Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 12.06.2019 10:04 Publikacja: 12.06.2019 10:00
6 zdjęć
ZobaczRentowność Comarchu rośnie wraz ze wzrostem wartości (pozyskane nowe kontrakty) i poprawą jakości portfela zamówień. W 2019 r. analitycy zakładają kilkunastoprocentowy wzrost przychodów. Wśród wyzwań są pozyskiwanie specjalistów IT i presja na wzrost wynagrodzeń.
Foto: GG Parkiet
Spółki szukają sposobów na złagodzenie wpływu wzrostu kosztów na marże, ale nie wszystkim branżom przychodzi to równie łatwo. Z presją kosztów dobrze radzą sobie podmioty, na których produkty rośnie popyt, a kupujący akceptują podwyżki.
– Na wzrost kosztów spółki mają bardzo ograniczony wpływ, więc jedyną możliwością ograniczania negatywnego wpływu jest przerzucanie ich na klientów. Lepiej radzą sobie zazwyczaj spółki, gdzie bezpośrednim odbiorcą jest konsument detaliczny, a niskie koszty pracy nie były główną przewagą konkurencyjną. Wzrost cen surowców można wtedy stopniowo przerzucić na końcowego klienta. Elementem sprzyjającym stabilności marż jest dywersyfikacja finalnych odbiorców oraz niska elastyczność cen popytu na produkty spółki, wynikająca z unikatowości produktu lub usługi – tłumaczy Sebastian Trojanowski, zarządzający w TMS Brokers.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zbliżający się termin wprowadzenia przez USA ceł oraz towarzyszące temu zapowiedzi znów budzą emocje. Do tego dochodzą idące jak po grudzie negocjacje w sprawie wojny w Ukrainie. Złoto ponownie zbliża się do rekordu.
Wraz z niemal dotknięciem przez WIG historycznego pułapu 100 tys. pkt zasięg hossy trwającej od jesieni 2022 r. dorównał właśnie temu z 2000 roku (bańka internetowa), a wskaźnik ceny do wartości księgowej wkroczył w strefę, przy której ukształtowały się wszystkie szczyty w ostatnich kilkunastu latach. Był też jednak okres, gdy wyceny były jeszcze dużo wyższe.
Inwestorzy zaczęli liczyć na to, że nowa seria podwyżek amerykańskich ceł dotknie tylko garstkę krajów i będzie mniej dotkliwa, niż się obawiano. Administracja Stanów Zjednoczonych wciąż widzi jednak w cłach narzędzie do zwiększenia konkurencyjności gospodarki.
W ocenie wielu inwestorów po zaledwie dwóch miesiącach rządów Donalda Trumpa amerykańska gospodarka znalazła się na skraju recesji, a rynek akcji – na progu bessy.
Stopy procentowe w USA pozostały na niezmienionym poziomie. Komunikat po posiedzeniu Rezerwy Federalnej nie wskazuje na niepokojące zjawiska, jednak prognoza wzrostu gospodarczego została obniżona, a przewidywania dotyczące inflacji poszły w górę. Wall Street zareagowała wzrostem indeksów.
Krajowe indeksy już niemal 30 miesięcy poruszają się w trendzie wzrostowym. Czy mimo zaawansowania hossy polski rynek akcji ma potencjał do kontynuowania obecnego trendu?
Tuż po styczniowej zmianie władzy w USA zastanawialiśmy się nad szansami na powtórkę wydarzeń rynkowych z pierwszego roku poprzedniej kadencji prezydenta Trumpa. Po dwóch miesiącach widać, że niektóre analogie upadły, ale inne mają się świetnie.
Japoński indeks Nikkei 225 spadł w poniedziałek aż o 4,05 proc. Po silnej przecenie na giełdach azjatyckich doszło do wyprzedaży na parkietach Europy.
WIG stracił w piątek 0,9 proc. Słabością raziły przede wszystkim największe spółki naszego parkietu. WIG20 spadł bowiem o blisko 1,2 proc.
Pierwszą część piątkowej sesji na GPW zdominował kolor czerwony. WIG znów więc oddala się od poziomu 100 tys. pkt
Wraz z niemal dotknięciem przez WIG historycznego pułapu 100 tys. pkt zasięg hossy trwającej od jesieni 2022 r. dorównał właśnie temu z 2000 roku (bańka internetowa), a wskaźnik ceny do wartości księgowej wkroczył w strefę, przy której ukształtowały się wszystkie szczyty w ostatnich kilkunastu latach. Był też jednak okres, gdy wyceny były jeszcze dużo wyższe.
Na fali tegorocznej hossy na krajowym rynku akcji przybywa spółek, których kursy wyznaczają szczyty wszech czasów. Inwestorzy doceniają wyniki finansowe tych firm i perspektywy ich poprawy, pozycję na rynku i ofertę produktów, portfel zamówień, a także dywidendy.
Notowania czwartkowe na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie skończyły się skromnymi zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 0,39 procent przy 1,52 miliarda złotych obrotu.
Przez większość czwartkowej sesji krajowy rynek akcji świecił na czerwono, ale pod koniec dnia popyt się ożywił.
Noble Securities wycenia akcję biotechnologicznej spółki na 59,8 zł. To oznacza aż 172-proc. potencjał wzrostowy względem obecnego kursu. Przecena była zbyt głęboka - oceniają eksperci.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas