Dane o inflacji najlepsze od lat i najsłabsze od roku

Inflacja bazowa w Polsce nie była niższa od blisko czterech lat – podał w środę NBP. Jednocześnie z nowych danych Eurostatu wynika, że powróciliśmy na unijne podium inflacyjne.

Publikacja: 17.04.2025 06:00

Dane o inflacji najlepsze od lat i najsłabsze od roku

Foto: Bloomberg

Odczyt na poziomie 3,6 proc. r./r. oznacza, że inflacja bazowa powtórzyła wynik z lutego. Ostatni raz niższa była w czerwcu 2021 r. (3,5 proc.). Marcowy odczyt jest zgodny ze średnią prognoz ekonomistów ankietowanych przez „Rzeczpospolitą” i „Parkiet” (3,6 proc.).

Miesiąc do miesiąca inflacja bazowa wyniosła 0,4 proc., a od początku roku sięgnęła około 1,3 proc.

Inflacja bazowa znów poniżej 4 proc.

Inflacja bazowa spadała wyraźnie od marca 2023 r. do czerwca 2024 r., z 12,3 proc. do 3,6 proc. W ostatnich miesiącach 2024 r. ponownie urosła do poziomu 4–4,3 proc., niemniej od stycznia znów spadła poniżej 4 proc. – do 3,7 proc. w styczniu, 3,6 proc. w lutym i tyle samo w marcu.

Inflacja bazowa to, przypomnijmy, dynamika cen z pominięciem cen żywności (i napojów bezalkoholowych) i energii (oraz paliw, centralnego ogrzewania, gazu, ciepłej wody i opału). Przyjmuje się, że to ta część inflacji, na którą polityka pieniężna ma większy wpływ, acz oczywiście ta granica jest dość „płynna”. Z jednej strony, czynniki popytowe też mogą kształtować m.in. ceny żywności. Z drugiej, w inflacji bazowej jest też część cen administrowanych, a tak się składa, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy silnie podrożały m.in. wywóz śmieci czy zaopatrywanie w wodę (o około 11 proc.) i usługi kanalizacyjne (o ponad 9 proc.). W ostatnich miesiącach szczególnie silnie drożeje wywóz śmieci, od początku roku jego ceny urosły o blisko 8 proc.

Inflacja bazowa zawiera też m.in. ceny alkoholu i wyrobów tytoniowych. Szczególnie te drugie rosną wyraźnie – o blisko 13 proc. rok do roku i prawie 7 proc. tylko od początku roku. To efekt wzrostu akcyzy na te produkty.

Wciąż wysoka dynamika cen usług

Inflacja bazowa nie była niższa od lat, ale wciąż jest „tylko” blisko skraju przedziału dopuszczalnych wahań wokół celu NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.). To wskazuje, że presja inflacyjna pozostaje nieco podwyższona, choć wytraca impet i oczywiście jest o niebo niższa względem m.in. lat 2022–2023.

Istotny wpływ na poziom inflacji bazowej mają ceny usług. W marcu ich roczna dynamika wyniosła 6,4 proc., co i tak było najniższym poziomem od siedmiu miesięcy. Wciąż to jednak poziom wysoki, windowany m.in. przez fakt przenoszenia na ceny wzrostu kosztów z ostatnich lat (m.in. kosztów pracy). Spadająca dynamika płac w sektorze przedsiębiorstw (7,9 proc. w lutym, najniżej od czterech lat, i już trzeci miesiąc z jednocyfrową dynamiką) daje nadzieję, że inflacja bazowa będzie w kolejnych kwartałach spadać, acz nie będzie to proces szybki. Czynnikiem ryzyka jest przyspieszający wzrost gospodarczy.

Prognozy ekonomiczne są podzielone co do ścieżki inflacji bazowej w 2025 r. Przykładowo, ekonomiści Pekao prognozują, że pod koniec roku możemy już zobaczyć odczyty nawet lekko poniżej 3 proc., z kolei np. analitycy Santander Bank Polska widzą raczej stabilizację tej miary inflacji przez cały rok.

Inflacja podwyższona, ale traci impet

Wciąż podwyższone są też inne miary inflacji bazowej. W marcu tzw. inflacja po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 5 proc. Od połowy 2024 r. pozostaje na poziomie 4,6–5,3 proc. i dopiero efekt bazy z lipca 2025 r. (gdy w inflacji rocznej nie będzie się już liczył efekt częściowego odmrożenia cen nośników energii z lipca 2024 r.) powinien osunąć tę miarę o ponad 1 punkt procentowy w dół.

Do tego dochodzi dynamika cen po wyłączeniu cen administrowanych (m.in. czynszów, kosztów zimnej wody, wywozu śmieci, kanalizacji, prądu, gazu, ciepła). Ta od września 2024 r. utrzymuje się na poziomie ponad 3 proc. r./r., w marcu wyniosła 3,4 proc., niemal najwięcej od roku. Jednocześnie w kwietniu powinna zaliczyć spadek o około 0,5 pkt proc., gdy „wypadnie” efekt wzrostu VAT na żywność z kwietnia 2024 r.).

Oczywiście wciąż podwyższona pozostaje też „pełna” inflacja, która w marcu wyniosła 4,9 proc. r./r. Z drugiej strony, m.in. ze względów na efekty bazy z kwietnia i lipca 2025 r., od początku drugiej połowy roku powinniśmy widzieć już inflację w przedziale celu NBP, według dzisiejszych prognoz w przedziale 3–3,5 proc.

Mimo wciąż podwyższonej inflacji niższy od oczekiwań „punkt startowy” na ten rok, a także spodziewany trend spadkowy (w tym obniżające się, acz wciąż brane pod uwagę przez NBP i RPP, ryzyko wzrostu cen energii dla gospodarstw domowych od października) ośmielają Radę Polityki Pieniężnej. Na bazie ostatnich wypowiedzi prezesa Glapińskiego i części członków RPP można się spodziewać, że już w maju uda się zebrać większość za obniżką.

Znów na unijnym podium

Mimo perspektyw spadku inflacji w kolejnych miesiącach wciąż jeszcze jesteśmy jednym z unijnych „outsiderów”. Zgodnie ze środowymi danymi Eurostatu inflacja HICP w Polsce wyniosła w marcu 4,4 proc., najwięcej od stycznia 2024 r. Po raz pierwszy od pół roku znów zawitaliśmy na unijne podium krajów UE o najwyższej inflacji. Wyższą od nas miały tylko Rumunia (5,1 proc.) i Węgry (4,8 proc.). Inflacja HICP różni się od inflacji CPI (podawanej przez GUS) metodologią: opiera się na jednym koszyku inflacyjnym dla wszystkich krajów UE (pozwala więc porównywać dynamikę cen między krajami).

Na tle innych krajów UE wyróżniamy się m.in. wzrostem cen energii elektrycznej (o blisko 20 proc. r./r. w marcu – mocniejszy wzrost odnotowały tylko Austria, Luksemburg i Belgia) czy żywności (6,7 proc. w marcu, najwięcej w UE). W obu przypadkach efekty bazy kolejno w lipcu i kwietniu powinny wyraźnie obniżyć roczne dynamiki.

Pod względem dynamiki cen usług również wyraźnie przekraczamy unijną średnią (6,1 proc. vs. 3,8 proc.), acz sporo krajów z regionu (m.in. Słowacja, Węgry, Estonia, Rumunia, Bułgaria) notuje jeszcze wyższą. Dość podobnie można pozycjonować Polskę na tle UE w miarach inflacji bazowej. Wyższa niż średnio w UE była u nas w marcu m.in. inflacja po wyłączeniu cen energii, żywności oraz wyrobów tytoniowych i alkoholowych (3,3 proc. vs. 2,6 proc.) czy inflacja po wyłączeniu cen administrowanych (3,4 proc. vs. 2,3 proc.), ale jednak była ona niższa niż na Słowacji, Węgrzech, w Rumunii, Estonii czy Chorwacji.

Gospodarka krajowa
Polska gospodarka pod koniec 2024 roku rosła jeszcze szybciej
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka krajowa
Gospodarka rosła jeszcze szybciej. Są nowe dane o PKB
Gospodarka krajowa
Modlitwa polskich firm. Czyli siedem barier głównych
Gospodarka krajowa
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu
Gospodarka krajowa
Co dzieje się w sektorze usług w Polsce? Pierwsza taka publikacja GUS
Gospodarka krajowa
Inflacja nie przebiła 5 proc. GUS potwierdza dane za marzec