Kwietniowe Bank of America Global Fund Manager Survey wskazało jednoznacznie, że strategia „kupuj złoto” jest w ocenie zarządzających najbardziej „obleganą na świecie” – tak stwierdziło 49 proc. badanych, co jest niezwykłe tym bardziej, że w lutym i marcu nie uważał tak nikt. Przy stopie zwrotu kruszcu na poziomie 33 proc. YTD, przekraczających 80 mld USD, napływach do funduszy złota od początku roku dwukrotnie wyższych niż w całym 2020 r. (w tym 8 mld USD w samym ostatnim tygodniu), przegrzanie rynku jest ewidentne. Nie oznacza to naszym zdaniem, że na koniec roku nie znajdziemy się wyraźnie wyżej – popularność metalu jako narzędzia do dywersyfikacji portfeli opartych na akcjach i obligacjach może się utrzymywać co najmniej przez kilka kolejnych miesięcy. Gdyby jednak badanie BofA obejmowało również pozycje krótkie, złoto miałoby poważnego rywala – strategię „sprzedawać USA”.
Prezydent Trump stoi u progu kompromitacji – jego chaotyczna i szkodliwa polityka doprowadziła do kryzysu zaufania wokół amerykańskiej waluty, akcji i długu. Wygodną retoryką jest zrzucanie odpływów na barki Chin czy w mniejszym stopniu całej „reszty świata”, ale to samo wspomniane badanie wskazuje, że również niedoważenie amerykańskich inwestorów instytucjonalnych jest bliskie rekordów. Rosnący underperformance amerykańskich aktywów osłabia pozycję negocjacyjną amerykańskiej administracji każdego dnia, czego potwierdzeniem są nie tylko ostre deklaracje Chin (ostrzeżenie dla państw, które chciałyby się dogadywać z Trumpem ich kosztem), ale też wypowiedzi przedstawicieli Japonii, którzy brali udział w rozmowach z USA, oraz samego premiera Ishiby. UE znajduje się tym samym w wygodnej pozycji, by robić to, co Brukseli zazwyczaj wychodzi najlepiej, czyli nic, wyczekując na propozycje z drugiej strony Atlantyku.
Nasza skrajnie negatywna ocena dotychczasowej polityki amerykańskiego prezydenta nie sprawia, byśmy uważali, że obecne otoczenie może się utrzymać dużo dłużej. Zachowanie dolara stoi w coraz bardziej jaskrawej sprzeczności z poziomami rentowności amerykańskiego i europejskiego długu skarbowego. Prognozy dotyczące wyników spółek amerykańskich w 2025 r. zostały ostro urealnione, dyskontowane są dynamiki w okolicy 4 proc. r./r. na poziomie przychodów i 7–10 proc. r./r. na poziomie zysku netto dla S&P 500, co z pewnością jest wartościami osiągalnymi w naszym bazowym scenariuszu – pozostawienia ceł uniwersalnych na poziomie 10 proc. z szeregiem wyłączeń i nieco wyższymi stawkami dla UE i Chin. Na tle swoich własnych historycznych wycen w ostatnich pięciu latach rynek amerykański jest obecnie znacznie bardziej atrakcyjny niż polski, brytyjski czy unijne. Poprzeczka oczekiwań dotyczących wyników za 1Q wydaje się ustawiona nisko, raport TSMC daje nadzieję na odbicie półprzewodników. Amerykańska technologia przy obecnych wycenach jest naszym zdaniem okazją.