#WykresDnia: Gazowa moc Putina słabnie

Cena gazu w UE spadła o ponad 10 proc. do 214 euro/MWh, a niemiecka cena energii w dostawie za rok spadła do 527 euro/MWh.

Publikacja: 08.09.2022 08:26

#WykresDnia: Gazowa moc Putina słabnie

Foto: Bloomberg

Foto: Bloomberg

Ceny energii dalej spadają, co jest kolejną porażką dla Putina. Strategia Kremla militaryzacji energii spada, gdy Europa mówi, że moc gazowa Putina słabnie. W Niemczech i gdzie indziej przywódcy nabierają pewności, że miesiące pracy nad gromadzeniem i ustawianiem alternatywnych źródeł energii mogą pomóc im osłabić rosyjskie militaryzowanie eksportu.

Niedługo po inwazji sił rosyjskich na Ukrainę rozpoczęła się kolejna mobilizacja. Europejscy ministrowie ds. energii i dyplomaci zaczęli latać po całym świecie i zawierać umowy energetyczne – ścigając się, by przygotować się na srogą zimę, gdyby Rosja zdecydowała się odciąć tani gaz w odwecie za zachodnie sankcje.

Od tego czasu prezydent Rosji Władimir Putin wielokrotnie majstrował przy dopływie gazu do Europy. Za pośrednictwem Gazpromu, kontrolowanego przez Kreml monopolisty gazowego, Rosja znacznie ograniczyła dostawy lub zawiesiła je na kilka dni – aż do zeszłego tygodnia, kiedy ogłosiła, że na czas nieokreślony wstrzyma przepływy przez gazociąg Nord Stream 1, który zaopatruje Niemcy, i przez niego znaczną część Europy.

Jednak kiedy wreszcie nadszedł ten cios, wywołał więcej kpin niż oburzenia wśród europejskich przywódców, którzy twierdzą, że do tej pory nie oczekiwaliby niczego mniej od Putina i że zaakceptowali koniec ery taniego rosyjskiego gazu, co wydawało się zaledwie kilka miesięcy temu niewyobrażalne.

Nawet gdy europejscy przywódcy starają się zagłuszyć cios niższymi dostawami gazu i wyższymi cenami, narasta poczucie, że być może rosyjska broń w eksporcie gazu jest strategią zmniejszania zysków – i że Putin mógł przesadzić. – Byłoby to zaskakujące na odwrót – powiedział w tym tygodniu niemiecki minister gospodarki Robert Habeck po ogłoszeniu przez Rosję, że Nord Stream 1 pozostanie zamknięty. – Jedyną wiarygodną rzeczą z Rosji są kłamstwa.

Wydawało się, że nawet rynki zniosły ostatnie zakłócenie. Po wzroście o 5 proc. po zapowiedzi Gazpromu, ceny są teraz niższe niż na początku zeszłego tygodnia.

Nie oznacza to, że narody europejskie nie odczuwają bólu lub omijały ryzyko, że kryzys energetyczny może siać niepokoje społeczne, rozbijając ich jedność przeciwko Kremlowi tej zimy. Ale wiele szkód już zostało wyrządzonych, a ceny gazu kilkakrotnie przewyższają wszystko, co można by uznać za normalne, i rośnie presja na konsumentów i przedsiębiorstwa.

Pozostaje zatem pytanie, na ile naprawdę udany jest twardy zwrot rosyjskiej energii – czy Europa zgromadziła wystarczającą ilość nowych źródeł, czy jej zapasy mogą przetrwać zimę, czy wysiłki na rzecz ochrony mogą coś zmienić i czy rządy mogą pomóc chronić konsumentów przed rosnącymi cenami.

Rosyjscy urzędnicy obserwują i czekają na to, co ich zdaniem jest nieuniknionym załamaniem się europejskiej determinacji, gdy kąsają bóle gospodarcze.

– Myślę, że nadchodząca zima pokaże, jak realna jest ich wiara w możliwość odmowy rosyjskiego gazu – powiedział rosyjski minister energetyki Nikołaj Szulginow w wywiadzie dla rosyjskiej państwowej agencji prasowej Tass. – To będzie zupełnie nowe życie dla Europejczyków. Myślę, że najprawdopodobniej nie będą mogli odmówić.

Rosyjskie państwowe serwisy informacyjne są pełne doniesień o protestach w Europie. Rosyjskie media państwowe podały, że Włochom kazano gotować makaron tylko przez dwie minuty przed wyłączeniem ogrzewania, podczas gdy Niemcy rezygnują z pryszniców. Przesłanie: Prędzej czy później jedność Europejczyków przeciwko Rosji rozpadnie się pod ciężarem wysokich cen gazu, podczas gdy pozycja Rosji zostanie umocniona.

– Nic nie straciliśmy i niczego nie stracimy – powiedział w środę Putin. Jednak coraz częściej europejscy przywódcy sygnalizują, że po miesiącach przygotowań do tej chwili są gotowi do ostatecznej rozgrywki. – Teraz nasza praca się opłaca! – przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała w środę w Brukseli. – Na początku wojny rosyjski gaz z rurociągów stanowił 40 procent całego importowanego gazu. Dziś jest to zaledwie 9 procent naszego importu gazu.

Dzieje się tak, ponieważ przywódcy europejscy – zwłaszcza ci z Włoch i Niemiec, którzy w największym stopniu polegają na rosyjskiej energii – przemierzyli świat. Od Algierii po Katar, Senegal, Kongo i Kanadę negocjują umowy mające zastąpić rosyjskie dostawy.

Niemcy mocno oparły się również na Norwegii i Holandii, które zgodziły się przedłużyć żywotność swojego największego złoża gazowego w celu walki z kryzysem energetycznym. W rezultacie zależność Niemiec od taniego rosyjskiego gazu – raz ponad połowa całkowitego importu gazu – spadła w sierpniu do mniej niż 10 proc. We Włoszech konsumpcja z Moskwy spadła do 23 proc. z 40 proc.

Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Trump straszy, rynki się nie boją
Analizy rynkowe
Inwestorzy na rozdrożu. Kupować drogo czy uciekać?
Analizy rynkowe
Styczniowe gwiazdy. Co je czeka?
Analizy rynkowe
Czy warto postawić na przecenione akcje?
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Analizy rynkowe
Diagnostyka ruszyła z ofertą publiczną. Warto kupić akcje?
Analizy rynkowe
Przetasowania w portfelach OFE. Kto zyskał, a kto stracił?