Przymusowy wykup akcji nie jest możliwy

Od pewnego czasu giełda nic nie dawała ani spółce, ani głównym akcjonariuszom. Z ulgą przyjęliśmy decyzję KNF o zgodzie na opuszczenie giełdy – mówi Wojciech Rybka, prezes i wiodący akcjonariusz spółki Drozapol-Profil.

Publikacja: 14.02.2025 06:00

Wojciech Rybka, prezes i wiodący akcjonariusz spółki Drozapol-Profil

Wojciech Rybka, prezes i wiodący akcjonariusz spółki Drozapol-Profil

Foto: Fot. mpr

Spółka zadebiutowała na GPW 23 grudnia 2004 r., a 21 lutego 2025 r. akcje zostaną wycofane z obrotu. Co było bardziej ekscytujące, wejście na GPW czy delisting?

Oba wydarzenia na zawsze zostaną w mojej pamięci. Z obydwoma wiązały się silne, choć różne emocje, oczekiwania i nadzieje. Okres ten obfitował w wiele zwrotów, sukcesów, ale i porażek. O historii spółki na GPW, jej blaskach i cieniach dużo już powiedziano i napisano. To był fascynujący czas. Prawie jedno pokolenie. Zaszły w tym czasie wielkie zmiany na rynku dystrybucji stali i na giełdzie także. Nie zawsze te zmiany były dla nas korzystne.

Cieszyłem się, wchodząc na giełdę, cieszę się też z wyjścia z GPW. Na giełdzie życie biznesowe jednak się nie kończy, przed nami wiele nowych doświadczeń i wyzwań. Ale już bez tej otoczki giełdowej.

Skąd decyzja o delistingu?

Od pewnego czasu giełda nic nie dawała ani spółce ani głównym akcjonariuszom. Nasza branża przestała być interesująca dla akcjonariuszy i inwestorów, mocno koniunkturalna i nieprzewidywalna. Z powodu braku zysków nie wypłacaliśmy też przez ostatnie dwa lata dywidendy. Nic dziwnego, że spółka mogła przestać budzić zainteresowanie akcjonariuszy, co przekładało się na spadki cen akcji. Na dodatek z roku na rok koszty bycia spółką giełdową tylko rosły, tak samo jak inne wymagania proceduralne. Kryzys jaki się utrzymuje w gospodarce i naszej branży dopełnił czary goryczy. Dlatego z ulgą przyjęliśmy decyzję KNF o zgodzie na opuszczenie giełdy.

Jakie dalsze plany ma zarząd i główni akcjonariusze?

O tym zdecydujemy na spokojnie, pod koniec lutego lub w marcu na spotkaniu zarządu i rady nadzorczej. Czekają nas na pewno zmiany w funkcjonowaniu spółki. Już od zeszłego roku prowadzone są pewne procesy restrukturyzacyjne. Przyszłość wymaga dostosowania się do nowych okoliczności, wyzwań, AI. Nie wszystko jednak zależy od nas. Nie tylko my czekamy na lepszą koniunkturę i powrót popytu. Inne branże też.

Czytaj więcej

Drozapol-Profil opuści giełdę po 21 latach

Czy spółka zamierza zająć się innym rodzajem działalności po wyjściu z giełdy?

Zmian rewolucyjnych na razie nie przewidujemy. Dalej będziemy handlować stalą, choć nie wszystkimi asortymentami. Dalej będziemy wynajmować posiadane nieruchomości. Na razie musimy ciąć jednak koszty i popracować nad zwiększeniem sprzedaży i poprawą rentowności. Z czasem być może nowa kadra rozwinie ciekawe pomysły i obszary.

Co zmieni się dla akcjonariuszy mniejszościowych?

Przez ostatni rok trzy razy proponowaliśmy odkup akcji od mniejszościowych akcjonariuszy uprzedzając o skutkach pozostawienia akcji, po opuszczeniu giełdy przez spółkę. Nie jest tajemnicą, że nie wszyscy akcjonariusze do tej pory odpowiedzieli na propozycję odsprzedaży.

Mamy przed sobą jeszcze kilka ostatnich dni notowań, po czym akcje przestaną być notowane, a zatem również przestaną być płynne. Czy i kiedy będzie potem kolejna okazja na sprzedaż, tego nie wiem. Spółka nie ma aktualnie planów odkupu akcji w tym i w  przyszłym roku. Nie mamy też w planie wypłaty dywidendy, a ewentualne zyski przeznaczyć chcemy na pokrycie strat z minionych lat.

Czy można liczyć na przymusowy wykup akcji poza giełdą?

Niestety, nie. Ze względu na fakt, że większościowi akcjonariusze, wraz z akcjami jakie posiada spółka, nie przekroczyli na dzień wydania decyzji przez KNF o opuszczeniu giełdy przez spółkę progu 95 proc., nie jest obecnie możliwe przeprowadzenie przymusowego wykupu. Zarówno akcjonariusze większościowi jak i mniejszościowi nie będą mogli więc żądać przymusowego wykupu/odkupu. A to oznaczać może brak płynności akcji dla akcjonariuszy mniejszościowych. Aby sprzedać w przyszłości swoje akcje trzeba będzie znaleźć sobie kupującego. Alternatywnie każdy akcjonariusz będzie mógł czekać, aż w nieznanym obecnie terminie – być może dopiero za kilka lat – spółka w ramach wolnych środków zaproponuje odkup jakieś puli od części akcjonariuszy.

Czy to znaczy, że nie chcecie skupić wszystkich akcji?

To nigdy nie było naszym priorytetem. Od początku traktowaliśmy wezwanie jako dobrowolne zaproszenie do sprzedaży akcji raczej jako umożliwienie akcjonariuszom mniejszościowym wyjścia ze spółki, niż jako chęć odkupu za wszelką cenę. Chcieliśmy wyjść z giełdy i to zrealizowaliśmy.

Na koniec jeszcze kilka zdań dla czytelników „Parkietu”.

Korzystając z okazji chciałbym podziękować pracownikom wszystkich instytucji i ludziom z rynku kapitałowego, akcjonariuszom, dziennikarzom i sympatykom naszej spółki za ten wspólny czas, wspólną drogę, spotkania i wymianę doświadczeń. Może kiedyś, gdzieś się jeszcze spotkamy, porozmawiamy i powspominamy. A może przeczytacie więcej o minionych latach i wydarzeniach w  mojej książce „Jak przetrwać 30 lat w polskim biznesie i nie zwariować”. Wtedy może niektórzy zrozumieją, że bycie spółką giełdową i jej prezesem nie jest wcale takie łatwe, proste i przyjemne.

Parkiet PLUS
Zagraniczne spółki z potencjałem
Parkiet PLUS
Obsługując naszych klientów, staramy się myśleć dokładnie tak jak oni
Parkiet PLUS
Nasz portfel edukacyjny w ubiegłym roku ponownie się sprawdził
Parkiet PLUS
Praca maklera to moja pasja, chociaż momenty zwątpienia też się zdarzają
Parkiet PLUS
Ranking „Parkietu” – Borciuch i Santander BM znów na czele
Parkiet PLUS
Dywidendowe tuzy amerykańskiej giełdy