Do kasy Polskiego Holdingu Nieruchomości wpadło 215 mln zł zwrotu środków od organu podatkowego, to 4,2 zł na akcję przy kursie w okolicach 11 zł. Czy inwestorzy mogą się spodziewać nadzwyczajnej dywidendy?
Wiesław Malicki (W.M.): Wpływ tych pieniędzy to efekt zakończenia długiego sporu z urzędem skarbowym. To niewątpliwie duży zastrzyk gotówki, który poprawi nasze wskaźniki finansowe, ułatwi rozmowy w sprawie zaciągania finansowania dłużnego i pozwoli spokojnie realizować plany inwestycyjne.
Plany odnośnie do polityki dywidendowej zaprezentowaliśmy w strategii na lata 2025–2030. Przewidujemy, że za dwa, trzy lata PHN osiągnie potencjał, by wypłacać zyski. Założyliśmy, że do 2030 r. suma wypłaconych dywidend ma wynieść ok. 40 proc. wyniku netto ze sprzedaży pomniejszonego o koszty finansowe, czyli według naszych szacunków powinno być to ponad 180 mln zł. Naszym celem jest rozważne inwestowanie i budowanie wartość spółki w długim terminie.
Dodatkowo zwróciłbym także uwagę na to, że kurs PHN wzrósł o kilkanaście procent od publikacji strategii. To oznacza, że rynek dobrze ocenia zaproponowany przez nas kierunek, a nie nastawia się na nadzwyczajną wypłatę.
Czytaj więcej
Nowe biurowce w Warszawie, nowe inwestycje mieszkaniowe i magazynowe, PRS i dywidendy – to tylko część założeń nowej strategii.