Drogie surowce ciążą na wynikach handlu

W lipcu już 13. raz z rzędu Polska odnotowała deficyt w handlu towarowym. To głównie efekt wysokich cen importowanych surowców.

Publikacja: 14.09.2022 05:00

Drogie surowce ciążą na wynikach handlu

Foto: Adobe Stock

Wartość polskiego eksportu towarów (liczona w euro) zwiększyła się w lipcu o 19,9 proc. rok do roku, po zwyżce o 25,8 proc. w czerwcu – podał we wtorek Narodowy Bank Polski. To wynik najsłabszy od kwietnia i sporo poniżej przeciętnych szacunków ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet” (23,1 proc.). Nieco mniej od oczekiwań wzrosła jednak także wartość importu towarów: o 23,5 proc. rok do roku, po zwyżce o 31,5 proc. miesiąc wcześniej. Ekonomiści spodziewali się przeciętnie wyniku na poziomie 24,9 proc.

W minionych ośmiu miesiącach aż w pięciu przypadkach wzrost importu przekraczał 30 proc. rok do roku. Był to przede wszystkim skutek skokowego wzrostu cen sprowadzanych do Polski surowców energetycznych. W lipcu, jak podał NBP, ceny importowanej ropy osiągnęły kolejne maksimum – 460 złotych za baryłkę. Jednocześnie jednak wyhamował wzrost importu towarów zaopatrzeniowych. W ocenie analityków z banku centralnego mogło to wynikać zarówno z wolniejszego wzrostu cen tych towarów, jak i pewnego osłabienia popytu. To ostatnie zjawisko wpisywałoby się w liczne sygnały, że firmy przestają powiększać swoje zapasy komponentów i materiałów. To czynnik, który będzie negatywnie wpływał na tempo wzrostu aktywności w polskiej gospodarce. Już w II kwartale zmiana zapasów dodała do rocznej zwyżki PKB tylko 1,9 pkt proc., po niemal 8 pkt proc. w I kwartale.

Z kolei eksport, podobnie jak w ostatnich miesiącach, był wspierany przez sprzedaż paliw do Ukrainy. „Do wzrostu wartości eksportu przyczyniło się także zwiększenie sprzedaży zagranicznej w sektorze motoryzacyjnym. Był to pierwszy tak znaczący wzrost eksportu od wielu miesięcy. Zwiększyła się sprzedaż nowych samochodów osobowych, aut dostawczych oraz ciągników drogowych” – napisali analitycy NBP w komunikacie.

Deficyt Polski w handlu towarowym pogłębił się w lipcu do niemal 1,5 mld euro z nieco ponad 0,8 mld euro w czerwcu. To przyczyniło się do pogłębienia deficytu na rachunku obrotów bieżących – szerokiej miary rozliczeń z zagranicą – do ponad 1,7 mld euro z niespełna 1,5 mld euro w czerwcu. Kolejną przyczyną tego stanu rzeczy była mniejsza niż przed miesiącem nadwyżka Polski w międzynarodowej wymianie usług (2,6 mld euro po niemal 2,9 mld euro w czerwcu). Analitycy z Polskiego Instytutu Ekonomicznego wiążą to ze spowolnieniem w europejskim przemyśle, osłabiającym popyt na polskie usługi transportowe.

Roczny deficyt Polski na rachunku obrotów bieżących po lipcu wyniósł około 4 proc. PKB, w porównaniu z 3,9 proc. po czerwcu. „W najbliższych miesiącach spodziewamy się dalszego stopniowego pogłębiania deficytu w obrotach bieżących do około 5 proc. PKB pod koniec roku” – napisał w komentarzu Leszek Kąsek, ekonomista z ING BSK. Część analityków spodziewa się jednak, że deficyt Polski w obrotach bieżących mocno się już nie pogłębi. W warunkach spowolnienia gospodarczego hamować powinien bowiem import dóbr konsumpcyjnych i zaopatrzeniowych.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy