ESG, czyli ochrona środowiska naturalnego, odpowiedzialność społeczna i ład korporacyjny weszły w ostatnich latach do głównego nurtu dyskusji, zajmując rosnącą część uwagi mediów, komentatorów oraz decydentów politycznych. Oprócz dotychczasowych miękkich zaleceń jak Cele Zrównoważonego Rozwoju z 2015 r., w gospodarkach państw członkowskich zaczęły się bowiem pojawiać konkretne ramy prawne w wyniku przyjęcia przez Parlament Europejski Taksonomii UE w 2020 r. W związku z rosnącą potrzebą uwzględniania reguł zrównoważonego rozwoju w życiu społecznym i działalności gospodarczej coraz więcej branż stara się dołożyć swoją cegiełkę do zielonej transformacji – nie inaczej sytuacja wygląda w branży finansowej.
Największe banki świata jak Goldman Sachs, JP Morgan czy Wells Fargo już od kilku lat publikują raporty dotyczące oceny działań finansowanych przez nie przedsiębiorstw w zakresie ESG i sustainability. W Polsce najambitniejszy cel postawił sobie Bank Ochrony Środowiska, który do 2030 r. planuje zaprzestać finansowania przedsiębiorstw z ujemnym bilansem emisji CO2. Jednakże, powszechne wprowadzanie zmian na tak szeroką skalę wymaga czasu – zgodnie z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu, gospodarki państw członkowskich powinny osiągnąć neutralność klimatyczną dopiero w 2050 r. Będzie się to również wiązało z koniecznością poniesienia znacznych nakładów – według Marka Wadowskiego, wiceprezesa ds. finansów Tauron Polska Energia osiągnięcie zeroemisyjności w samym polskim sektorze energetycznym będzie wymagało inwestycji o wartości ok. 180–200 mld euro. Tym samym w nadchodzących latach niezbędna będzie współpraca wszystkich trzech stron; sektora finansowego, rządu oraz Komisji Europejskiej.
Czytaj więcej
Automatyzacja, informatyzacja i sztuczna inteligencja mocno wpływają na sytuację na rynku pracy. Kształtują nowe kwalifikacje i umiejętności.
Działalność dużych instytucji finansowych dotyczy jednak głównie kwestii związanych z ochroną środowiska i ładem korporacyjnym, podczas gdy odpowiedzialność społeczna poruszana jest przez nie głównie pośrednio. Wynika to zarówno z braku bezpośredniego kontaktu z konsumentami wielu z nich, jak i stanowi echo nadwyrężonego zaufania do sektora finansowego po kryzysie z lat 2007-2009.
Z pomocą w tym zakresie przyjść mogą FinTechy, których znaczenie w polskim sektorze finansowym istotnie wzrosło w ciągu ostatnich kilku lat. Są to firmy łączące rozwiązania finansowe i technologiczne, zazwyczaj z wykorzystaniem kanałów online. Według raportu „mapa polskiego fintechu 2022” obecnie w Polsce funkcjonuje już 299 takich firm, z czego przeszło połowa z nich powstała po 2017 r. Działalność największej części (74) dotyczy głównie obsługi płatności, jednak niektóre zajmują się także zarządzaniem finansami przedsiębiorstw, crowdfundingiem, cyberbezpieczeństwem czy faktoringiem. Wzrost ich znaczenia wynika z kolei bezpośrednio z rosnącej cyfryzacji polskiej gospodarki – według badań Fundacji Polska Bezgotówkowa między 2016 r. 2021 r. udział płatności bezgotówkowych w transakcjach detalicznych wzrósł z 32% do 57% a od 2017 r. do 2023 r. udział e-commerce w handlu detalicznym ma wzrosnąć z 5,3% do okolic 20%.