Nastroje w branży start-upów są minorowe Z raportu rocznego fundacji Startup Poland wynika, że spółki z tego sektora nie rosną tak, jak można byłoby oczekiwać. „Polskie start-upy pozostają małe” – czytamy, a potwierdzają to statystyki. Prawie połowa ankietowanych albo nie zatrudnia nikogo, albo ma nie więcej niż trzech pracowników. Firmy boleśnie odczuwają brak finansowania. 72 proc. mówi wprost, że potrzebuje pomocy w dostępie do kapitału.
Badania Startup Poland pokazują, że w przypadku rodzimego rynku start-upów trudno mówić o strumieniu pieniędzy, który go zasila – to, co płynie do młodych, innowacyjnych spółek, to raczej strumyk. 56 proc. ankietowanych wskazuje na utrudniony dostęp do finansowania.
Eksperci nie ukrywają, że nastroje w tym sektorze nad Wisłą siadły. „Pewne nadzieje związane z ubiegłoroczną zmianą władzy nie do końca się spełniły. Badanie pokazuje, że rok działania nowego rządu nie wpłynął znacząco na poprawę sytuacji krajowych start-upów. Wyrażane w poprzednich latach bolączki i wyzwania zasadniczo się nie zmieniły” – alarmuje Startup Poland. I zaznacza, że – choć sytuacja nie wygląda zbyt optymistycznie – wszyscy liczą na jej poprawę wraz z napływem nowych środków unijnych.
– Znajdujemy się w przejściowej fazie pomiędzy unijnymi perspektywami. Atmosfera wyczekiwania udziela się całemu środowisku start-upów – zauważa Tomasz Snażyk, prezes Startup Poland.
Globalne finansowanie wysokiego ryzyka w III kwartale wyniosło 66,5 mld USD, co oznacza spadek o 16 proc. kwartał do kwartału i 15 proc. w ujęciu rocznym. Spadła liczba rund na późniejszym etapie, które „ważą” więcej, jeśli chodzi o poziom inwestowanego kapitału (rok do roku o jedną czwartą). Trend ten czuć i u nas. – O ile środków na początkowe finansowanie nie brakuje, o tyle kapitał na rundy A jest dużo trudniej dostępny i zasoby kapitałowe polskich funduszy są tu nadal niewystarczające – komentuje Radosław Czyrko, partner zarządzający Tar Heel Capital Pathfinder. – Sukcesy kolejnych rund inwestycyjnych nie przeradzały się też niestety dotychczas w powtarzalne, duże wyjścia z inwestycji. Byliśmy, co prawda, w ostatnich latach świadkami kilku głośnych exitów, ale na te naprawdę spektakularne wyjścia nadal czekamy – kontynuuje Czyrko.