Dr Wojciech Zatoń, adiunkt w Katedrze Bankowości Centralnej i Pośrednictwa Finansowego na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego, zwyciężył w XIV edycji konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego, organizowanego przez redakcje „Parkietu" i „Rzeczpospolitej". Pracując samodzielnie, zdystansował kilkuosobowe zespoły analityczne mające dostęp do unikalnych danych (np. z kart płatniczych). Jego sukces jest tym większy, że naukowiec z UŁ już raz – w 2017 r. – w naszym konkursie triumfował.
W ostatniej edycji rywalizacji, dotyczącej prognoz na 2021 r., wyprzedził zespół Polityki Insight, którego rdzeń tworzą Adam Czerniak i Hanna Cichy. Trzecie miejsce ex aequo zajęli Paweł Mizerski, główny ekonomista Uniqa TFI, oraz zespół analityczny z Banku Gospodarstwa Krajowego w składzie: Piotr Dmitrowski, Konrad Soszyński i Paweł Ropiak. Najlepsi analitycy 2020 r., ekonomiści z Santander Bank Polska, w ub.r. utrzymali dobrą formę i uplasowali się na wysokim, piątym miejscu.
Okres podwyższonej niepewności
Celem konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego jest weryfikacja trafności prognoz ośmiu głównych wskaźników gospodarczych (ich lista znajduje się w ramce obok). Prognozy na 2021 r. uczestnicy tej rywalizacji nadsyłali nam w siedmiu rundach od początku kwietnia 2020 r. do początku października 2021 r. (w tym ostatnim przypadku formułowali już tylko przewidywania na IV kwartał ub.r., które dodatkowo mają niewielki wpływ na wyniki całego konkursu). Większa część tego okresu naznaczona była wyjątkowo dużą niepewnością z powodu kryzysu wywołanego przez Covid-19 – zdarzenia bez precedensu. Dobrą tego ilustracją są przewidywania dotyczące rynku pracy. Jeszcze w kwietniu 2020 r. uczestnicy konkursu przeciętnie oczekiwali, że w I kwartale 2021 r. stopa bezrobocia rejestrowanego będzie wynosiła 7,6 proc., a niektórzy spodziewali się wyniku sporo powyżej 10 proc. Szybko się okazało, że – m.in. dzięki tarczom antykryzysowym – rynek pracy był odporny na pandemiczny wstrząs. Ostatecznie rok temu stopa bezrobocia wynosiła 6,4 proc., chociaż koniunktura w gospodarce była sporo gorsza od oczekiwań (w I kwartale 2021 r. PKB zaliczył czwartą z rzędu zniżkę, podczas gdy uczestnicy naszego konkursu jeszcze w październiku 2020 r. spodziewali się, że w tym okresie gospodarka będzie znów na ścieżce wzrostu).
Czytaj więcej
Rozmowa z dr Wojciechem Zatoniem, ekonomistą z Uniwersytetu Łódzkiego, dwukrotnym zwycięzcą konkursu „Parkietu” i „Rzeczpospolitej” na najlepszego analityka makroekonomicznego roku.
Całkowitym zaskoczeniem okazała się inflacja, która w IV kwartale ub.r. wyniosła średnio 7,7 proc., dwukrotnie przebijając nawet najwyższą prognozę z początku ub.r. To odzwierciedlenie faktu, że tak szybki wzrost cen był w dużej mierze pokłosiem czynników luźno związanych z kondycją polskiej gospodarki, takich jak wzrost notowań surowców i zaburzenia w łańcuchach dostaw. Niewdzięcznym zadaniem było również przewidywanie poziomu stóp procentowych, które RPP zaczęła szybko podnosić w IV kwartale 2021 r., choć jeszcze we wrześniu prezes NBP Adam Glapiński mówił, że byłby to „szkolny błąd".