Raportowanie ESG pochłonie w giełdowych spółkach dużo pieniędzy

Oprócz korzyści i szans, wynikających z wdrażania europejskich standardów sprawozdawczości zrównoważonego rozwoju, firmy dostrzegają istotne koszty i zagrożenia. Niektóre uważają nawet, że dziś te drugie przewyższają pierwsze.

Publikacja: 23.12.2024 06:00

Raportowanie ESG pochłonie w giełdowych spółkach dużo pieniędzy

Foto: Adobestock

Z przeprowadzonej przez „Parkiet” ankiety wśród spółek, których akcje są zaliczane do indeksu WIG20 wynika, że większość z nich postrzega raportowane ESG (kwestie związane z ochroną środowiska, odpowiedzialnością społeczną i ładem korporacyjnym) jako pozytywne działanie. – Zarówno w wymiarze jednostkowym, jak i globalnym przeważają korzyści: transparentność, budowanie zaufania do firm, wyniki w ratingach, ale także lepsze poznanie swoich mocnych stron i obszarów, nad którymi należy bardziej pracować. Zagrożeniem mogą być błędy w sprawozdaniach, które będą miały znaczące konsekwencje finansowe i prawne – uważa Krzysztofa Bełz, dyrektorka działu strategii ESG w Alior Banku. Dodaje, że w tej chwili wyzwaniem jest zbudowanie know-how w organizacjach oraz wypracowanie standardów branżowych. Równolegle rosną wyzwania technologiczne, związane z ilością danych koniecznych do zebrania oraz ich agregacją pod wymogi raportowe.

Całościowe koszty raportowania ESG nie są jeszcze znane m.in. w: Alior Banku, w którym pracami zarzą

Całościowe koszty raportowania ESG nie są jeszcze znane m.in. w: Alior Banku, w którym pracami zarządu kieruje wiceprezes Piotr Żabski (pierwszy z lewej), Allegro, na czele którego stoi Roy Perticucci, Grupie Kęty, której prezesem jest Dariusz Mańko, Orange Polska kierowanym przez Liudmilę Climoc, Orlenie zarządzanym przez Ireneusza Fąfarę oraz PKO BP, którego prezesem jest Szymon Midera. Fot. mpr

materiały prasowe

ESG jako nieodzowny element swojej strategii, przynoszący korzyści klientom, akcjonariuszom i całemu społeczeństwu, postrzega PKO BP. – Widzimy korzyści wynikające z wdrażania strategii oraz raportowania ESG, które przeważają nad potencjalnymi kosztami i zagrożeniami. Dzięki aktywnemu wspieraniu transformacji energetycznej i zrównoważonego rozwoju wzmacniamy pozycję lidera na rynku finansowym – twierdzi Marzena Nowogródzka, p.o. dyrektora departamentu zrównoważonego rozwoju ESG w PKO BP. Jej zdaniem wymagania raportowe coraz mniejszych klientów wpłyną na budowanie świadomości w zakresie wpływu biznesu na środowisko i społeczeństwo, analizę wytwarzanych emisyjności i szukanie korzystnej transformacji energetycznej, którą bank może sfinansować. Bank ocenia, że jego koszty operacyjne związane z wdrażaniem ESG nie są istotnie znaczące. Co więcej, transformację energetyczną postrzega jako ogromną korzyść dla siebie i klientów. Ci drudzy dzięki pozyskanemu finansowaniu będą się w stanie transformować, a w konsekwencji zwiększą swoją konkurencyjność.

Nieprecyzyjne przepisy i brak standardów rynkowych

Z badania przeprowadzonego na początku tego roku przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS oraz QualityWatch wynika jednak, że w firmach są duże obawy związane z kosztami wprowadzenia ESG. Według niektórych mogą one wynieść nawet 15 proc. przychodów. Żadna z zapytanych przez nas spółek z WIG20 tak dużych kosztów nie wskazuje, ani nawet nie sugeruje. Inna sprawa, że w ogóle nie podają żadnych liczb w tym zakresie.

Część spółek przyznaje jedynie, że obciążenia są i nadal będą istotne. – W naszych kosztach pojawiają się nowe pozycje, takie jak usługi doradcze, obsługa kancelarii prawnych, odpowiedni software czy atestacja zewnętrzna – to koszty procesu raportowania. Koszty związane z konkretnymi działaniami w zakresie łagodzenia zmian klimatu, transformacji energetycznej czy gospodarki obiegu zamkniętego właśnie kalkulujemy i z pewnością więcej będziemy mogli powiedzieć w pierwszym półroczu przyszłego roku, kiedy to planujemy opublikować nową strategię biznesową wraz z ESG – informuje Zbigniew Paruch, szef PR w Grupie Kęty. Dodaje, że firma chce prowadzić biznes w duchu zrównoważonego rozwoju, ale na obecnym etapie widzi więcej minusów niż plusów nowego raportowania. Proces ten wymaga dużego zaangażowania zasobów, a termin na jego przeprowadzanie jest bardzo krótki. Dodatkową trudnością jest nieprecyzyjność przepisów oraz brak wypracowanych standardów rynkowych, zarówno po stronie firm raportujących jak i konsultantów i audytorów.

– Co do zasady raportowanie ESG jest pozytywnym działaniem, zmuszającym firmy do uważnego podejścia do swojego wpływu na otoczenie. Niestety, obecna praktyka związana z raportowaniem według ESRS (europejskie standardy raportowania zrównoważonego rozwoju – red.) w obecnym kształcie wymaga pełnej koncentracji na stronie formalnej co pożera zasoby, które mogłyby być przeznaczone na meritum, czyli działania zmniejszające ten negatywny wpływ – twierdzi Marcin Gruszka, rzecznik grupy Allegro. Podaje, że na tym etapie spółka nie może podać całości kosztów raportowania ESG. Największym wydatkiem jest dla niej obowiązkowy audyt zewnętrzny. Na rynku może być przeprowadzany przez bardzo małą liczbę podmiotów, co radykalnie zwiększa koszty raportowania.

„Nie da się ukryć, że nowe zasady raportowania to koszty osobowe (więcej osób zaangażowanych w proces raportowania), czasowe (projekt jest czasochłonny, realizowany kosztem innych dotychczasowych projektów) oraz finansowe (budowa własnej bazy raportowej lub zakup zewnętrznej, zakup narzędzia do kalkulacji zakresu 3, koszty ekspertyz zewnętrznych, zwiększone koszty audytu)” – wylicza biuro prasowe Orange Polska. Mimo to spółka postrzega ESG jako szansę na dalszy rozwój. Zdaje sobie sprawę, że kwestie te stają się coraz ważniejsze dla inwestorów i dla partnerów biznesowych. Co więcej, sama przechodzi przez proces oceny ESG m.in. przez instytucje finansowe przy ocenie planowanych i realizowanych inwestycji oraz w przetargach. Orange widzi też ryzyko. Wiąże się one głównie z rozszerzeniem zakresu odpowiedzialności w całym łańcuchu wartości, co jest trudne m.in. z uwagi na konieczność pozyskiwania danych czy też ustawiania odpowiednich procesów kontrolnych, aby nie naruszać praw człowieka i zasad ochrony środowiska.

Kosztowna edukacja i podnoszenie kompetencji pracowników

Orlen kwestie dotyczące ESG raportuje już od 2017 r. „Natomiast wewnętrzne zbieranie i analizowanie poszczególnych wskaźników odbywa się od kilkunastu lat. Tym samym koncepcja uwzględniania wskaźników zrównoważonego rozwoju w zarządzaniu jest stałym elementem kultury organizacyjnej grupy Orlen” – zapewnia biuro prasowe spółki. Przekonuje, że wprowadzanie ESG jest procesem ciągłym, zależnym nie tylko od obowiązków regulacyjnych, ale także oczekiwań interesariuszy względem firmy. Według Orlenu ze względu na szeroki zakres koniecznych do wykonania prac niezwykle trudno jest oszacować jego koszt. Z drugiej strony raportowanie niefinansowe postrzega jako inwestycję w optymalny i racjonalny przegląd licznych i złożonych procesów, także pod kątem potencjalnych ryzyka i szans, które mogą być podstawą ograniczania kosztów.

O wysokich kosztach wdrożenia raportowania ESG jest przekonane JSW. Zauważa, że w dużych grupach kapitałowych wymaga ono zaawansowanych narzędzi do zbierania, analizy i raportowania danych. Konieczne są też szkolenia pracowników. Konkretnych danych dotyczących kosztów ESG spółka nie podaje. Na obecnym etapie prac nie ujawnia ich też KGHM. Wypunktował jednak sześć najbardziej znaczących. Związane są z organizacją kadr specjalizującą się w kwestiach ESG, inwestycjami w IT, audytami sprawozdań niefinansowych, współpracą z zewnętrznymi doradcami, bezpieczeństwem i ochroną danych oraz szkoleniami i wsparciem dla użytkowników systemów IT. Z kolei PGE identyfikuje przede wszystkim dodatkowe koszty wynikające z dodatkowego czasu pracy pracowników, dodatkowych etatów, szkoleń oraz doradztwa, jak też koszty systemów obsługujących zarządzanie i raportowanie.

Santander Bank Polska przekonuje, że od wielu lat realizuje strategię odpowiedzialnej bankowości i zrównoważonego rozwoju, co ma odzwierciedlenie w jego dotychczasowych raportach ESG. Spółka widzi rosnące koszty związane m.in. z budowaniem rozwiązań i produktów wspierających transformację klientów do gospodarki niskoemisyjnej. – Jednocześnie mamy do czynienia z silnym oczekiwaniem klientów, by finansowanie zrównoważone wiązało się z niższymi kosztami niż finansowanie standardowe. Bardzo ważnym i generującym koszty elementem jest edukacja i podnoszenia kompetencji pracowników, co jest niezbędne, by móc wspierać klientów w ich transformacji – twierdzi Beata Kubida, menedżerka zespołu zrównoważonego rozwoju i ESG w Santander Bank Polska.

Spółki przechodzą z danych ogólnych na bardziej szczegółowe

Julia Krupa-Ignaczak, szefowa obszaru prawnego, ochrony danych, ryzyka operacyjnego i ESG w grupie Kruk uważa, że obawy firm o koszty wdrożenia ESG są zrozumiałe, ponieważ wiążą się z koniecznością inwestycji w nowe procesy, technologie i raportowanie. W Kruku postrzegane są jako długoterminowa inwestycja w rozwój firmy i budowanie konkurencyjności. Przynosi to wymierne korzyści w postaci zwiększonego zaufania inwestorów, poprawy relacji z interesariuszami, efektywniejszego zarządzania ryzykiem oraz możliwości realizowania wartościowych inicjatyw społecznych i środowiskowych. Spółka wymienia siedem najważniejszych kosztów związanych z wdrożeniem ESG. Przekonuje, że chociaż mogą wydawać się wysokie, ich proporcja w stosunku do przychodów Kruka jest starannie kontrolowana i optymalizowana.

O rosnących z roku na rok kosztach w obszarze ESG informuje LPP. Przeprowadzone dotychczas działania powodują jednak, że rozkładają się w czasie. W przyszłości LPP dużego zaangażowania finansowego spodziewa się zwłaszcza w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych. – Całość emisji związanych z funkcjonowaniem LPP w całym łańcuchu wartości mierzymy od 2018 r. Przechodzimy z danych ogólnych na bardziej szczegółowe, dzięki czemu nasze działania dekarbonizacyjne są bardziej precyzyjne i celowe – podaje Patrycja Zbytniewska, liderka ds. zrównoważonego raportowania i relacji z otoczeniem społecznym w LPP.

Dodaje, że co roku wzrastają koszty, które grupa ponosi na kontrolę warunków pracy u jej kontrahentów. To konsekwencja regularnego poddawania audytom zewnętrznym i kontrolom dokonywanym przez audytorów wewnętrznych fabryk, w których prowadzona jest produkcja. – Weryfikujemy poziom bezpieczeństwa konstrukcji budynków szwalni, rozwiązań elektrycznych i zabezpieczeń przeciwpożarowych. Kontrolujemy również sytuację pracowników naszych dostawców – twierdzi Zbytniewska. LPP bada też warunki zatrudnienia w fabrykach, m.in. w takich obszarach, jak: sprawiedliwe wynagrodzenia, normatywne godziny pracy czy etyczna postawa w biznesie i ochrona środowiska. Ponadto w zeszłym roku grupa przeprowadziła łącznie około 1 tys. audytów dotyczących praw człowieka.

ESG
Przygotowanie raportów ESG wymaga jeszcze dużo pracy
ESG
Inwestorzy w swoich decyzjach patrzą na ESG
ESG
Raportowanie ESG. Obraz jest alarmujący
ESG
Polacy mają swoje zdanie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. z najlepszą usługą wymiany walut w Polsce wg Global Finance
ESG
ESG już nie wyskakuje z lodówki
ESG
Raportowanie ESG. Spółki i audytorzy nadal poruszają się w legislacyjnej mgle