich rodzajów uzbrojenia; także tych, które wydają się kosztowne i przestarzałe, biorąc pod uwagę nowoczesny sposób prowadzenia walk. Źródło: Bloomberg Finance L.P., XTB 

Obligacje – bastion ochrony kapitału 

Obligacje, lub fundusze ETF dające na nie pośrednią ekspozycję stanowią istotny element każdego zrównoważonego portfela inwestycyjnego, szczególnie w okresach stabilności rynkowej. Zapewniają one regularny, przewidywalny strumień dochodów w postaci odsetek, co pozwala na lepsze planowanie finansowe. Obligacje skutecznie stabilizują portfele poprzez dywersyfikację ryzyka - zazwyczaj poruszają się w trendzie odmiennym do akcji, redukując ogólną zmienność i ‘wrażliwość’ portfela.

Stopy procentowe mają kluczowy wpływ na ceny obligacji, działając w sposób odwrotnie proporcjonalny: gdy stopy rosną, ceny obligacji spadają, a gdy stopy maleją, ceny rosną. W stabilnym środowisku ta relacja jest bardziej przewidywalna, co ułatwia zarządzanie ryzykiem.

Dłuższe terminy zapadalności oznaczają większą wrażliwość obligacji na zmiany stóp procentowych i większe ryzyko pożyczkodawcy (nabywającego obligacje). Wybór odpowiedniego terminu zapadalności pomaga zrównoważyć ryzyko i zysk. Inwestorzy mogą optymalizować portfele obligacji stosując strategie takie jak drabinka terminów zapadalności (kupowanie obligacji o różnych terminach) czy immunizacja (dopasowanie duration portfela do horyzontu inwestycyjnego).

W okresach stabilności rynkowej, obligacje wysokiej jakości stanowią solidną podstawę portfela, chroniąc kapitał, oferując zyski ‘zabezpieczające’ przed inflacją.

Forex – waluty jako tarcza

Rynek walutowy (forex, FX) to arena, na której niepewność przejawia się najszybciej. W okresach kryzysu czy podwyższonej niepewności inwestorzy kierują się ku walutom postrzeganym jako “bezpieczne przystanie” (ang. safe havens), tj. dolar amerykański (USD), japoński jen (JPY) czy frank szwajcarski (CHF).

USD pozostaje globalną walutą rezerwową, choć jego pozycja może być zagrożona przez protekcjonistyczną politykę republikańskiej administracji. JPY wciąż budzi obawy o długoterminowy wzrost gospodarczy, jednak odnotowany w ostatnim kwartale wzrost PKB pomimo słabej konsumpcji, rozpędzające się płace oraz zapowiedzi dalszego podnoszenia stóp przywracają jenowi status bezpiecznego raju po turbulencjach z 2024 roku. Z kolei CHF pozostaje ostoją dzięki neutralności Szwajcarii oraz relatywnie mniejszej ekspozycji na wojnę celną.

Przewalutowanie kapitału lub korzystanie z kontraktów terminowych pozwala zabezpieczyć się przed ryzykiem dewaluacji lokalnych walut. Zakotwiczenie w makroekonomicznych fundamentach ogranicza również spekulacyjny charakter transakcji na rynku walutowym oraz premiuje inwestorów rozumiejących cykl koniunkturalny, działalność banków centralnych i geopolitykę. Inwestowanie na forexie nie może się również obejść bez analizy rentowności obligacji skarbowych poszczególnych krajów - są one barometrem awersji do ryzyka oraz oczekiwań inwestorów względem poziomu stóp procentowych, które determinują popyt na daną walutę.

Należy jednak pamiętać, że forex to dynamiczny i pełen zmienności rynek, gdzie każda publikacja danych makroekonomicznych czy wypowiedź bankierów centralnych ma znaczenie. Refleks, doświadczenie i ciągłe uzupełnianie wiedzy to fundamenty, bez których nie można się obejść na rynku forex.

Foto: xtb

Rentowności 10-letnich obligacji w Japonii i w USA (góra) oraz porównanie kursu USDJPY do różnicy między rentownościami (dół). Źródło: xStation5

Bitcoin – zabezpieczenie przyszłości?

Temat Bitcoina nie schodzi z pierwszych stron gazet. Powód? Astronomiczne wzrosty w 2024 roku oraz nowa administracja w USA, która wydaje się być dopiero w początkowej fazie wsparcia całego rynku kryptowalut i stworzenia mechanizmów, które bezpośrednio mogą rozpędzić popyt na Bitcoina. Jako najstarsza kryptowaluta, Bitcoina w sektorze blockchain posiada ugruntowaną pozycję i może otrzymać unikalny status strategicznego aktywa USA. W efekcie spekulacyjne zainteresowanie Bitcoinem może rosnąć, nawet jeśli cena pozostanie zmienna.

Podaż Bitcoina jest odgórnie ograniczona do 21 milionów BTC, z czego ponad 19.84 mln jest już na rynku. Bitcoin jako aktywo deflacyjne, strukturalnie odmienne od pieniądza fiducjarnego, regularnie ‘psutego’ przez banki centralne sprawia, że Bitcoin od ponad dekady przenosi wartość w czasie i jak magnes przyciąga nie tylko użytkowników, ale przede wszystkim spekulantów, jak i długoterminowych, doszukujących się w nim cech cyfrowego złota. 

Choć nie w każdym czasie cena Bitcoina może dynamicznie rosnąć i często zachowuje się jak ryzykowne aktywo, bywają okresy w których Bitcoin radzi sobie zdecydowanie lepiej od rynków akcji, czy samego złota ‘burząc korelacje’ z tradycyjnym rynkiem. Dlatego też w niewielkiej ilości może być ciekawym uzupełnieniem strategicznego portfela, ‘na każdą pogodę’, którego celem jest dobór nieskorelowanych aktywów, z zachowaniem potencjału wzrostu. Zgodnie z dotychczas funkcjonującymi cyklami, cena Bitcoina może być podatna na ekstremalną zmienność w ramach 4-letnich cykli halvingowych. 

Jako aktywa nieskorelowane z tradycyjnym rynkiem fundusze ETP na Bitcoin (m.in. ETC czy ETN) mogą służyć inwestorom za strategiczną składową dywersyfikacji majątku, rozszerzając nieco jego profil zmienności, w zamian za potencjał wzrostu. Kluczowe jest jednak zrozumienie samego Bitcoina, jak i jego cykliczności i nieprzewidywalnego charakteru, szczególnie w krótkim horyzoncie czasowym.

Największa kryptowaluta korzysta nie tylko na unikalnej roli w globalnym systemie płatniczym, dorównując wartościom transakcji przenoszonych w ramach takich systemów jak Mastercard czy Visa. Bitcoin został zaprojektowany jako system alternatywny dla tradycyjnego obiegu pieniądza fiducjarnego. Dziś spełnia rolę w szeregu państw, których obywatele nie mogą mieć pełni zaufania do systemu władzy, a sektor bankowy nie jest właściwie rozwinięty. 

ETF-y – dywersyfikacja w przystępnej formie

Fundusze ETF (z ang. Exchange-Traded Funds) stanowią coraz częściej wybierane narzędzie inwestycyjne, które również może wspomóc inwestorów w czasach niepewności. Dzięki oferowaniu ekspozycji na całe indeksy, zamiast na poszczególne spółki, inwestorzy zyskują zmniejszenie ryzyka specyficznego wynikającego z sytuacji pojedynczej spółki. W czasach niepewności szczególnie atrakcyjne są ETF-y sektorowe skierowane na tzw. sektory defensywne. 

W klasycznym podziale zaliczamy do nich: opiekę zdrowotną, energetykę, podstawowe dobra konsumenckie i usługi użyteczności publicznej. Wszystkie te sektory cechują się większą wytrzymałością w przypadku potencjalnych kryzysów ze względu na oparcie swojej działalności na kluczowych obszarach życia konsumentów, z których najmniej konsumenci mogą zrezygnować. 

W przypadku napięć geopolitycznych dużą popularnością cieszy się sektor zbrojeniowy, którego wyniki napędzane są wzmożonymi wydatkami na obronność. 

Poza ETF-ami akcyjnymi i sektorowymi inwestorzy mogą również rozważyć zakup ETFów oferujących ekspozycję na obligacje, zarówno te krótko, jak i długoterminowe. Ze względu na większe wahania cen obligacji o dłuższym terminie zapadania na zmiany oczekiwań w kwestii stóp procentowych, w czasach niepewności warto rozważyć zwiększenie ekspozycji na obligacje o krótszym terminie zapadalności 

Warto także pamiętać, że ETFy mogą także oferować nie tylko dywersyfikację w postaci ekspozycji na różne spółki, ale także gotowe strategie podziału portfela na różne klasy instrumentów. Przykładem może być ETF Vanguard Lifestrategy 80/20, który 80% środków inwestuje na rynku akcyjnym, a 20% na rynku obligacyjnym. Inwestorzy mogą także sięgnąć po instrumenty ETC oferujące ekspozycję na złoto, czy ETN na Bitcoina. Inwestowanie w takie fundusze pozwala z jednej strony zdywersyfikować portfel, a z drugiej znacznie redukuje koszty przetrzymywania surowca, co częściowo utrudnia inwestowanie w złoto fizyczne. 

Kontrakty terminowe – hedging w akcji

Kontrakty terminowe to jedno z najczęściej wykorzystywanych narzędzi do zabezpieczania portfela przed niekorzystnymi zmianami rynkowymi. Mechanizm hedgingu polega na zajęciu przeciwstawnej pozycji do tej, którą już posiadamy w portfelu. Przykładowo inwestor posiadający akcje z indeksu S&P 500, obawia się ich spadku w krótkim terminie – zamiast sprzedawać cały portfel, może otworzyć krótką pozycję na kontrakcie terminowym na ten indeks. Kontrakty terminowe cieszą się również popularnością wśród spekulacyjnego kapitału, dzięki wykorzystywaniu mechanizmu dźwigni finansowej. 

W czasach, gdy przewidywalność rynków finansowych drastycznie spada, a globalne napięcia geopolityczne napędzają zmienność, kontrakty terminowe powracają na radar inwestorów. Są one wykorzystywane jako narzędzie do ochrony kapitału, jak i aktywnego zarządzania ryzykiem. Instrumenty te umożliwiają objęcie pozycji zarówno na spadki jak i wzrosty praktycznie każdego rodzaju aktywa – od indeksów giełdowych, przez surowce, po obligacje i waluty – dając dostęp do ekspozycji rynkowej bez fizycznego posiadania instrumentu bazowego.

W szerokiej ofercie kontraktów terminowych znajdziemy wszystkie wyżej wspomniane instrumenty i nie tylko. Dodatkowo inwestor może zabezpieczyć się przed skokiem zmienności na rynku amerykańskich akcji otwierając pozycję na indeksie VIX. Europejskim odpowiednikiem VIX jest EURO STOXX 50 Volatility i analogicznie może zabezpieczyć portfel przed spadkami na europejskim rynku akcji. Bardziej doświadczeni inwestorzy mogą szukać również sposobów na zabezpieczenie się przed gwałtownymi zmianami polityki monetarnej, a w konsekwencji spadkiem wycen obligacji i akcji, inwestując w kontrakty na stopy procentowe. Co istotne, należy pamiętać, że hedging nie powinien służyć generowaniu zysku, lecz minimalizacji potencjalnych strat. 

Inwestowanie w kontrakty terminowe to strategia wymagająca – zarówno wiedzy, jak i odporności psychicznej. Dzięki wykorzystaniu dźwigni finansowej inwestorzy mogą osiągać wysokie stopy zwrotu przy stosunkowo niewielkim zaangażowaniu kapitału. Ten mechanizm działa jednak w obie strony – niewielkie ruchy rynkowe mogą przynieść zarówno ponadprzeciętne zyski, jak i błyskawiczne straty, jeśli rynek nie będzie się zachowywał zgodnie z przewidywaniami inwestora. Z tego względu, ta grupa instrumentów przyciąga zarówno inwestorów chcących się zabezpieczyć przed ryzykiem, jak i spekulantów szukających okazji do szybkiego pomnożenia kapitału.

Foto: xtb

Indeks VIX mierzący wzrost zmienności na amerykańskim rynku akcji jest odwrotnie skorelowany z indeksem SP500. Ta zależność pomaga inwestorom zabezpieczyć się przed ryzykiem wyprzedaży na rynku akcji. Jak widać na powyższym wykresie, każdy impuls wzrostowy dla VIX pokrywa się ze spadkiem na indeksie SP500. Źródło: XTB Research

Podsumowanie

Inwestowanie w czasach niepewności to sztuka balansowania między ochroną kapitału a poszukiwaniem zysków. Większa zmienność zwiększa oczywiście szanse na osiągnięcie nadzwyczajnych zysków, ale jednocześnie zwiększa również potencjalne straty. Złoto błyszczy jako bezpieczna przystań, spółki defensywne i ETF-y oferują stabilność, obligacje chronią przed gwałtownymi spadkami, a rynek Forex i kontrakty terminowe dają możliwość aktywnego zarządzania ryzykiem. Kluczem do sukcesu jest dywersyfikacja i dostosowanie strategii do własnych celów oraz tolerancji na ryzyko. W burzliwych czasach, takich jak obecne, ostrożność i elastyczność mogą okazać się największymi sprzymierzeńcami inwestora.

Foto: xtb

Moda na inwestowanie w sztuczną inteligencję przeżywa ‘czas próby’, podczas gdy złoto (kolor żółty) wzrosło od początku roku o ok. 20% z poziomów blisko 2600 USD na przełomie grudnia i stycznia do 3150 USD za uncję obecnie. W tym samym czasie US100 (kontrakt na Nasdaq 100) spadł o blisko 10%, na fali załamania sentymentów w amerykańskim sektorze technologicznym i głębokich spadków akcji, związanych z trendem AI. Źródło: xStation5

Komentarze
Pewne prawidłowości
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Komentarze
Wyższy cel?
Komentarze
Ulica panikuje
Komentarze
Wojna celna a decyzje banków
Komentarze
Trump nie blefował
Komentarze
Obligacje kapitałowe