Zbliża się 2 kwietnia, tj. ogłoszony przez prezydenta USA DonaldaTrumpa „dzień wyzwolenia Ameryki”, co wzmaga nerwowość i napięcie inwestorów. Tego dnia mają wejść w życie cła, częściowo zawieszone na miesiąc, częściowo zupełnie nowe, ale być może pojawią się jeszcze jakieś inne opcje, więc nikt do końca nie wie, co się może wydarzyć. Ta ogromna niepewność, mieszająca się z obawami o sytuację gospodarczą zarówno samych USA, jak i reszty świata, skłaniały w poniedziałek inwestorów do zajmowania bezpiecznych pozycji. Spadały mocno, od Azji, poprzez Europę, aż po Amerykę, indeksy giełdowe, zainteresowaniem natomiast cieszyły się obligacje rządowe. W USA rentowności treasurysów spadały wzdłuż całej krzywej o 3–4 pb., w Niemczech o 2–4 pb., w Polsce zaś nawet nieco mocniej niż na rynkach bazowych, bo o 4–8 pb. Czynnikiem, który „pchał” rentowności polskich SPW w dół, była publikacja wstępnego szacunku marcowej inflacji, która okazała się kolejny miesiąc z rzędu niższa od prognoz rynkowych, plasując się poniżej 5,0 proc. i tym samym odchylając się wyraźnie w dół od prognoz NBP. Taki rozwój sytuacji skłania rynki finansowe do myślenia, że RPP może szybciej rozważyć obniżkę stóp procentowych w Polsce. Zapewne nie stanie się to już w tym tygodniu (decyzja RPP ogłoszona zostanie w środę), ale potencjalnie może być to lipiec, przy okazji publikacji nowych prognoz NBP. Na rynku walut panował w poniedziałek względny spokój. Stabilny pozostawał kurs EUR/USD, w okolicach 1,08, a także EUR/PLN, który notowany był wokół 4,18.