Rynek wychwytywania, wykorzystywania i składowania CO2 (CCUS – carbon capture, utilisation and storage) cały czas jest we wczesnej fazie rozwoju mimo coraz większej presji na to, aby firmy przyśpieszały działania dotyczące ochrony klimatu i środowiska. W naszym kraju nie ma jeszcze żadnych działających instalacji wychwytu tego gazu cieplarnianego ani odpowiedniej infrastruktury logistycznej, w tym terminali i miejsc magazynowania. Z kolei w Europie technologia CCUS najdynamiczniej rozwija się w Norwegii, Danii, Wielkiej Brytanii i Holandii.
Do najważniejszych wyzwań związanych z inwestycjami w tym obszarze należy u nas brak odpowiednich przepisów, w tym głównie dotyczących zatłaczania CO2 do zbiorników znajdujących się pod dnem morskim. – Wprowadzenie regulacji umożliwiających lokalne magazynowanie CO2 mogłoby znacząco poprawić opłacalność całego procesu. Istotne byłoby również zapewnienie wsparcia finansowego dla pierwszych projektów CCUS oraz wprowadzenie mechanizmów kontraktów różnicowych, które obniżyłyby ryzyko dla inwestorów – uważa Michał Hojowski, wiceprezes ds. transformacji energetycznej Unimotu. Jego zdaniem rozwój tego rynku silnie zależy również od przyszłości systemu ETS oraz cen uprawnień do emisji CO2. Kluczowa dla opłacalności projektów CCUS jest przewaga notowań ETS nad kosztami realizacji inwestycji w nowe technologie.
– Jako grupa Unimot zgodnie z przyjętą strategią na lata 2024–2028 analizujemy możliwości zaangażowania w rozwój technologii CCUS, ze szczególnym uwzględnieniem logistycznej części łańcucha wartości. Widzimy potencjał wykorzystania naszych aktywów infrastrukturalnych, m.in. terminali w Szczecinie i Gdańsku, który ze względu na swoje położenie może mieć istotne znaczenie dla szeroko rozumianych projektów transformacyjnych – przekonuje Hojowski.
Dodaje, że grupa posiada, poprzez zależną firmę Olavion, kompetencje w zakresie transportu kolejowego, co wzmacnia jej możliwości logistyczne związane z transportem lądowym CO2. Ponadto prowadzi aktywnie działalność badawczo-rozwojową w dziedzinach istotnych z punktu widzenia transformacji energetycznej. – Chociaż obecnie nie realizujemy jeszcze konkretnych projektów CCUS, to na bieżąco monitorujemy rynek, szczególnie w regionie Morza Bałtyckiego. Jesteśmy otwarci na różne scenariusze biznesowe oraz gotowi podejmować elastyczne decyzje inwestycyjne wszędzie tam, gdzie dostrzegamy racjonalne uzasadnienie ekonomiczne i możliwość długoterminowego wzrostu wartości dla akcjonariuszy – informuje Hojowski.