Idą lepsze czasy dla rodzimych innowatorów

Kryzys na rynku finansowania młodych spółek technologicznych wreszcie odpuszcza, a inwestorzy zaczynają chwytać wiatr w żagle. Motorem napędowym poprawy są liczne projekty SI, a wkrótce branżę dodatkowo rozkręci strumień pieniędzy z unijnego funduszu FENG.

Publikacja: 04.08.2024 07:05

Wygląda na to, że najtrudniejszy okres na polskim rynku start-upów za nami. Eksperci zastrzegają jed

Wygląda na to, że najtrudniejszy okres na polskim rynku start-upów za nami. Eksperci zastrzegają jednak, iż do „odrodzenia” potrzeba jednak odwagi inwestorów oraz większej dojrzałości biznesowej samych innowatorów

Foto: AdobeStock

Po I połowie br. wskaźnik inwestycji wysokiego ryzyka nad Wisłą zatrzymał się na poziomie 1 mld zł – wynika z danych Polskiego Funduszu Rozwoju. I choć odnotowano mało transakcji tzw. zalążkowych, to kilkanaście rund A+ (dotyczących start-upów już na etapie skalowania), do których doszło w II kwartale, przełożyło się na wyższą wartość inwestycji.

– I półrocze przyniosło nowy, chociaż ograniczony, napływ kapitału do funduszy venture capital, ale także kolejny okres oczekiwania na lepsze czasy – podkreśla Bartłomiej Roszkowski, współtwórca start-upu Vue Storefront i prezes Proteine Resources.

Jak tłumaczy, w branży wszyscy liczą na poprawę koniunktury, która może nastąpić już w II połowie 2024 r. lub w roku 2025. – Jednakże nie spodziewamy się euforii z lat 2020–2021 – zastrzega.

Czytaj więcej

Mimo problemów z finansowaniem VC polskie start-upy radzą sobie całkiem dobrze. Wskazują jednak na liczne bariery

Prognozy dla rynku są obiecujące

W I półroczu polski rynek venture capital zanotował znaczny wzrost wartości inwestycji, osiągając w II kwartale blisko 900 mln zł, co jest najwyższym wynikiem od końca 2022 r. Karol Lasota z Inovo.vc nie ma wątpliwości, iż jesteśmy na drodze do wartości finansowania VC sięgającej 2–3 mld zł w całym 2024 r. Jego zdaniem II kwartał, poza „outlierem” (inwestycja, która znacznie wyróżnia się pod względem wartości na tle innych transakcji) w postaci start-upu Iceye, przyniósł wiele ciekawych rund. – Na szczególne wyróżnienie zasługują Zeta Labs, w który zainwestował m.in. Nat Friedman, czyli były prezes Github, czy Proofs założone m.in. przez Bartka Pucka, polskiego anioła biznesu. Takie transakcje to najlepszy prognostyk na kolejne kwartały – przekonuje Lasota.

Jak zauważa Artur Banach, partner w Movens Capital, w minionych miesiącach dominowały inwestycje w rundach A+, które stanowiły 80 proc. wartości transakcji (na czele ze wspomnianą kluczową transakcją Iceye za 372 mln zł). – Potwierdza to fakt, że w ostatnich latach ekosystem VC pomógł zbudować wiele firm, które mają potencjał międzynarodowy – wskazuje. I zaznacza, iż około połowy tych środków pochodziło od funduszy spoza Polski. – Co bardzo ciekawe, 60 proc. środków trafia już do start-upów w istotnym stopniu wykorzystujących AI – dodaje Banach.

76 %

transakcji venture capital w Polsce w II kwartale (pod względem wartości) stanowiły inwestycje z udziałem kapitału prywatnego – wynika z najnowszego raportu PFR

1,07 mld zł

popłynęło w I połowie 2024 r. do start-upów w naszym kraju. A to oznacza, że rok do roku wartość inwestycji wysokiego ryzyka nad Wisłą skoczyła w górę o przeszło 23 proc

Na kwestie związane ze sztuczną inteligencją uwagę zwraca również Andrzej Targosz, general partner w Bitspiration Booster. Według niego zauważalne „lekkie pobudzenie" na światowym, ale też i lokalnym rynku VC, to zasługa mocnego trendu w postaci aplikowania rozwiązań opartych na AI w różnych sektorach gospodarki.

– Rozwój i popularyzacja tej technologii pobudza kreatywność przedsiębiorców, skutkując powstawaniem wielu nowych start-upów. Ale z uwagi na ostrożność zarządzających funduszami, raczej starających się unikać ryzyka, na razie ten trend nie przekłada się proporcjonalnie na liczbę inwestycji – twierdzi ekspert.

Ale wyzwań jest więcej. Andrzej Targosz przekonuje, iż do odrodzenia się rynku VC potrzeba dziś nie tylko odwagi inwestorów, ale także większej dojrzałości biznesowej samych założycieli start-upów.

W oczekiwaniu na impulsy wzrostu

– Odwaga funduszy może być mitygowana dostępem do pieniędzy publicznych – mówi partner w Bitspiration Booster.

Ale to ograniczenie wkrótce zniknie, wraz uruchomieniem pieniędzy z Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki (FENG). Aleksander Mokrzycki, wiceprezes PFR Ventures, przyznaje, iż trwają prace nad wdrożeniem środków z FENG. – One znacząco wpłyną na poprawę tej sytuacji. Otrzymaliśmy do tej pory 75 ofert od zespołów zarządzających. Połowę z nich skierowaliśmy do pogłębionej analizy. Wkrótce opublikujemy rezultaty naborów i informacje o pierwszych podpisanych umowach – komentuje.

To będzie ważny impuls. Artur Banach potwierdza: W II połowie br. i w roku 2025 oczekuje się powolnej poprawy sytuacji na rynku VC dzięki uruchomieniu pieniędzy z programu FENG. – To stopniowo zwiększy liczbę transakcji na wczesnych etapach – podkreśla partner w Movens Capital.

Jednocześnie wskazuje on na inne pozytywne zjawiska, które mogą świadczyć o początku przemijania kryzysu w branży, w tym rosnące zaangażowanie międzynarodowych funduszy, co pozytywnie wpływa na dostęp do kapitału dla polskich firm. Cieszy też, że aniołowie biznesu odgrywają coraz większą rolę w finansowaniu polskich start-upów, zwłaszcza na najwcześniejszych etapach rozwoju.

– Ich udane rezultaty zaangażowania to dobry przykład dla inwestorów prywatnych chcących angażować środki w fundusze VC – zaznacza Rafał Roszak, partner zarządzający w YouNick Mint. – Olbrzymią rolę odgrywają w tym też kolejne historie sukcesów start-upów z polskiego rynku, stanowiąc istotną przeciwwagę do zestawu ryzyk, z jakimi musi się mierzyć świadomy inwestor. Powyższe jest świetną bazą dla zwiększenia wolumenu i wartości transakcji – kontynuuje nasz rozmówca.

Czytaj więcej

Startupy. W te branże najchętniej inwestują fundusze venture capital

Kapitału wciąż jest zbyt mało

Ale do hurraoptymizmu w rodzimej branży VC wciąż daleka droga. Zdaniem Banacha wyzwaniem jest fakt, że liczba transakcji w II kwartale była stosunkowo niska (zaledwie 38), co wskazuje na spowolnienie inwestycji na etapie „seed” i „pre-seed”.

– Zakończenie programów Bridge Alfa i POIR (program operacyjny „Inteligentny rozwój” – red.) ograniczyło możliwości finansowania start-upów we wczesnych etapach – liczba takich transakcji spadła niemal pięciokrotnie w stosunku do 2023 r. – wylicza.

Analitycy wskazują, że pomimo pojawiających się inwestycji na rodzimym rynku kapitału niestety wciąż jest za mało. A to rodzi sporo problemów. – Fundusze podejmują ostrożne decyzje, czekając na wyjątkowe okazje. Widziałem, jak spółkom, w które zainwestowałem lub z którymi współpracuję, oferowano „dziwne" warunki. Np. w sytuacji, gdy spółka urosła trzy-, a nawet pięciokrotnie, VC chciał inwestować po wycenie z okresu, kiedy start-up była na etapie idei, jeszcze bez przychodów. To ewidentna próba wykorzystania trudnej sytuacji na rynku – komentuje Roszkowski.

Co ważne, są jednak mimo wszystko podstawy do optymizmu. Wedle Roszaka zjawiskami wspierającym rozwój rynku są z pewnością pula i potencjał pomysłodawców oraz ich chęć generowania i rozwijania innowacyjnych projektów. – Istotnie znaczenie ma też rozwój spektrum podmiotów finansujących start-upy i coraz częstsze zaangażowanie nie tylko krajowych funduszy VC, ale i inwestorów branżowych czy międzynarodowych, co z jednej strony dywersyfikuje ryzyko, z innej zwiększa pulę dodatkowej wartości, jaką pomysłodawca może otrzymać od nowych udziałowców – podkreśla partner zarządzający YouNick Mint.

Dla start-upów będących przed komercjalizacją rok 2024 jest najtrudniejszym okresem co najmniej od pięciu lat

Tak przynajmniej uważa Maciej Wysocki, założyciel i prezes znanego medtechu BioCam. Start-up, łączący medycynę ze sztuczną inteligencją, ma potencjał, by odmienić sektor badań endoskopowych. Szef innowacyjnej spółki zauważa jednak, że sytuacja rynkowa dla młodych firm technologicznych nie jest dziś wcale komfortowa.

– Wzrosły wymagania pod kątem wysokości wycen i etapów rozwoju, ale także posiadania realnej sprzedaży – wyjaśnia. I podkreśla, że o ile w projektach typowo software’owych (bazujących na oprogramowaniu – red.), gdzie MVP (tzw. minimalnie opłacalny produkt – wersja produktu posiadająca wystarczającą liczbę funkcji, aby nadawała się do użytku) pod pierwszych płacących klientów można zbudować w kilka miesięcy, nie jest wyzwaniem, o tyle w produktach fizycznych, a dodatkowo podlegających rygorystycznej certyfikacji, jak w branży medtech czy biotech, już tak.Tam ścieżka komercjalizacji musi trwać bowiem od co najmniej trzech do nawet pięciu lat, a czasami i znacznie dłużej. – Obecnie większość polskich funduszy venture capital, które były operacyjne w ostatnich kilku latach, już „wyinwestowała” swoje poprzednie wehikuły i jest w trakcie otwierania kolejnych bądź zmieniła strategię, kładąc jeszcze większy nacisk niż wcześniej na start-upy z trakcją, które zbierają środki na skalowanie sprzedaży, a nie rozwój produktu – analizuje Maciej Wysocki.

Według niego kluczowym momentem – wyczekiwanym i spodziewanym na przełomie 2024 r. i 2025 r. – jest uruchomienie operacyjne przez PFR funduszy FENG (Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki), co wypełni obecną lukę dla start-upów deeptechowych (bazujących na technologiach opartych na istotnych wyzwaniach naukowych lub inżynierskich).

– Te, pomimo ogromnego długoterminowego potencjału wzrostu, są dużo bardziej wymagające kosztowo i czasowo w pierwszych fazach rozwoju – argumentuje Wysocki.

Dla BioCam ważnym pivotem w działalności, bardzo dobrze ocenianym przez fundusze inwestycyjne, okazało się postawienie większego nacisku na branżę weterynaryjną. – Ta nie tylko posiada krótszą drogę regulacyjną pod kątem wdrożeniowym, ale też ma większe możliwości skalowania sprzedaży i równoległego wchodzenia na nowe rynki w pierwszych latach komercjalizacji – tłumaczy szef medtechu.

Technologie
Państwowa agencja chce przejąć d. spółkę Marka Falenty
Technologie
11 bit studios pozyskało nową grę
Technologie
CD Projekt sforsował poziom 200 zł. Jest najwyżej od czterech lat
Technologie
CD Projekt wkracza na nową drogę
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Technologie
To symboliczny moment w grach. CD Projekt ogłasza politykę dywidendową
Technologie
Po Chinach będą kolejne wdrożenia. Cel 100 mln zł sprzedaży XTPL utrzymany