Dopiero dziesiąte miejsce zajęła w ubiegłym roku Polska pod względem rejestracji elektrycznych ciężarówek w Unii Europejskiej. I to pomimo posiadania największej w Europie floty samochodów ciężarowych wykorzystywanych w międzynarodowym transporcie drogowym. Z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów wynika, że gdy w Polsce na drogi wyjechało w ub. roku 98 ciężarówek z napędem elektrycznym, to w Hiszpanii prawie 4 razy więcej (378), w Holandii blisko 7 razy więcej (662), a w Niemczech aż 35 razy więcej (3413).
Pomogą dotacje
– Jeżeli w przyszłości chcemy utrzymać wiodącą pozycję w europejskim sektorze transportu ciężkiego, musimy zacząć nadrabiać ten dystans. Sytuację mogą poprawić trzy nowe programy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, od uruchomienia których dzielą nas już tylko tygodnie – mówi Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM.
Planowane dotacje mają przyspieszyć elektromobilną transformację polskich firm transportowych, zwłaszcza zajmujących się transportem drogowym w przewozach międzynarodowych. Eksperci oceniają, że przedsiębiorcy muszą rozpocząć elektryfikację swoich flot, by zachować konkurencyjność w przewozach po Europie. – O dekarbonizacji transportu powinniśmy myśleć w kategoriach utrzymania pozycji europejskiego lidera. Firmom transportowym spadną koszty względem korzystania z pojazdów spalinowych, obniżymy emisje CO2 – prognozowała już dwa lata temu Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych.
Czytaj więcej
Pierwsze tygodnie 2025 roku jak dotąd nie przyniosły cenowej rewolucji w salonach samochodowych, ale zmiany w cennikach dilerów, choć na razie ostrożne, już się zaczęły.