Minął miesiąc od momentu, w którym cross EURPLN dotarł do długoterminowego wsparcia. Euro zahaczyło o strefę 4,12–4,13 zł, zasięg zniżki wg prostokąta został wyczerpany i zabrakło paliwa do dalszego umacniania polskiej waluty. Zagranica ograniczyła się z zakupami, jednakże na rynku akcji indeksy nie zatrzymały się.
WIG podszedł pod psychologiczną barierę 100k, lecz tempo zwyżki zmalało. Krajowy popyt na akcje, widoczny m.in. w rajdzie małych i średnich spółek, jeszcze podtrzymuje mechanizm hossy, tylko pytanie jak długo? Na wykresie USDPLN widać podwójne dno. Bez jego rozbicia, czyli zamknięcia tygodnia poniżej 3,79 zł, ciężko jest wyobrazić sobie dalszy rajd WIG-ów na północ. WIG-banki jak na razie nie zdołał przebić się przez 17 000 punktów. Spadająca gwiazda obecna na tygodniach dodatkowo hamuje rozrzutność inwestorów. Wprawdzie wykupienie nie powinno przeszkadzać bykom, ale z pewnością im nie pomaga. Zaczyna brakować koni, na które można postawić i które mogłyby utrzymać tempo hossy. Orlen wspina się po ścianie strachu. KGHM mimo solidnych wyników pozostaje outsiderem. A CCC i CD Projekt same nie uciągną WIG20. Z drugiej strony zgodnie z prawami fizyki brakuje twardych argumentów na korzyść niedźwiedzi. Przydałby się solidny odpoczynek przed zaatakowaniem 100k przez WIG. Nie oznacza to jednak, że potencjał hossy się wyczerpał. Z długoterminowego punktu widzenia WIG20USD ma otwartą furtkę w kierunku poziomów widzianych w lipcu 2008 r. Jednakże USDPLN jak na razie pozostaje wycofany.