Na przestrzeni ostatnich kilku lat nie brakowało bodźców stymulujących wzrost globalnego zapotrzebowania na powierzchnie magazynowe. Za pierwszy punkt przełomowy można uznać wojnę handlową między Stanami Zjednoczonymi i Chinami w latach 2018-2019, która podważyła dotychczasowy model handlu międzynarodowego. Wiele firm, które do tamtej pory korzystało z outsourcingu produkcji głównie w Chinach, zaczęło dywersyfikować swoje łańcuchy dostaw, przyczyniając się stopniowo do ich większej regionalizacji.
Niemniej, wydarzeniem o nieporównywalnie większej skali okazała się pandemia COVID-19 w 2020 r. W związku z ograniczeniami sanitarnymi światowe łańcuchy dostaw zostały zerwane, przyczyniając się do wzrostu cen importowanych towarów oraz występowania niedoborów surowców i półproduktów. Jednocześnie na znaczeniu zaczął zyskiwać segment e-commerce, którego udział w całkowitym światowym handlu detalicznym wzrósł z 13,7% w 2019 r. do 17,5% w 2021 r. Tym samym, według raportu Harvard Business Review pandemia na dobre rozpoczęła trend przesuwania się zaopatrywania z poziomu globalnego na regionalny, skracając światowe łańcuchy dostaw celem zmniejszenia ich podatności na zakłócenia i zewnętrzne szoki.
Ostatnie kluczowe zdarzenie stanowiła rosyjska inwazja na Ukrainę z 24. lutego 2022 r. Nakładane przez kraje Zachodu sankcje, bojkoty konsumenckie oraz zniszczenia w infrastrukturze Ukrainy przyczyniły się do wzrostu cen surowców energetycznych, niedoborów materiałowych i zakłóceń logistycznych, które według raportu Światowego Forum Ekonomicznego mogą być odczuwalne nawet do 24 miesięcy po zakończeniu wojny.
Wszystkie te turbulencje w gospodarce światowej przyczyniły się do narastania trendu regionalizacji zaopatrywania, skracania łańcuchów dostaw, a co za tym idzie wzrostu zapotrzebowania na lokalne powierzchnie magazynowe. Jest to odczuwalne w szczególności w Europie w związku ze zjawiskiem reshoringu produkcji, czyli ponownego przenoszenia jej do rodzimych gospodarek, głównie z krajów azjatyckich. Obecnie w większości państw UE wskaźnik niewynajętej powierzchni magazynowej (stopa pustostanów) nie przekracza 5%, co sugeruje utrzymywanie się historycznie wysokiego popytu.
Na tle europejskich gospodarek wyjątkowo wyróżnia się jednak polski rynek magazynowy, który pod względem powierzchni od 2020 r. rósł nawet o 20% rocznie, przy rekordowo niskiej stopie pustostanów oscylującej w okolicach 4,6%. W II kwartale 2022 r. całkowite zasoby magazynowe w Polsce osiągnęły 26,5 miliona m², co uczyniło kraj piątym co do wielkości rynkiem w UE, a także drugim pod względem powierzchni magazynowej w budowie. Choć oznacza to, że rynek magazynowy w Polsce jest już rozwinięty ponad proporcjonalnie względem PKB (Polska jest szóstą gospodarką UE), to istnieje szereg czynników uzasadniających ten stan rzeczy.