Polacy zdecydowanie stawiają na konta oszczędnościowe

Rosną depozyty Polaków. Ale bieżące – zapewne głównie za sprawą kont oszczędnościowych. Lokaty terminowe idą w odstawkę – czerwiec był drugim z rzędu miesiącem ich spadku.

Publikacja: 26.07.2024 18:50

Polacy zdecydowanie stawiają na konta oszczędnościowe

Foto: AdobeStock

W końcu czerwca gospodarstwa domowe dysponowały na rachunkach bankowych środkami w wysokości 1,26 bln zł, o 0,87 proc. więcej niż miesiąc wcześniej i o 10,8 proc. więcej niż przed rokiem (w maju roczna dynamika tych depozytów wynosiła 10,6 proc.). – W ostatnich latach czerwiec zazwyczaj przynosił sięgające kilku miliardów złotych wzrosty depozytów ludności. To czas wyższych niż w maju pensji, a równocześnie umiarkowanych wydatków. Tegoroczny wzrost poziomu środków okazał się zbliżony do oczekiwanego – komentuje Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

fot. w. kompała

Konta zamiast lokat

Pytanie, czy to oznaka zwiększonej skłonności do oszczędzania, czy przygotowywania do wzrostu wydatków. Bo czerwcowy wzrost oszczędności składał się ze zwiększonej o nieco ponad 11,5 mld zł wartości depozytów bieżących i zmniejszonego o ponad 700 mln zł salda depozytów terminowych. Ta tendencja jest widoczna od początku roku: depozyty bieżące wzrosły w ciągu sześciu miesięcy o 55,5 mld zł, a terminowe – zaledwie o 1,7 mld zł! Wygląda to na zwycięstwo banków, które wolą konta oszczędnościowe od lokat terminowych. Wbrew pozorom bowiem trwałość rachunków oszczędnościowych jest większa niż lokat, tzw. osad utrzymuje się na nich dłużej. Lokata terminowa może zostanie odnowiona, a może nie. A raczej nie, ze względu na to, że odnowienie oznacza standardowe, znacznie niższe od promocyjnego oprocentowanie. Dlatego też to konta oszczędnościowe są lepszą dla banków podstawą finansowania kredytów.

Czytaj więcej

To będzie spokojny i stabilny rok dla systemu bankowego

Nic zatem dziwnego, że promocyjne oprocentowania kont oszczędnościowych są teraz wyższe niż lokat. 8 proc. daje BNP Paribas BP, 7,5 proc. mBank, oprócz tego jest jeszcze pięć ofert z oprocentowaniem 7 proc. i wyższym. Tymczasem najlepsza lokata oprocentowana jest w wysokości 7,1 proc., oprócz niej są jeszcze trzy na 7 proc.

Kolejna sprawa to wysokość wkładu. Spośród najlepszych kont oszczędnościowych tylko propozycja BNP Paribas BP ma limit 25 tys. zł, a inne to od 100 tys. do nawet 400 tys. zł na okresy porównywalne z lokatami.

Jeśli chodzi o promocje dla nowych klientów, limity lokat wysokie nie są: 25–50 tys. zł. Dla posiadaczy konta w Toyota Banku – 100 tys. zł z możliwością założenia dziesięciu lokat. Wyższe limity mają lokaty bez konta w BFF Banking Group (Lokata Facto) i Inbanku.

Uderzy inflacja

Wspólnym problemem posiadaczy lokat i kont oszczędnościowych jest okres po promocji, kiedy oprocentowanie spada do poziomu standardowego. Lokaty można nie odnowić, ale konta zamykać nie ma sensu. Pozostaje nastawić się na realną stratę – ci, którym promocje kończą się w lipcu, mogą jej już doświadczyć. Jak bowiem przewiduje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl., inflacja konsumencka już w lipcu zaliczy silny skok wywołany znoszeniem działań osłonowych przez rząd. Według Sawickiego rosnące rachunki za gaz i prąd sprawią, że dynamika CPI z 2,6 proc. r./r. poszybuje powyżej 4 proc. r./r., a na początku przyszłego roku przekroczy 5 proc.

Czytaj więcej

Polacy najbardziej lubią banknoty dwustuzłotowe

Pytanie, co zrobi RPP. Według Dawida Pachuckiego, głównego ekonomisty PZU, patrząc przez pryzmat lipcowej aktualizacji projekcji inflacyjnej NBP, wydaje się, że do końca 2024 r. stopy procentowe pozostaną bez zmian. – Stopniowe uwolnienie od lipca cen energii dla gospodarstw domowych w Polsce może podbić CPI r./r. z 2,6 proc. w czerwcu do blisko 5 proc. w grudniu tego roku – przewiduje ekonomista. Dodaje, że prezes NBP stwierdził nawet, że możliwość obniżki stóp może pojawić się dopiero w 2026 r., kiedy inflacja zacznie spadać. – Jesteśmy bardziej optymistyczni co do ścieżki CPI w przyszłym roku. W naszym scenariuszu może być ona o ok. 1 pkt proc. niżej niż w projekcji NBP. To, przy silnym spadku inflacji w II połowie 2025 r., mogłoby otworzyć wówczas drogę do kolejnych w tym cyklu obniżek stóp procentowych – uważa Pachucki.

W czerwcu poziom gotówki w obiegu zwiększył się o 4,10 mld zł, tj. 1,1 proc., do 380,57 mld zł. W ostatnich latach czerwca przynosiły raczej spadki poziomu gotówki w obiegu, a tym razem miał miejsce wyraźny wzrost. Istotnie też w ostatnich miesiącach wzrosła roczna dynamika tej pozycji. Pozostaje niższa od dynamiki całej podaży pieniądza, ale już tak bardzo nie odstaje. Może to oznaczać, że szykujemy się do większych wydatków (zakupów lub wakacji), ale może też oznaczać szykowanie się na bardziej niepewny czas – zauważa Soroczyński.

Oszczędzanie
Polacy wybierają bezpieczne inwestycje, Hindusi podejmują ryzyko
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Oszczędzanie
Wrzesień pokazuje, czego obawiają się Polacy i jak starają się temu zapobiec
Oszczędzanie
Polskie banki są zaawansowane cyfrowo, wyróżnia się pięć z nich
Oszczędzanie
Gotówka to dla Polaka coś więcej niż środek płatniczy
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Oszczędzanie
Nadmierna otwartość w internecie może być problemem
Oszczędzanie
Na portalu randkowym można stać się ofiarą świniobicia