W tym roku spółki transportowe liczą na poprawę, ale nie skokową

W ostatnich kwartałach branża musiała radzić sobie z licznymi wyzwaniami i podobnie może być w kolejnych okresach. Wszyscy zdają się jednak wierzyć, że najgorsze już za nimi. W efekcie chcą rozwijać obecną działalność, a nawet inwestować w nową.

Publikacja: 27.01.2025 06:00

W Polsce niekwestionowanym liderem w branży kolejowych przewozów towarowych cały czas jest grupa PKP

W Polsce niekwestionowanym liderem w branży kolejowych przewozów towarowych cały czas jest grupa PKP Cargo. Jej udziały w rynku od wielu lat jednak maleją. Fot. AdobeStock

Foto: parkiet.com

W ubiegłym roku branża transportowa w Polsce musiała radzić sobie ze spadającą liczbą kontraktów, co w dużej mierze było konsekwencją stagnacji w naszym kraju i całej Europie. Z ostatnich danych GUS-u wynika, że drogowe przewozy towarowe utrzymały się na poziomie 2023 r., a kolejowe spadły. W tym roku – co do zasady – spółki transportowe i logistyczne liczą na wzrosty, ale raczej nie będą one duże i szybkie.

Kamil Jedynak, prezes OT Logistics, spółki, do której należą m.in. terminale portowe w Gdyni i Świnoujściu oraz firmy spedycyjna i kolejowa, uważa, że w tym roku kluczowe będą zmiany zachodzące w otoczeniu rynkowym i wszelkiego rodzaju wydarzenia geopolityczne. – Wygląda na to, że po bardzo nieprzewidywalnym roku 2024 przynajmniej część aktualnych trendów rynkowych powinna zachowywać się bardziej stabilnie. Segment agro będzie w dalszym ciągu podatny na sytuację wojny w Ukrainie, co także może przełożyć się na potrzebę eksportu produktów zbożowych z Ukrainy przez nasze porty – mówi Jedynak. Z zapowiedzi polityków wnioskuje, że europejską branżę hutniczą czeka ożywienie, co powinno pozytywnie przełożyć się na zwiększenie importu surowców do Europy i Polski. Niezależnie od tego dziś branża logistyczna w Polsce stoi przed wieloma wyzwaniami, które wymagają m.in. wprowadzenia rozwiązań administracyjnych na rzecz wspólnej polityki i strategii rozwoju oraz działalności branży portowej.

Będzie rosło znaczenie morskich terminali przeładunkowych w Polsce

OT Logistics dąży do tego, aby terminale portowe grupy były jak najbardziej uniwersalne, dzięki czemu będzie można elastycznie reagować na zmieniające się i często nieprzewidywalne warunki rynkowe, tak jak to było w ubiegłym roku. W najbliższym czasie zarząd największe nadzieje pokłada w biznesie agro i z myślą o nim realizuje największe inwestycje. Jednocześnie zauważa, że prowadzona w tym zakresie działalność jest podatna na wiele rynkowych zawirowań. Chodzi m.in. o niskie ceny produktów agro na rynkach międzynarodowych oraz rozregulowanie rynku w Polsce. – Liczymy na ożywienie w hutnictwie dzięki decyzjom unijnym oraz sytuacji na Wschodzie. Nie widzimy natomiast większych perspektyw dla przeładunków węgla energetycznego – twierdzi Jedynak.

Zauważa, że ostatnio dużo mówi się o możliwości przeniesienia części ładunków do przewozu towarów transgranicznych z Czech i Słowacji do polskich portów. Pozytywnym sygnałem jest również rosnąca konkurencyjność krajowych terminali przeładunkowych m.in. dzięki wprowadzaniu ekologicznych rozwiązań i cyfryzacji.

Foto: GG Parkiet

Na rozwój terminali portowych stawia również grupa Azoty. Chodzi zwłaszcza o inwestycje w Morski Port Police. Koncern chce też lepiej niż dotychczas wykorzystać infrastrukturę przeładunkową należącą KiZChS Siarkopol. – Projekty, nad którymi pracujemy w ramach Azoty Business, mają również pozwolić na optymalne wykorzystanie magazynów i placów składowych w poszczególnych fabrykach – zapewnia Monika Darnobyt, rzeczniczka Azotów. Dodaje, że koncern planuje przeprowadzić kompleksową transformację  modelu biznesu, a w jej ramach działań dotyczących logistyki. Dąży m.in. do tego, aby i tu pojawiły się dodatkowe przychody z usług zewnętrznych.

Adriana Bosiacka, członek zarządu Trans Polonii, uważa z kolei, że pozytywny wpływ na przewozy drogowe grupy może mieć m.in. stabilizacja cen surowców oraz równomierny rozwój infrastruktury drogowej w regionie, co ułatwi działalność operacyjną i optymalne planowanie tras. – W bieżącym roku oczekujemy również utrzymania obserwowanego trendu w zakresie stabilizacji kosztów wynagrodzeń. Z uwagą śledzimy także rozwój sytuacji gospodarczej w Niemczech – mówi Bosiacka. Do największych wyzwań dla branży transportowej zalicza wahania cen paliw oraz niestabilność rynków międzynarodowych. W dalszej kolejności istotnym czynnikiem mogą być zmiany regulacyjne w zakresie transportu międzynarodowego. Ponadto duże znaczenie będą miały kwestie związane ze stabilnością gospodarczą w regionie, dostępnością kierowców oraz rozwojem technologicznym floty.

Zarząd Trans Polonii największe perspektywy rozwoju grupy widzi w drogowym transporcie chemikaliów, gdzie wciąż obserwuje wysoki popyt i znaczący potencjał wzrostu. – Wielkość globalnego rynku logistyki chemicznej wyceniono na 241,07 mld USD w 2023 r. i oczekuje się, że wzrośnie z 248,71 mld USD w 2024 r. do 312,03 mld USD do 2031 r. Jest to dział, który systematycznie się rozwija, a bardzo ważną rolę nadal odgrywają rynki niemiecki, holenderski i francuski, na których z powodzeniem funkcjonuje Trans Polonia – informuje Bosiacka. Jednocześnie w przewozach asfaltów obawia się wyzwań wynikających z sezonowości popytu oraz uzależnienia pracy od decyzji infrastrukturalnych.

Zmiany regulacji mogą wiązać się z dodatkowymi obowiązkami i kosztami

Mimo trudnej sytuacji w branży kolejowych przewozów towarowych w Polsce, jak i dużych problemów wewnętrznych powoli na prostą zdaje się wychodzić grupa PKP Cargo. „W ubiegłym roku miało miejsce kilka bardzo istotnych dla spółki wydarzeń – rozpoczęcie procesu sanacji i restrukturyzacji, a także zakończenie i rozliczenie  zwolnień grupowych, prowadzenie niezbędnych oszczędności oraz pozyskanie nowych, wielomilionowych kontraktów przewozowych. Wszystkie te zdarzenia wpłynęły na poprawę kondycji spółki, poprawę efektywności i możliwość skutecznego konkurowania na rynku towarowych przewozów kolejowych” – informuje PKP Cargo.

Nie zmienia to faktu, że grupa, która w dużej mierze działa na rynku przewozów masowych, cały czas musi się mierzyć z licznymi wyzwaniami charakterystycznymi dla innych branż, w tym zwłaszcza energetycznej i hutniczej. Spadająca liczba zleceń składanych przez firmy z tych sektorów negatywnie wpływa na wyniki PKP Cargo. Mimo to grupie udało się ostatnio pozyskać kontrakty m.in. od PGE, Enei, JSW i ArcelorMittalu. PKP Cargo zauważa, że spadek koniunktury widoczny jest w danych Urzędu Transportu Kolejowego. Wynika z nich, że w ostatnich miesiącach przewozy w Polsce istotnie spadały.

Cały czas maleją kolejowe przewozy węgla, a ostatnio także produktów rolnych, metali i wyrobów metalowych oraz koksu, brykietów i gazów. Wpływ na kondycję branży transportowej miały także słabe wyniki przemysłu stanowiące wcześniej o sile polskiej gospodarki. Były one związane z utrzymującym się niskim popytem w Europie, w tym zwłaszcza w Niemczech, i ograniczoną liczbą nowych zamówień. Dodatkowo nad Wisłą istotnie maleje produkcja budowlano-montażowa, co związane jest m.in. z wciąż wysokim kosztem kapitału.

Sytuacja na rynku transportowym wpływa również na działalność giełdowych grup, w tym zwłaszcza tych mających w swojej strukturze firmy specjalizujące się w świadczeniu usług przewozowych. Z perspektywy kolejowej firmy Olavion, należącej do Unimotu, w tym roku branża może znaleźć się od wpływem kilku istotnych czynników zewnętrznych. „Z jednej strony istotnym pozytywnym czynnikiem będą inwestycje w infrastrukturę kolejową. Programy modernizacji torów oraz budowy nowych odcinków, szczególnie w ramach rozwoju sieci transportu, mogą znacząco poprawić efektywność przewozów kolejowych, skracając czas transportu oraz podnosząc bezpieczeństwo operacji” – twierdzi biuro prasowe Unimotu. Oczekuje wzrostu zapotrzebowania na transport ekologiczny, a tym niewątpliwie jest kolej. Z drugiej strony branża może się zmagać z takimi wyzwaniami jak zatory i opóźnienia związane z rozbudową i modernizacją infrastruktury kolejowej. Dodatkowo rośnie efektywność transportu drogowego, szczególnie w związku z rozwojem sieci dróg ekspresowych i autostrad, co stanowi konkurencję dla kolei, zwłaszcza na krótkich dystansach. Istotnym czynnikiem jest wzrost kosztów energii i paliw, który może znacząco wpłynąć na rentowność firm kolejowych. Do tego dochodzą zmiany regulacji, takie jak nowe przepisy dotyczące ochrony środowiska, bezpieczeństwa czy infrastruktury transportowej, mogące wiązać się z dodatkowymi obowiązkami i kosztami.

Rentowność przewozów koleją może być niższa niż w ostatnich latach

Mimo występujących zagrożeń Unimot widzi w sektorze kolejowych przewozów towarowych potencjał do wzrostu skali działalności prowadzonej przez Olavion, ale przy niższej rentowności, niż była możliwa do wypracowania w ostatnich latach. „W naszej ocenie na rynku przewozów towarowych nastąpi powrót do rentowności sprzed okresu pandemii oraz wybuchu wojny w Ukrainie, tj. zauważalne będzie obniżenie rentowności działalności w porównaniu z latami 2021–2024. Na wyniki działalności przewozowej będzie wpływać wielkość ładunków możliwych do przewiezienia oraz podejście konkurencji do kontraktacji stawek na rok 2025” – uważa Unimot. Przypomina, że strategia grupy w biznesie kolejowym zakłada wzrost skali działalności, a konkretnie podwojenie przewożonego wolumenu ładunków w stosunku do 2023 r. Ponadto jest w niej mowa o zabezpieczeniu potrzeb przewozowych grupy i dalszej dywersyfikację bazy klientów, z minimalnym udziałem tych spoza grupy na poziomie 50 proc. przewożonego wolumenu.

Na wzrost kolejowych przewozów towarowych liczy grupa KGHM, do której należy działająca w tej branży firma Pol-Miedź Trans. Zwraca uwagę na liczne wyzwania, w tym zwłaszcza rosnące koszty operacyjne i niedobór wykwalifikowanej kadry. W tym roku firmy transportowe koncernu (również KGHM Zanam) będą koncentrować się na obsłudze firm z grupy, że szczególnym naciskiem na przewozy maszyn i podzespołów wykorzystywanych w produkcji koncernu. „Jednocześnie intensyfikowane są działania związane z pozyskaniem udziałów na rynkach zagranicznych. Rozwój działalności międzynarodowej wymaga wdrożenia nowych rozwiązań logistycznych, w tym transportu obejmującego przewozy drogowe, kolejowe oraz morskie” – podaje biuro prasowe KGHM-u.

JSW, które również posiada firmę kolejową, ocenia, że ten rok będzie dla branży trudny. – Wynika to m.in. z bardzo silnej konkurencji przewoźników spoza granic Polski – szczególnie z Czech i Słowacji. Na polskim rynku powoduje to ograniczenie marż z usług logistycznych – twierdzi Joanna Karwot z zespołu prasowego JSW. Mimo to grupa prowadzi inwestycje w tabor kolejowy, ale w sposób zrównoważony. Liczy też na realizację przewozów na zaplanowanym poziomie.

Transport
KDP wprowadzi polską kolej do ekstraklasy
Transport
Grupa PKP Cargo rozwija zagraniczne przewozy
Transport
PKP Cargo będzie działać w Czechach na nowych zasadach
Transport
PKP Cargo powoli reguluje zobowiązania wobec pracowników
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Transport
PKP Cargo będzie miało nowy zarząd
Transport
Część spółek inwestuje we własną logistykę. Dlaczego?