https://pbs.twimg.com/media/GYVwcIzXwAAC_MC?format=jpg&name=900x900
W obliczu powrotu pozytywnych nastrojów na rynku, Rezerwy Federalnej zapewniającej „dużą” obniżkę stóp procentowych i ogłoszenia przez Chiny fali środków stymulacyjnych oczywistym pytaniem jest, dlaczego tak się dzieje – takie pytanie zadaje Jeroen Blokland, Założyciel Blokland Smart Multi-Asset Fund, przyszłościowego portfela inwestującego w inteligentną kombinację rzadkich aktywów, akcji wysokiej jakości, złota i bitcoinów.
Kiedy inwestorzy przekonają się do złota?
Jak przyznaje Blokland, wcześniej spodziewał się, że bitcoin poradzi sobie lepiej w tych okolicznościach. – Jednak po rozmowach z kilkoma tradycyjnymi inwestorami i podmiotami zajmującymi się alokacją aktywów w ostatnich tygodniach myślę, że być może wiem dlaczego. Mimo że mamy spotowe fundusze ETF na Bitcoin, amerykańskie państwowe fundusze emerytalne dodają bitcoin do swoich portfeli i Trump sugeruje jakąś rolę rezerwową (która byłaby ogromna, jak mówiliśmy do tej pory o Salwadorze i Bhutanie), bitcoin jest ledwo dostępny na radarze tradycyjnych inwestorów – stwierdza.
W rzeczywistości większość tych inwestorów również pozostaje sceptyczna wobec złota. Wydaje się, że nie potrafią lub nie chcą połączyć faktów, że niedawny gwałtowny wzrost ceny złota nie wynika wyłącznie z niższych stóp procentowych lub napięć geopolitycznych. Bezprecedensowa akumulacja długu sprawia, że coraz więcej osób myśli o zdolności obsługi zadłużenia, wartości pieniądza, polityce pieniężnej i sposobach dywersyfikacji portfela.