Wzrost kosztów nie przekreśla szans na poprawę rentowności

Wyzwaniem dla wielu firm z warszawskiej giełdy są rosnące koszty, za którymi nie nadążają przychody, co negatywnie przekłada się na poziom osiąganych marż. Część spółek stawiła jednak czoła temu negatywnemu trendowi.

Aktualizacja: 12.06.2019 10:04 Publikacja: 12.06.2019 10:00

Foto: GG Parkiet

Spółki szukają sposobów na złagodzenie wpływu wzrostu kosztów na marże, ale nie wszystkim branżom przychodzi to równie łatwo. Z presją kosztów dobrze radzą sobie podmioty, na których produkty rośnie popyt, a kupujący akceptują podwyżki.

– Na wzrost kosztów spółki mają bardzo ograniczony wpływ, więc jedyną możliwością ograniczania negatywnego wpływu jest przerzucanie ich na klientów. Lepiej radzą sobie zazwyczaj spółki, gdzie bezpośrednim odbiorcą jest konsument detaliczny, a niskie koszty pracy nie były główną przewagą konkurencyjną. Wzrost cen surowców można wtedy stopniowo przerzucić na końcowego klienta. Elementem sprzyjającym stabilności marż jest dywersyfikacja finalnych odbiorców oraz niska elastyczność cen popytu na produkty spółki, wynikająca z unikatowości produktu lub usługi – tłumaczy Sebastian Trojanowski, zarządzający w TMS Brokers.

– W spółkach przemysłowych zazwyczaj jest ograniczone pole manewru i niestety w wielu podmiotach widać pogorszenie uzyskiwanych marż, a proces odbudowy rentowności odbywa się poprzez upadki najsłabszych graczy. Duży problem zawsze mają spółki budowlane, które prace wykonują przy starych cennikach i wzrost szybko powoduje erozję marż na kontraktach – podkreśla.

Korzystne warunki do poprawy

W komfortowej sytuacji są spółki, gdzie pośrednio presja kosztów związana ze wzrostem wynagrodzeń oznacza również wzrost siły nabywczej konsumentów, co ma wpływ na stronę przychodów. Beneficjentami są niektóre firmy nastawione na sprzedaż detaliczną.

– Dino dobrze sobie radzi na rynku z presją kosztów wynagrodzeń, lekko poprawiając marżę brutto ze sprzedaży, co przy takiej masie sprzedaży i marży wystarczy, aby poprawiać wyniki i marżę EBITDA – zwraca uwagę Krzysztof Radojewski, szef analityków Noble Securities.

– Motorem do dalszej poprawy wyników może być poprawa sprzedaży porównywalnej oraz marży brutto ze sprzedaży. Wśród hamulców można wskazać potencjalne wprowadzenie podatku od handlu detalicznego. Może się też pojawić pytanie o efektywność sklepów otwieranych w obszarach, gdzie spółka do tej pory była mniej widoczna, oraz o utrzymanie wysokiej dynamiki wzrostu sprzedaży porównywalnej w najdłużej funkcjonujących placówkach – przewiduje.

W korzystniejszej sytuacji są branże, które mają możliwość przerzucania rosnących kosztów na klientów. Tak jest np. w branży IT.

– Poprawa marż w przypadku Asseco Poland i Comarchu jest wynikiem rosnącego portfela zamówień, co przekłada się na poziom osiąganych przychodów, oraz poprawy jego jakości (więcej kontraktów z wyższą marżą) – wskazuje Konrad Księżopolski, szef analityków Haitong Banku. Zwraca uwagę, że największym składnikiem kosztów w przypadku spółek IT są koszty osobowe.

– Mają one charakter stale rosnący, co jest wynikiem ciągłej presji płacowej występującej wśród specjalistów IT, a także z faktu ciągłego zwiększania zatrudnienia (zwłaszcza w Comarchu). W momencie kiedy firma jest w stanie pozyskiwać kontrakty, a co za tym idzie zwiększać przychody w tempie wyższym niż wzrost kosztów, mamy do czynienia wtedy także ze wzrostem rentowności, czyli występuje klasyczna dźwignia operacyjna. Wzrost rentowności może przyspieszyć, gdy spółce udaje się pozyskiwać kontrakty z wyższymi marżami, co zazwyczaj dzieje się w przypadku sprzedaży własnych usług i produktów, a nie rozwiązań obcych. Wysoka marża jest także generowana w przypadku wielokrotnej sprzedaży tego samego produktu do różnych klientów – wyjaśnia analityk.

Możliwa kontynuacja poprawy

Z poprawą czy utrzymaniem marż większych problemów nie mają deweloperzy. Kluczem do sukcesu w tym przypadku jest utrzymujący się popyt na nowe mieszkania. Zdaniem Dominika Niszcza, analityka Raiffeisena, w dłuższej perspektywie pogorszenie rentowności w tej branży jest jednak nieuniknione.

– Konkurencja w sektorze rośnie. Coraz więcej spółek stara się wykorzystywać ponadprzeciętne marże i zwiększać działalność, a wzrost cen mieszkań wyhamował. Pozytywne zaskoczenie, jeśli chodzi o popyt na mieszkania, i szybsze podwyżki cen skutkowałyby znacznie wyższym zyskiem u deweloperów, ale jest to scenariusz optymistyczny. W kolejnych latach można liczyć raczej na stabilizację wyników na wysokim poziomie. Scenariusz pogorszenia marż u deweloperów jest bardzo prawdopodobny, trudniej jednak na dziś wskazać, jak szybko to nastąpi – uważa ekspert.

Pomimo bardzo dużej presji kosztów, wynikającej zarówno ze wzrostu cen materiałów i ich transportu, jak i coraz trudniejszego i droższego dostępu do podwykonawców, najgorsze zdaje się mieć za sobą Torpol. Spółka od kilku kwartałów notuje coraz wyższe marże, pozytywnie wyróżniając się na tle innych firm budowlanych. W I kwartale kontynuowała ten pozytywny trend, co stanowi dobry prognostyk na cały 2019 r.

– Restrykcyjnie pilnujemy strony kosztów realizacji projektów na bardzo trudnym rynku modernizacji infrastruktury kolejowej, dzięki czemu grupa jest w stanie generować dodatnie wyniki finansowe. Nadal w sposób istotny odczuwamy presję na marże spowodowaną ryzykiem wzrostu cen materiałów budowlanych, trudniejszego dostępu do podwykonawców oraz wzrostu kosztów pracowniczych i w związku z tym konieczne jest podjęcie systemowych rozwiązań oraz decyzji w zakresie waloryzacji realizowanych obecnie kontraktów. Uważamy jednak, że pod względem operacyjnym 2019 r. będzie podobny do poprzedniego, jednakże bez obciążenia sytuacją w Norwegii – zapewniał niedawno Grzegorz Grabowski, prezes Torpolu, podsumowując wyniki I kwartału.

Spółki przemysłowe pod presją

W trudniejszej sytuacji są spółki przemysłowe z uwagi na stosunkowo duży udział wynagrodzeń w kosztach sprzedaży oraz istotny wpływ droższych surowców na wyniki. Mimo to część przedstawicieli tego sektora jest w stanie utrzymać, a nawet poprawiać marże. Pozytywny efekt jest widoczny m.in. w spółkach, które są beneficjentami dobrej koniunktury w swoich branżach, czego przykładem jest Famur.

– W 2019 r. spółka w dalszym ciągu będzie korzystała z bardzo dobrej koniunktury w branży górniczej. Krajowe kopalnie, po kilku słabszych latach, od ubiegłego roku znacząco zwiększają nakłady i nadrabiają zaległości inwestycyjne. Duży wzrost popytu na maszyny i usługi górnicze pozwala na podwyżki cen przez Famur, dzięki czemu spółka poprawia rentowność, nawet pomimo rosnących kosztów surowców i wynagrodzeń. Ponadto wzrost skali ułatwia ekspansję zagraniczną. Famur korzysta także z efektów synergii po przejęciu części Kopeksu – zauważa Michał Krajczewski, analityk BM BNP Paribas.

– Spodziewamy się dalszego dynamicznego wzrostu wyników oraz zwiększenia wypłacanej dywidendy. Dodatkowym czynnikiem wspomagającym rozwój spółki w dłuższym terminie może być wejście w kolejny segment hard rock mining i przejęcie podmiotu zagranicznego funkcjonującego w tym obszarze, co było sygnalizowane przez zarząd Famuru przy okazji publikacji strategii. Pierwszych informacji odnośnie do potencjalnych akwizycji możemy oczekiwać najprawdopodobniej na przełomie lat 2019 i 2020 – wskazuje.

Dzięki sukcesywnie wprowadzanym podwyżkom cen produktów wzrost kosztów wynikający z rosnących cen surowców i wynagrodzeń udawało się niwelować Śnieżce. Jej zarząd liczy się jednak z przejściowym spadkiem marż w wyniku włączenia w tym roku do grupy węgierskiego producenta farb Poli-Farbe.

– Wprowadzone w 2018 r. podwyżki cen oraz przesuwanie się popytu w stronę droższych farb, w połączeniu z niższymi rok do roku cenami bieli tytanowej, powinny nadal wspierać marżę brutto „starej" Śnieżki. Jednocześnie marża na poziomie skonsolidowanym będzie pod wpływem niższej rentowności Poli-Farbe (marża EBITDA na Węgrzech była w 2018 r. o ok. 8,5 pkt proc. niższa niż w przypadku Śnieżki) – zauważa Krzysztof Pado, analityk DM BDM.

– W kolejnych latach zakładamy systematyczną poprawę marż w Poli-Farbe, w kierunku poziomów wypracowywanych przez Śnieżkę. Przyjmujemy, że w kolejnych trzech–czterech latach Poli-Farbe będzie w stanie poprawić marżę EBITDA do mniej więcej poziomów osiąganych przez Śnieżkę w latach 2016–2018 – dodaje.

Analizy rynkowe
Na giełdzie w Warszawie nie widać końca korekty
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Analizy rynkowe
Spółki z WIG20 w odwrocie. Kiedy znów wrócą do łask?
Analizy rynkowe
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny na Wschodzie
Analizy rynkowe
Trump 2.0, czyli nie graj przeciwko Ameryce
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Analizy rynkowe
W 2024 r. spółki mają pod górkę. Które osiągną cele?
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Interpretowanie wyniku wyborów w USA