Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 16.04.2025 08:07 Publikacja: 15.04.2025 06:00
Foto: Adobe Stock
Rynkowy chaos związany z cłami sprawił jednak, że złotemu nie udało się podtrzymać dobrej passy. W tę dodatkowo uderzyła zmiana retoryki szefa NBP Adama Glapińskiego, który zaczął otwarcie mówić o możliwych obniżkach stóp procentowych w tym roku w Polsce. Ekonomiści są zdania, że do pierwszego ruchu może nawet dojść w maju.
To wszystko sprawiło, że para EUR/PLN doświadczyła też większych ruchów rynkowych. Najpierw pokonała w końcu wartość 4,20, a później wykonała szybki ruch w stronę poziomu 4,30, gdzie przynajmniej na razie zatrzymało się osłabienie naszej waluty.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wtorek przyniósł osłabienie polskiej waluty – po południu EUR/PLN podskoczył do 4,29, a USD/PLN do 3,80.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Ostatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji.
Nieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%.
Poniedziałkowe sesje zakończyły się najpierw sporymi wzrostami indeksów w Azji, a później dobre nastroje zagościły na innych parkietach.
Na to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników.
Ubiegły tydzień przyniósł odbicie na rynkach akcji związane z wycofywaniem się administracji Donalda Trumpa z części agresywnych decyzji dotyczących stawek celnych. Jednocześnie jednak obserwowaliśmy lawinowe osłabienie się dolara amerykańskiego, mogące świadczyć o stopniowej utracie wiarygodności przez USA.
Wtorek przyniósł osłabienie polskiej waluty – po południu EUR/PLN podskoczył do 4,29, a USD/PLN do 3,80.
Para EUR/USD w poniedziałek przebiła poziom 1,14, który ostatnio był widziany w 2022 r. Analitycy spodziewają się, że to jeszcze nie koniec ruchu „na północ”.
Dolar spadł do najniższego poziomu od sześciu miesięcy, ponieważ ostatnie wahania administracji Trumpa w sprawie polityki celnej zwiększyły niepokój inwestorów w stosunku do amerykańskich aktywów.
Niestety minionego tygodnia nie będziemy go wspominać jako dobrego czasu dla inwestorów, a raczej gaszenia pożarów. Pytanie, czy ogień znów nie zostanie wzniecony.
Dolar wyraźnie tracił na wartości względem euro podczas czwartkowych notowań. Dzięki temu w relacji do amerykańskiej waluty zyskiwał też złoty.
W środę wieczorem złoty wyraźnie zyskiwał na wartości. W czwartek część tego ruchu jest korygowana.
Ostatnie wydarzenia na rynkach można porównać do prób wyceniania chaosu przez inwestorów. Piątek to podaż, poniedziałek – panika.
Chiny poluzowały kontrolę nad juanem, osłabiając dzienną stopę referencyjną powyżej kluczowego progu, a regulatorzy podjęli działania mające na celu wsparcie spadających rynków akcji w kraju w obliczu eskalacji wojny handlowej z USA.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas