Rynek już wycenił scenariusz, w którym Fed na jakiś czas przerwie cykl podwyżek stóp procentowych po ich wzroście do 4,75–5 proc. w lutym. Niewykluczone, że wiele banków centralnych będzie nadal zaostrzać politykę monetarną w odpowiedzi na wysokie wskazania inflacji. To czasowe przesunięcie może pozwolić na rozegranie sił lokalnych walut względem dolara. To zresztą pomału zaczyna być widoczne. W przyszłym tygodniu mocniej zabłyszczeć może EUR/USD ze względu na planowane posiedzenie EBC. Analiza techniczna nie wyklucza, że najpóźniej za kilka tygodni możemy znaleźć się wyraźnie ponad poziomem parytetu. Taki układ sił – słaby dolar, silniejsze rynki akcji – może pozwolić na odreagowanie naszego słabego złotego pomimo braku fundamentów na krajowym podwórku. Kłótnia o środki unijne, kryzys zaufania wobec RPP, trudna sytuacja w Ukrainie czy wreszcie perspektywa mocniejszego wyhamowania polskiej gospodarki w nadchodzących miesiącach – rynki zdążyły już nas do tego przyzwyczaić, że często sytuacja złotego jest rozgrywana ponad naszymi głowami. Pomocna może być jednak analiza techniczna – zarówno EUR/PLN, jak i USD/PLN być może zaczynają większe odreagowanie, które może zaprowadzić nas nawet o 20–30 groszy poniżej obecnych poziomów za kilka tygodni. Tym samym skala ruchu byłaby wyższa od tej z przełomu lipca i sierpnia.