Listopadowe dane pokazują korektę po serii wcześniejszych pokaźnych wzrostów rocznego wskaźnika inflacji. Styczeń i luty 2023 roku mogą przynieść ponowne przyspieszenie inflacji (będzie to wynikać m.in. z corocznych zmian cenników oraz efektu niskiej bazy z lutego br., kiedy mocno widoczny stał się wpływ tarcz antyinflacyjnych) – zauważa Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.
Natomiast prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, wskazuje, że w kolejnych kwartałach przyszłego roku możemy spodziewać się zmniejszenia inflacji z powodu tego, że koszty pracy zaczynają maleć. – Płace realne maleją, koszty pracy dla przedsiębiorstw maleją i to spowoduje, że w trakcie przyszłego roku właśnie powinno następować zmniejszanie inflacji.
Czytaj więcej
Zmniejszenie kosztów pracy dla przedsiębiorstw wynika zdaniem prof. Stanisława Gomułki w dużym stopniu stąd, że chociaż bezrobocie jest stosunkowo niskie, to sytuacja finansowa wielu przedsiębiorstw jest zagrożona. – Przedsiębiorstwa są mniej chętne, niż były przedtem, do akceptowania żądań pracowniczych. Pracownicy chcą mieć pełną rekompensatę za inflację i tej rekompensaty już nie otrzymują i prawdopodobnie nie będą otrzymywać przez cały przyszły rok. Jeżeli taka sytuacja się utrzyma, to będzie właśnie następować zmniejszanie inflacji. Nastąpi zmniejszenie inflacji z około 19 proc. a 20 proc. w I kwartale do około 10 proc. na koniec roku – dodaje