Po spadkach w pierwszej połowie poprzedniego tygodnia, notowania ropy naftowej odbiły w górę i rozpoczęły także bieżący tydzień od zwyżki. Na razie ruch ten jest jednak traktowany głównie jako korekta wzrostowa w średnioterminowym trendzie spadkowym – zakres zwyżek nadal jest bowiem niewielki i obarczony dużą dozą niepewności co do przyszłych cen.
Nie ulega wątpliwości, że ceny ropy naftowej są obecnie rozchwiane. Zmienność jest duża, ponieważ na ceny surowca działają obecnie dwie istotne siły – jednak działają one w przeciwległym kierunku. Kluczową siłą są oczekiwania związane ze spowolnieniem gospodarczym, które negatywnie przekładają się na perspektywy dotyczące popytu na ropę naftową. Ten czynnik ma obecnie największe znaczenie na rynku ropy naftowej – i wiele wskazuje na to, że presja z nim związana będzie widoczna na wykresie cen ropy jeszcze przez kilka miesięcy.
Jednak drugą, nie mniej ważną, siłą wpływającą na notowania ropy naftowej, są obawy związane z podażą ropy naftowej. Najsilniejsze są one oczywiście w Europie, która znacząco ograniczyła import ropy naftowej z Rosji w ramach sankcji po ataku tego kraju na Ukrainę. Ale również w innych miejscach na świecie produkcja jest rozczarowująca.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Mimo zwiększania limitów produkcji ropy naftowej w kartelu OPEC w ciągu ostatniego roku (wyhamowanego już w ostatnich miesiącach), krajom tej organizacji notorycznie nie udaje się wydobywać ropy nawet w zakresie wyznaczonym przez limity. Wynika to z problemów infrastrukturalnych i nierzadkich konfliktów wewnętrznych. Kłopotliwa staje się także kwestia Iranu – o ile jeszcze kilka tygodni temu pojawiały się informacje o możliwym powrocie paktu nuklearnego, obecnie kwestia potencjalnego powrotu irańskiej ropy na globalny rynek wydaje się mało prawdopodobna w perspektywie najbliższych kilku miesięcy.