Polityka pieniężna nie sprawi deponentom miłej niespodzianki

Oprocentowanie lokat bankowych sięgnęło 8 proc., minimalnie ten poziom przekraczając, i nawet jeśli Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp, co jest mało prawdopodobne, reakcja banków nie będzie już zbyt duża.

Publikacja: 14.12.2022 21:00

Polityka pieniężna nie sprawi deponentom miłej niespodzianki

Foto: Adobestock

Rada Polityki Pieniężnej postanowiła w grudniu nie zmieniać stóp procentowych. „Rada ocenia, że spodziewane osłabienie koniunktury w otoczeniu polskiej gospodarki wraz z zacieśnieniem polityki pieniężnej przez główne banki centralne będzie wpływać ograniczająco na globalną inflację i ceny surowców. Osłabienie koniunktury światowej będzie także działać w kierunku obniżania dynamiki wzrostu gospodarczego w Polsce. W takich warunkach dotychczasowe istotne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP będzie sprzyjać obniżaniu się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP” – napisano w komunikacie po posiedzeniu RPP.

Dawid Pachucki, główny ekonomista PZU, sądzi, że w Polsce ewentualny wzrost tempa inflacji CPI po zapowiedzianych zmianach w VAT nie powinien trwać długo. – Już od marca 2023 r. spodziewamy się systematycznie niższych odczytów inflacji z dużą szansą na obniżenie wyraźnie poniżej poziomu 10 proc. w końcu przyszłego roku. Perspektywy niższej inflacji pozwalają spekulować inwestorom finansowym, że w Polsce cykl podwyżek stóp procentowych mamy już za sobą – stwierdza.

Prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, zwraca uwagę na ryzyko. – Obecna polityka pieniężna może się okazać zbyt luźna, aby w sposób trwały i wiarygodny sprowadzić inflację do celu NBP w średniookresowej perspektywie. Decyzja RPP o utrzymaniu bez zmian stopy bazowej na poziomie 6,75 proc. nie musi się okazać błędna, ale jest ryzykowna. Świadczy o tym, że NBP nadal przywiązuje większą wagę do kosztów gospodarczych zacieśnienia polityki pieniężnej niż do strat dla gospodarstw domowych i firm z tytułu utrzymywania się inflacji wyraźnie powyżej ustawowego celu 2,5 proc. – stwierdza ekonomista.

RPP nie zaskoczyła

Decyzję RPP analizuje Tomasz Rzeski, Country Sales Manager Oddziału Inbank w Polsce. Według niego podjęta na grudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej decyzja o pozostawieniu stopy referencyjnej na niezmienionym poziomie, wynoszącym 6,75 proc., nie była zaskoczeniem dla ekonomistów oraz uczestników rynku.

– Powszechne było oczekiwanie, że ze względu na najnowsze dane dotyczące inflacji, która w listopadzie spadła do poziomu 17,4 proc., RPP nie powróci do podwyżek stóp. Nadal jednak niejasna pozostaje komunikacja w kwestii kierunku oraz celów prowadzonej polityki – zauważa Rzeski. Jak podkreśla, z jednej strony od pewnego czasu dominuje narracja o dążeniu do zdecydowanego zahamowania dynamiki wzrostu cen, z drugiej zaś widoczne są mniej stanowcze rzeczywiste działania mające do tego celu zmierzać. I przypomina: w pierwszej fazie RPP podwyższała stopy o 0,75 punktu, a w kwietniu nawet o 1 punkt procentowy. Mimo wciąż rosnącej inflacji ostatnio podwyżki stóp były mniejsze, a październikowa, listopadowa i grudniowa decyzja była tej tendencji zwieńczeniem.

– Można się domyślać, że Rada doszła do wniosku, iż podwyżki stóp procentowych nie są skuteczne w walce z inflacją, a zbyt ostra polityka pieniężna może zaszkodzić gospodarce oraz pogłębić problemy kredytobiorców zarówno z sektora przedsiębiorstw, jak i gospodarstw domowych. Koszty obsługi zadłużenia w obu przypadkach wzrosły w ostatnich miesiącach w znaczącym stopniu – stwierdza przedstawiciel Inbanku.

Lokaty bliskie maksimum

Na podwyżkę stóp procentowych na pewno liczyli posiadacze lokat bankowych, jak i ci, którzy chcieliby je założyć. Bo pomimo lekkiego spadku inflacji w listopadzie 17,4-proc. wzrost cen jest zdecydowanie wyższy od najlepszych ofert oszczędnościowych, jak na razie tylko w jednym banku przekraczających 8 proc. Czy mogą się spodziewać podwyżek stóp NBP, a co za tym idzie, oprocentowania lokat i kont oszczędnościowych? Ewentualne nadzieje rozwiewa Tomasz Rzeski.

– Decyzje RPP w najbliższej przyszłości będą kształtowane przede wszystkim przez procesy inflacyjne, ale także dane dotyczące polskiej gospodarki. Na razie jej kondycja nie jest alarmująca, w szczególności w odniesieniu do sytuacji na rynku pracy. Jednak prognozy dla koniunktury są coraz mniej optymistyczne, a obawy mogą budzić przewidywania wystąpienia recesji w głównych gospodarkach światowych, z uwzględnieniem strefy euro, w tym w szczególności w Niemczech, które są naszym głównym partnerem handlowym. Dużo może też zależeć od podejścia do projekcji inflacji, która została przedstawiona w listopadzie, oraz jej trafności. Ten dokument stanowi jedną z zasadniczych podstaw podejmowania decyzji przez Radę Polityki Pieniężnej i wynika z niego, że inflacja od I kw. 2023 roku nie będzie się już nasilać, a w całym roku osiągnie poziom 13,1 proc. – przypomina Tomasz Rzeski

Zatem nic nowego. – Oprocentowanie lokat bankowych wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, sięgając nawet 8 proc. w skali rocznej, i w najbliższym czasie nie należy się spodziewać w tym zakresie większych zmian. Reakcje banków nie powinny też być już zbyt duże, niezależnie od dynamiki inflacji i skali ewentualnych podwyżek stóp procentowych – podsumowuje.

Oszczędzanie
Co zwycięży: chęć oszczędzania czy kupowania? A może pokona je inflacja?
Oszczędzanie
Cyberprzestępcy chętnie atakują osoby młode i wykształcone
Oszczędzanie
W obiegu najszybciej przybywa banknotów dwustuzłotowych
Oszczędzanie
Świąteczne zakupy raczej nie zakłócą wzrostu depozytów, głównie bieżących
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Oszczędzanie
Przestępcy poszukują w sieci „mułów finansowych”
Oszczędzanie
RPP nieco zawiodła kredytobiorców, dała jeszcze szanse deponentom