Średnioterminowy trend spadkowy na rynku ropy naftowej w ostatnich dniach spowolnił. Po wielu tygodniach zniżek, które doprowadziły ceny tego surowca do poziomów ze stycznia bieżącego roku – czyli jeszcze sprzed wybuchu wojny w Ukrainie – notowania ropy naftowej wyhamowały przeceny, wpadając w konsolidację. Obecnie cena ropy Brent oscyluje w rejonie 92 USD za baryłkę, a notowania ropy naftowej WTI poruszają się w okolicach 85 USD za baryłkę.
Wyhamowanie zniżek notowań ropy naftowej to efekt obaw związanych z produkcją ropy naftowej w niektórych krajach. Dokumenty OPEC pokazują, że rozszerzony kartel OPEC+ w ostatnich miesiącach notorycznie wydobywał mniej ropy naftowej niż wskazują na to ustalone limity. W lipcu br. państwa OPEC+ wydobyły aż o 2,892 mln baryłek ropy naftowej dziennie mniej niż wynosił cel produkcyjny, a w sierpniu wydobycie było przeciętnie niższe od celu o 3,583 mln baryłek dziennie.
Co więcej, negocjacje w sprawie wznowienia paktu nuklearnego z Iranem prawdopodobnie utknęły w martwym punkcie. Wczoraj przedstawiciele Rosji powiedzieli, że w negocjacjach pozostało kilka ważnych nierozstrzygniętych kwestii, natomiast minister spraw zagranicznych Francji powiedział otwarcie, że teraz decyzje są już w rękach Iranu, a okienko czasowe na ich podjęcie się powoli kurczy.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Mimo powyższych problemów, szanse na trwałe odbicie w górę cen ropy naftowej są jednak niewielkie, przynajmniej na razie. Wszystko ze względu na coraz większe obawy związane ze spowolnieniem gospodarczym, które negatywnie przekładają się na popyt na paliwa. Obecnie inwestorzy wyczekują kolejnej podwyżki stóp procentowych w USA, co niewątpliwie przełoży się negatywnie na perspektywy popytu na paliwa zarówno ze strony konsumentów indywidualnych, jak i przedsiębiorstw.