Trwająca od wielu miesięcy hossa na warszawskiej giełdzie wyniosła kursy całkiem sporej grupy spółek na historyczne szczyty. W tym roku przybyły kolejne firmy, które mogą się pochwalić rekordowo wysokimi wycenami.
Mocarze w WIG20
Motorem tegorocznej hossy są przede wszystkim największe spółki na czele z przedstawicielami sektora finansowego. W efekcie notowania większości banków w tym roku znalazły się na nowych szczytach. W tym gronie nie lada wyczynem może się pochwalić PKO BP, który po raz pierwszy w historii osiągnął wycenę 100 mld zł, umacniając się na pozycji najbardziej wartościowej polskiej spółki na GPW. Jak wyjaśnia Sobiesław Kozłowski, analityk Noble Securities, wzrost zainteresowania akcjami PKO BP to efekt powrotu zaufania do europejskich banków i rebalancingu portfeli zagranicznych inwestorów. Dla nich szansa na rozejm w wojnie w Ukrainie jest argumentem za zwiększeniem wagi polskich aktywów w portfelach.
– Oczekiwane wysokie stopy dywidend PKO BP poprawiają nastawienie do banku, choć zakładany stabilny zysk netto w kolejnych latach przekłada się na wzrost mnożników wyceny z niskich poziomów. Potencjalne przyspieszenie akcji kredytowej wspierałoby fundamentalne nastawienie do banku, choć czynnikiem ryzyka są wyzwania związane ze sankcją darmowego kredytu czy pomysłami polityków dotyczącymi zwiększenia opodatkowania banków. Reasumując, jeżeli banki europejskie będą drożały, to będzie to wspierało wzrost notowań PKO BP, choć czynnikiem ryzyka jest potencjalna realizacja zysków na akcjach europejskich – wskazuje ekspert.
Hossa nie ominęła także akcji PZU, które w ostatnich miesiącach śrubowały rekordy. Ubezpieczyciel zjednał sobie inwestorów przede wszystkim stabilnie rosnącymi zyskami i atrakcyjną dywidendą.
– PZU to lider polskiego rynku ubezpieczeń i pozostanie najlepszą spółką sektora. Jego wyniki to pochodna dobrej oferty, ale także utrzymujących się wysokich stóp procentowych. Wpływają one korzystnie na rentowność portfela obligacji spółki, ale także wyniki posiadanych banków. To najważniejszy czynnik wpływający na rezultaty i dopóki to się nie zmieni należy oczekiwać dalszych wysokich zysków grupy – uważa Marcin Materna, szef analityków BM Banku Millennium. W jego ocenie nowa strategia i ostatnie zmiany we władzach miały drugorzędne znaczenie dla rynku.