Strata NBP to m.in. efekt wysokich stóp procentowych. Ze sprawozdania finansowego banku centralnego wynika, że miał on ujemny wynik z tytułu prowadzonej polityki pieniężnej na poziomie około 21,2 mld zł. To nawet więcej niż w 2023 r. (20,8 mld zł straty). Bilansowi NBP nie służył też kurs złotego. Różnice kursowe przyniosły około 8,4 mld zł strat. Wynik z zarządzania rezerwami dewizowymi to z kolei +19,8 mld zł.
Bank centralny poinformował jednocześnie, że na koniec 2024 r. znów miał dodatnie kapitały własne (prawie 20,2 mld zł względem -11,7 mld zł na koniec 2023 r.). „Wzrost kapitału NBP był spowodowany przede wszystkim wzrostem rynkowej ceny złota oraz deprecjacją złotego względem dolara amerykańskiego i funta brytyjskiego” - podał NBP.
Co strata NBP oznacza dla budżetu?
Zgodnie z przepisami, jeśli bank centralny wypracuje zysk, to standardowo 95 proc. tej kwoty zasila budżet państwa. Z drugiej strony, strata NBP nie obciąża budżetu centralnego.
W budżecie na 2025 r. Ministerstwo Finansów nie uwzględniło żadnego wpływu z Narodowego Banku Polskiego, więc tym razem obyło się bez przykrej niespodzianki jak przed rokiem. Wówczas resort założył, że NBP przeleje mu z zysku za 2023 r. 6 mld zł. Ostatecznie bank centralny zakończył jednak rok ze stratą. NBP bronił się, że rząd bazował na nieaktualnych prognozach co do zysku i nie wystąpił o nowe. Koalicja rządząca umieściła zaś zarzut wprowadzenia ministra finansów w błąd przy tworzeniu ustawy budżetowej we wniosku o pociągnięcie prezesa Glapińskiego przed Trybunał Stanu.
Strata NBP to nic złego?
Strata NBP w 2024 r. jest już trzecią z rzędu. Sprawozdanie finansowe banku centralnego za 2022 r. wykazało stratę blisko 17 mld zł, zaś za 2023 r. – prawie 21 mld zł. Jednocześnie bank centralny regularnie podkreśla, że dodatni wynik finansowy nie jest ustawowym i operacyjnym celem działania NBP.